na początku napiszę że nie jestem motocyklistą i nie mam powodów by ich bronić.. wszyscy widzę chórem okrzyknęliście winowajcą zdarzenia motocyklistę nr2. Owszem nie dostosował prędkości do warunków i nie zachował bezpiecznej odległości przez poprzedzającym go pojazdem. to fakt.
Ale z tego co wiem to zatrzymywanie się w nocy lub we mgle lub w warunkach ograniczonej widoczności np mocnym deszczu, na środku jezdni jest niedozwolone tym bardziej bez włączonych świateł awaryjnych. Motocyklista nr1 zatrzymał się przed policjantem który wyszedł na środek jezdni i zatrzymywał dość niespodziewanie nawet bez odpowiedniego świetlnego lizaka (jaki obowiązuje w Polsce po zmierzchu i we mgle) a jedynie zagrodził mu drogę własnym ciałem i podniósł dłoń w jego stronę. To spowodowało że nr1 zatrzymał się tuż przed nim na środku jezdni. Szarówka i mgła.. motocykl mały, brak awaryjnych ( bo wiadomo nie zdążył jeszcze włączyć)i drugi motocyklista zbyt późno zorientował się że jest przeszkoda na drodze.. do tego jechał za szybko..
Moim zdaniem to w jaki sposób policjant zatrzymał nr1 było niebezpieczne i zbyt w ostatniej chwili toteż nr1 nie mógł zatrzymać się przy krawędzi ale został na środku pasa stwarzając zagrożenie. Postąpił tak bo wymusił to na nim policjant. Nas obowiązują przepisy ale policjantów też. Nie moga nigdy zatrzymywać pojazdów w sytuacji gdy skutkowało by to narażeniem własnego zdrowia i życia (a to zrobił wychodząc przed motocykl) i nie mogą stwarzać utrudnień w ruchu i zagrożenia ( a to zrobił bo uniemożliwił nr1 zjechanie do osi jezdni)
Ponadto policjant też powinien brać poprawkę na to że są trudne warunki i takie nagłe wtargnięcie na jezdnie bez odpowiedniego znaku ostrzegawczego nie jest bezpieczne.. widać że motocyklista zatrzymywany nr1 był kolejnym pojazdem dostrzeżonym podczas kontroli innego pojazdu.. toteż to było zatrzymanie na szybko..
Policjant popełnił tu kilka błędów które w połączeniu z drobnymi wykroczeniami motocyklisty nr2 zaowocowały wypadkiem. Nr1 moim zdaniem nie zawinił w samym zdarzeniu (poza przekroczeniem prędkości bo zapewne za to został zatrzymany)

to czy oni widzą czy nie widzą drogę i auta po niej sie poruszające nie ma znaczenia bo i tak nie są w stanie stwierdzić wzrokowo czy zdjęcie wykonane jest właściwemu pojazdowi.. a skoro tak to po co mają się przemęczać.. fotki lecą do laptopa i żniwo jest na koniec dnia i to jest ważne.. jakby stali na widoku to wzbudzali by podejrzenia i jeszcze kierowcy jechali by za wolno.. a to się już nie opłaca

kurde tyle oglądania... a tu na końcu okazało się że nic mu nie jest..

blaszka samokontrująca miażdży ale i tak uznanie dla dziewczyn bo myślałem że polegną na odkręcaniu nakrętek od strony kabiny.. łatwiej jest gdy ściągnie się klapę.. to tak na przyszłość

i jeszcze jedno.. gdyby nie było tego nagrania udupili by gościa bo zmyślili by jeszcze coś i nie było by tego jak zweryfikować.. a ponieważ to całe towarzystwo trzyma się razem poparli by te kłamstwa a gościowi mandacik lub sąd itp.. niestety ratują nas wszędzie kamerki i filmy bo kroić na kasę nas chcą w imię prawa na każdym kroku

i jeszcze jedno.. gdyby nie było tego nagrania udupili by gościa bo zmyślili by jeszcze coś i nie było by tego jak zweryfikować.. a ponieważ to całe towarzystwo trzyma się razem poparli by te kłamstwa a gościowi mandacik lub sąd itp.. niestety ratują nas wszędzie kamerki i filmy bo kroić na kasę nas chcą w imię prawa na każdym kroku

