@hyperion: życie cie przerasta, taka jest prawda. Nazywam cię Ickiem, to przecież żadna obraza (nie masz chyba nic przeciwko Żydom) prawda? Nie większa na pewno niż mianowanie mnie Vanią. Jakie to zabawne gdy ty coś robisz to nie ma problemu, ale jak ktoś to samo zrobi tobie. to już próba obrazy jest. Ciekawe.
Nazywam cię Ickiem, bo jesteś trolem dbającym o interesy Izraela i tyle, ustaliliśmy to już przecież. Interesy władzy amerykańskiej są zbieżne z izraelskimi od wielu lat to żadna nowość, od jakiegoś czasu dołączyła do tego Europa, chyba ma nadzieję że jak się podliże odpowiednio mocno to ich amerykanie obronią przed ruskimi. A ostatnio dołączyła do nich Ukraina, gdzie Źydki uwiły sobie ciepły kurwidołek (niebiańska Jerozolima, coś ci mówi?). Dlatego ukraiński trol, amerykański i izraelski to różne imiona na tego samego Icka, czyli twoje ;D

@hyperion: widzisz Icek, sęk w tym że ty niczego nie punktujesz, ty kółko to samo powtarzasz, bez żadnych konkretów, a mi zarzucasz ogólniki. Ośmieszasz się jedynie, ale może masz taki fetysz, nie wnikam. Jak chcę żebyś coś wyjaśnił, to słyszę tą samą mantrę - że nie po to tu jesteś żeby coś tłumaczyć. A sam oczekujesz tego samego ode mnie...sprzeczność goni sprzeczność...

@hyperion: no skoro w ten sposób stawiasz sprawę to przygotuj sobie taki oto strój - czapkę niewidkę...

@hyperion: masz rację, trolujesz mnie w tylu filmikach że już nie ogarniam, to było przy sprzątaniu Bangladeszu, sprawdziłem teraz...

@hyperion: odpowiedziałem ci już pod filmikiem z Ukrainką paszczurem, znowu mam ci wyjaśniać podstawowe i oczywiste sprawy?

@hyperion: ty za to tak profesjonalnie odgrywasz rolę sprzedanego trola państwa izraelskiego, że chyba nikt nie ma wątpliwości że to nie jest gra Gratuluję

@hyperion: dobra bo zaczyna się wiele wątków tu pojawiać, to po kolei:
1. Skąd u ciebie przekonanie że nie rozumiem albo nie wiem że problem śmieci w Bangladeszu wynika z braku infrastruktury do usuwania i magazynowania i trochę innych "zwyczajów segregacji" odpadów jego mieszkańców ()? Zdaję sobie z tego sprawę, tak jak i każdy kto używa mózgu. To nie znaczy że próba posprzątania albo chociaż częściowego ogarniecia tego syfu jest skazana na niepowodzenie, bo za jakiś czas nazbierają się nowe. Jak nie zrobisz tego to będą nowe+stare.
2. Nie rozumuję zerojedynkowo, natomiast ty odwracasz kota ogonem, ewidentnie masz zastrzeżenia bądź uwagi do tej akcji ale jak sam przyznałeś nie chciałeś tego pisać. No więc jak jest, jesteś za czy przeciw (samemu sprzątaniu i uświadamianiu)? Bo piszesz że super akcja, ale widzę sceptyzm między wierszami, stąd moje komentarze. Jakbyś był naprawdę za to napisałbyś "super akcja" albo "tak trzymać", "nareszcie ktoś wziął sprawę w swoje ręce". Albo coś podobnego, a piszesz piękna inicjatywa, ale...
Wiesz że jak napiszesz "ale" to możesz wrzucić do kubła wszystko co jest przed tym słowem? Tak działa ludzki umysł.
3. Jak chcesz więcej dowiedzieć się on tejj akcji bądź jej podobnym wpisz sobie bdclean w google, albo clean bangladesh, itd i poczytaj, trochę się dzieje w temacie, nie wiem może to ściema i śmieci trafiają do morza, ale sprawiają wrażenie zorganizowanych i, co ważniejsze, nie są to pojedyncze zrywy, sprzątają regularnie różne miejsca Bangladeszu. Jest sporo chętnych do pomocy, bo młodzi są trochę bardziej świadomi problemu, czytają neta, widzą jak świat wygląda i nie chcą żyć w syfie.
Ps organizacje tego typu również walczą z nieświadomością ludzką.
4. Pokaż mi gdzie u ruskich jest taki sajgon gdzieś na na wygwizdowie, gdzie psy dupami szczekają i na noc zwija się asfalt (o ile jest) to na pewno jest problem ze śmieciami. W Polsce nie ma? Wejdź do pierwszego lepszego lasu albo podejdź do rowu melioracyjnego przy polu. Torbami można wynosić.
5. Doskonale wiesz czemu pisze "u was w Izraelu". Bo ty piszesz "u nas w Rosji". Ani ja w liczbie mnogiej nie występuje, ani nie mieszkam w Rosji. Możesz sobie uważać co chcesz na temat mojej osoby, sram na to. Ja mogę traktować cię jako agenta izraela na takiej samej zasadzie. Jest ku temu wiele przesłanek.

