@shanella: Dzięki interesuję się tym i owym i nie jedno w życiu robiłem
To jeszcze raz.. Ta smoła może przy okazji sprawia że się nie przesuwa ale chodzi głównie o to by materiał odkształcał się w sposób łagodny bez miażdżenia blachy i bez robienia dużych (niekontrolowanych)krzywizn i wpadaniu blachy w rezonans przy uderzeniu. Jakby uderzyć takim narzędziem w blachę na twardym podłożu to nie dość że nie powstało by miejscowe wgłębienie (tylko zmiażdżenie materiału) to jeszcze cała blacha pofalowała by się..
Co do ilości warstw to wydaje mi się że ilość warstw wynika tylko z niemożności nałożenia wystarczająco grubej warstwy za jednym razem bo się rozpłynie no i dodatkowo nie docisnął by owej blachy na jednej gorącej warstwie bo wszystko by wydusił na boki a tak to poprzednia warstwa szybko przyjmuje ciepło tej nowej i jest gwarancja że wszędzie będzie lepik pod blachą w wystarczającej grubości. Całkowita grubość smoły musi zapewne być nieco większa niż maksymalne zagłębienia w blasze jakie będzie wykonywał.. tak by blacha mogła swobodnie się zagłębiać w miejscu uderzenia i nie doszła do twardego podłoża (to moja teoria bo nie próbowałem tego więc nie mam tu doświadczenia) pozdrawiam

u mnie na SKSach i W-Fach za każde przekleństwo było 20 pompek.. jak nie zrobił to nie grał.. działało.. nikt nie przeklinał.. ale to było dawno
Słuszna reakcja sędziego.

zaraz ktoś napisze że zrobiono to by film nakręcić i zarabiać na wejściach na YT.. może tak jest.. ale to nieistotne, bo komuś pomogli i nie dali mu parę złotych.. ale dali mu pewny dach nad głową.. mam nadzieje że wsparcie dla tego starszego człowieka będzie kontynuowane..

szacun dla gościa
Nie zgadzam się z tym, że każdy może się tego nauczyć.. każdy może poklepać i kształtować blachę w ten sposób ale bez takich efektów jak np okucie tego rogu.. to jest sztuka i nie każdy ma taki zmysł i umiejętności (nie wspomnę o cierpliwości )

nigdy nie tnie się do końca stojąc na drabinie czy też na samym drzewie. Wiąże się wcześniej linę na gałęzi lub pniu (im dalej od cięcia tym lepiej) który podcinamy a potem nadcina i schodzi się i ciągnie za linę wyłamując. Gdyby choć naciął od dołu uprzednio gałąź to może by oderwała się podczas uginania a nie łamała w ten sposób jak na filmie.. choć to i tak było by ryzykowane..
To nie mogło skończyć się inaczej przy takiej długości gałęzi i takim cięciu

nigdy nie tnie się do końca stojąc na drabinie czy też na samym drzewie. Wiąże się wcześniej linę na gałęzi lub pniu (im dalej od cięcia tym lepiej) który podcinamy a potem nadcina i schodzi się i ciągnie za linę wyłamując. Gdyby choć naciął od dołu uprzednio gałąź to może by oderwała się podczas uginania a nie łamała w ten sposób jak na filmie.. choć to i tak było by ryzykowane..
To nie mogło skończyć się inaczej przy takiej długości gałęzi i takim cięciu

jak to lesba gadali o niej kiedys w tv

on nie zmieniał pasa.. tylko raczej wymyślił sobie zawracanie w tym miejscu.. tak czy siak idiota

on nie zmieniał pasa.. tylko raczej wymyślił sobie zawracanie w tym miejscu.. tak czy siak idiota

w 0:35 kierowca białego auta udowodnił że jest mistrzem jazdy na wprost.. owszem miał zielone.. ale nie dość że za szybko jechał to jeszcze nie umiał prawidłowo zareagować.. ciągnął na hamplach do samego końca.. a mógł po zmniejszeniu prędkości zmienić pas na lewy..

w 0:35 kierowca białego auta udowodnił że jest mistrzem jazdy na wprost.. owszem miał zielone.. ale nie dość że za szybko jechał to jeszcze nie umiał prawidłowo zareagować.. ciągnął na hamplach do samego końca.. a mógł po zmniejszeniu prędkości zmienić pas na lewy..

mądrze ten Pan mówi.. ale niestety w naszym pięknym kraju nikt go nie posłucha.. a jeszcze postarają się go uciszyć żeby "wody nie mącił" i nie uświadamiał społeczeństwa

Nie powinni nazywać go Husaria bo silnik czyli najważniejszą część samochodu pewnie jest niemiecki.

szczęśliwie było dlatego, że to były młode lwy, które dopiero uczą się polować...

opis pod filmem oczywiście "po polskiemu" pisany

misiopies