ciekawe jest to że teoria Big Bang była już dość dawno przyjęta za słuszną i dość śmiało szczegółowo ją rozpowszechniano.. potem okazało się że pewne części tej teorii zostały wykluczone przez badania i pomiary np. początkowo twierdzono że w wyniku wielkiego wybuchu cała materia rozprzestrzenia się we wszystkich kierunkach a prędkość materii która przenika przez przestrzeń kosmiczną spada i w końcu musi się zatrzymać by potem dzięki grawitacji zacząć się kurczyć aż znowu skupi się w tzw praatomie do postaci z przed wielkiego wybuchu.. posunięto się do myśli że taka cykliczność mogła mieć miejsce i że było kilka wielkich wybuchów i procesy rozprzestrzeniania i potem kurczenia się materii były wiele razy.. ale w końcu cała ta część teorii stała się nieaktualna bo udowodniono że cała materia która przenika kosmos rozprzestrzenia się nie z malejącą prędkością.. a nawet nie ze stałą prędkością.. ale z prędkością rosnącą czego nauka nie umie wytłumaczyć bo nie wiadomo co napędza wzrost prędkości materii.. tak więc cała teoria o cykliczności wielkiego wybuchu padła.. myślę że i ta teoria jest nadal mocno obarczona błędnymi hipotezami na które nie ma żadnego pokrycia w pomiarach i obserwacjach.. to póki co teoria na którą nie umiemy znaleźć zaprzeczenia.. a gdy znajdziemy to znów część teorii wielkiego wybuchu pójdzie do śmietnika a dopisze się inną pasującą do tego co wiemy.. a wiemy nadal bardzo mało.. mowa tu o grawitacji jest ona kluczowa we wszechświecie a nie wiemy o niej właściwie nic.. nie znamy nośnika tej siły i nie możemy go wyodrębnić i zatrzymać nie znamy natury grawitacji.. a może nie znamy innych sił i praw jakimi rządzi się wszechświat.. na razie hipotezy są na miarę naszych możliwości intelektualno-naukowych. Moim zdaniem twierdzenie że kosmos stanie się zimny i ciemny jest już błednym myśleniem.. kosmos, przyroda i wszystko co jest zmienia swoją naturę ale obdarzone jest cyklicznością.. wszystko co jest było i będzie najwyżej w innej postaci i innym miejscu ale zawsze będzie.. a to jakie było.. no cóż nigdy pewnie nie dowiemy się co było i jak było na początku i czy w ogóle był początek.. może jedynie dowiemy się co czeka kosmos w najbliższym otoczeniu i najbliższym czasie.. a reszta to wróżenie z fusów póki co..
Ktoś kiedyś powiedział: każda teoria i hipoteza jest uznana za słuszną dopóki ktoś nie znajdzie choćby jednego pewnego argumentu który ją obali. Mądre słowa.. ale pamiętajmy brak osoby która obala teorię wcale nie utwierdza teorii w jej słuszności i poprawności.. brak jedynie jej zaprzeczenia.. a tym samym brak pewności o słuszności teorii i w takim momencie właśnie teraz jesteśmy w stosunku do poprawionej teorii wielkiego wybuchu.

lepsze niż oryginał no i temat mi o wiele bliższy

to takie łatwe że większość poległa by na etapie wiercenia otworu w stali szybkotnącej.. bez wiertarki stołowej życzę powodzenia

Chińczycy potrafią.. pokazali że wychodząc można wchodzić

2:55 wcale mnie nie dziwi że tak się stało.. przecież tam są widoczne jeszcze stare znaki poziome na jezdni.. totalny idiotyzm w oznakowaniu.. na miejscu tego co wymusił (tego z lewej) nie przyjął bym mandatu i poszedł bym z tym do sądu

widać marysia działa rozweselającego czyli pozytywnie.. ale nasz rząd nie chce byśmy byli weseli.. mamy być ponurym posłusznym narodem który płaci coraz to nowsze i większe daniny.. poza tym po marysi ludzie nie są agresywni a po alkoholu rozrabiają więc jest za co dawać mandaty i ciągać po sądach za które też się płaci.. i tak się kręci biznesik.. marysia się nie opłaca

tata wrócił z wojenki.. zabił kilku parszywych wrogów USA którzy nie chcą oddać dobrowolnie swojej ropy.. nasz tata to bohater!

cycki ma dopompowane jakimś gównem bo nigdy nie są napięte.. reszta spoko

z tego porsche to jakieś cepy.. mieli pewnie zlecenie uciszyć dziennikarkę ale widać że działają jak totalni amatorzy.. zajeżdżają drogę na 4 pasmówce.. wysiadają z auta jakby mieli po 50kg ołowiu z gaciach.. hehe.. i nawet kobiecie nie dali rady..