@hyperion: wyraziłeś to innymi słowami, chyba że u ciebie w Izraelu jak ktoś w coś wątpi ( np. w skuteczność akcji) to znaczy że podpisuje się pod tym rękami i nogami. To w takim wypadku zwracam honor...

@hyperion: tak, że rżniesz głupa, bo dalej napisałeś że wątpisz w jej skuteczność i tak naprawdę sarkasz sobie z niej. Zwłaszcza można to tak odebrać, że uznanie wyraziłeś dwoma słowami (dosłownie) a potem pie#^#lisz że to nie ma sensu, bo zaraz nasyfią znowu.

@hyperion: wątpisz w to że jak ktoś coś sprzątnie to lepiej to niż żeby nie sprzątnął? Akcja ta nie zmieni mentalności ludzi w tym kraju, ale bez dwóch zdań lepiej żeby (nawet jednorazowo) takowa się odbyła niż żeby kolejne śmieci lądowały na tych co by ich nie sprzątnęli, gdyby się nie odbyła - czy wg ciebie lepiej nie próbować nawet?

@hyperion: lepiej żeby nie sprzatali?

@hyperion: dobra bo zaczyna się wiele wątków tu pojawiać, to po kolei:
1. Skąd u ciebie przekonanie że nie rozumiem albo nie wiem że problem śmieci w Bangladeszu wynika z braku infrastruktury do usuwania i magazynowania i trochę innych "zwyczajów segregacji" odpadów jego mieszkańców ()? Zdaję sobie z tego sprawę, tak jak i każdy kto używa mózgu. To nie znaczy że próba posprzątania albo chociaż częściowego ogarniecia tego syfu jest skazana na niepowodzenie, bo za jakiś czas nazbierają się nowe. Jak nie zrobisz tego to będą nowe+stare.
2. Nie rozumuję zerojedynkowo, natomiast ty odwracasz kota ogonem, ewidentnie masz zastrzeżenia bądź uwagi do tej akcji ale jak sam przyznałeś nie chciałeś tego pisać. No więc jak jest, jesteś za czy przeciw (samemu sprzątaniu i uświadamianiu)? Bo piszesz że super akcja, ale widzę sceptyzm między wierszami, stąd moje komentarze. Jakbyś był naprawdę za to napisałbyś "super akcja" albo "tak trzymać", "nareszcie ktoś wziął sprawę w swoje ręce". Albo coś podobnego, a piszesz piękna inicjatywa, ale...
Wiesz że jak napiszesz "ale" to możesz wrzucić do kubła wszystko co jest przed tym słowem? Tak działa ludzki umysł.
3. Jak chcesz więcej dowiedzieć się on tejj akcji bądź jej podobnym wpisz sobie bdclean w google, albo clean bangladesh, itd i poczytaj, trochę się dzieje w temacie, nie wiem może to ściema i śmieci trafiają do morza, ale sprawiają wrażenie zorganizowanych i, co ważniejsze, nie są to pojedyncze zrywy, sprzątają regularnie różne miejsca Bangladeszu. Jest sporo chętnych do pomocy, bo młodzi są trochę bardziej świadomi problemu, czytają neta, widzą jak świat wygląda i nie chcą żyć w syfie.
Ps organizacje tego typu również walczą z nieświadomością ludzką.
4. Pokaż mi gdzie u ruskich jest taki sajgon gdzieś na na wygwizdowie, gdzie psy dupami szczekają i na noc zwija się asfalt (o ile jest) to na pewno jest problem ze śmieciami. W Polsce nie ma? Wejdź do pierwszego lepszego lasu albo podejdź do rowu melioracyjnego przy polu. Torbami można wynosić.
5. Doskonale wiesz czemu pisze "u was w Izraelu". Bo ty piszesz "u nas w Rosji". Ani ja w liczbie mnogiej nie występuje, ani nie mieszkam w Rosji. Możesz sobie uważać co chcesz na temat mojej osoby, sram na to. Ja mogę traktować cię jako agenta izraela na takiej samej zasadzie. Jest ku temu wiele przesłanek.

@hyperion: wyraziłeś to innymi słowami, chyba że u ciebie w Izraelu jak ktoś w coś wątpi ( np. w skuteczność akcji) to znaczy że podpisuje się pod tym rękami i nogami. To w takim wypadku zwracam honor...

@hyperion: tak, że rżniesz głupa, bo dalej napisałeś że wątpisz w jej skuteczność i tak naprawdę sarkasz sobie z niej. Zwłaszcza można to tak odebrać, że uznanie wyraziłeś dwoma słowami (dosłownie) a potem pie#^#lisz że to nie ma sensu, bo zaraz nasyfią znowu.

@hyperion: wątpisz w to że jak ktoś coś sprzątnie to lepiej to niż żeby nie sprzątnął? Akcja ta nie zmieni mentalności ludzi w tym kraju, ale bez dwóch zdań lepiej żeby (nawet jednorazowo) takowa się odbyła niż żeby kolejne śmieci lądowały na tych co by ich nie sprzątnęli, gdyby się nie odbyła - czy wg ciebie lepiej nie próbować nawet?

@hyperion: lepiej żeby nie sprzatali?

@hyperion: dobra bo zaczyna się wiele wątków tu pojawiać, to po kolei:
1. Skąd u ciebie przekonanie że nie rozumiem albo nie wiem że problem śmieci w Bangladeszu wynika z braku infrastruktury do usuwania i magazynowania i trochę innych "zwyczajów segregacji" odpadów jego mieszkańców ()? Zdaję sobie z tego sprawę, tak jak i każdy kto używa mózgu. To nie znaczy że próba posprzątania albo chociaż częściowego ogarniecia tego syfu jest skazana na niepowodzenie, bo za jakiś czas nazbierają się nowe. Jak nie zrobisz tego to będą nowe+stare.
2. Nie rozumuję zerojedynkowo, natomiast ty odwracasz kota ogonem, ewidentnie masz zastrzeżenia bądź uwagi do tej akcji ale jak sam przyznałeś nie chciałeś tego pisać. No więc jak jest, jesteś za czy przeciw (samemu sprzątaniu i uświadamianiu)? Bo piszesz że super akcja, ale widzę sceptyzm między wierszami, stąd moje komentarze. Jakbyś był naprawdę za to napisałbyś "super akcja" albo "tak trzymać", "nareszcie ktoś wziął sprawę w swoje ręce". Albo coś podobnego, a piszesz piękna inicjatywa, ale...
Wiesz że jak napiszesz "ale" to możesz wrzucić do kubła wszystko co jest przed tym słowem? Tak działa ludzki umysł.
3. Jak chcesz więcej dowiedzieć się on tejj akcji bądź jej podobnym wpisz sobie bdclean w google, albo clean bangladesh, itd i poczytaj, trochę się dzieje w temacie, nie wiem może to ściema i śmieci trafiają do morza, ale sprawiają wrażenie zorganizowanych i, co ważniejsze, nie są to pojedyncze zrywy, sprzątają regularnie różne miejsca Bangladeszu. Jest sporo chętnych do pomocy, bo młodzi są trochę bardziej świadomi problemu, czytają neta, widzą jak świat wygląda i nie chcą żyć w syfie.
Ps organizacje tego typu również walczą z nieświadomością ludzką.
4. Pokaż mi gdzie u ruskich jest taki sajgon gdzieś na na wygwizdowie, gdzie psy dupami szczekają i na noc zwija się asfalt (o ile jest) to na pewno jest problem ze śmieciami. W Polsce nie ma? Wejdź do pierwszego lepszego lasu albo podejdź do rowu melioracyjnego przy polu. Torbami można wynosić.
5. Doskonale wiesz czemu pisze "u was w Izraelu". Bo ty piszesz "u nas w Rosji". Ani ja w liczbie mnogiej nie występuje, ani nie mieszkam w Rosji. Możesz sobie uważać co chcesz na temat mojej osoby, sram na to. Ja mogę traktować cię jako agenta izraela na takiej samej zasadzie. Jest ku temu wiele przesłanek.

@hyperion: wyraziłeś to innymi słowami, chyba że u ciebie w Izraelu jak ktoś w coś wątpi ( np. w skuteczność akcji) to znaczy że podpisuje się pod tym rękami i nogami. To w takim wypadku zwracam honor...

@hyperion: tak, że rżniesz głupa, bo dalej napisałeś że wątpisz w jej skuteczność i tak naprawdę sarkasz sobie z niej. Zwłaszcza można to tak odebrać, że uznanie wyraziłeś dwoma słowami (dosłownie) a potem pie#^#lisz że to nie ma sensu, bo zaraz nasyfią znowu.

@hyperion: wątpisz w to że jak ktoś coś sprzątnie to lepiej to niż żeby nie sprzątnął? Akcja ta nie zmieni mentalności ludzi w tym kraju, ale bez dwóch zdań lepiej żeby (nawet jednorazowo) takowa się odbyła niż żeby kolejne śmieci lądowały na tych co by ich nie sprzątnęli, gdyby się nie odbyła - czy wg ciebie lepiej nie próbować nawet?

@hyperion: lepiej żeby nie sprzatali?

@hyperion: dobra bo zaczyna się wiele wątków tu pojawiać, to po kolei:
1. Skąd u ciebie przekonanie że nie rozumiem albo nie wiem że problem śmieci w Bangladeszu wynika z braku infrastruktury do usuwania i magazynowania i trochę innych "zwyczajów segregacji" odpadów jego mieszkańców ()? Zdaję sobie z tego sprawę, tak jak i każdy kto używa mózgu. To nie znaczy że próba posprzątania albo chociaż częściowego ogarniecia tego syfu jest skazana na niepowodzenie, bo za jakiś czas nazbierają się nowe. Jak nie zrobisz tego to będą nowe+stare.
2. Nie rozumuję zerojedynkowo, natomiast ty odwracasz kota ogonem, ewidentnie masz zastrzeżenia bądź uwagi do tej akcji ale jak sam przyznałeś nie chciałeś tego pisać. No więc jak jest, jesteś za czy przeciw (samemu sprzątaniu i uświadamianiu)? Bo piszesz że super akcja, ale widzę sceptyzm między wierszami, stąd moje komentarze. Jakbyś był naprawdę za to napisałbyś "super akcja" albo "tak trzymać", "nareszcie ktoś wziął sprawę w swoje ręce". Albo coś podobnego, a piszesz piękna inicjatywa, ale...
Wiesz że jak napiszesz "ale" to możesz wrzucić do kubła wszystko co jest przed tym słowem? Tak działa ludzki umysł.
3. Jak chcesz więcej dowiedzieć się on tejj akcji bądź jej podobnym wpisz sobie bdclean w google, albo clean bangladesh, itd i poczytaj, trochę się dzieje w temacie, nie wiem może to ściema i śmieci trafiają do morza, ale sprawiają wrażenie zorganizowanych i, co ważniejsze, nie są to pojedyncze zrywy, sprzątają regularnie różne miejsca Bangladeszu. Jest sporo chętnych do pomocy, bo młodzi są trochę bardziej świadomi problemu, czytają neta, widzą jak świat wygląda i nie chcą żyć w syfie.
Ps organizacje tego typu również walczą z nieświadomością ludzką.
4. Pokaż mi gdzie u ruskich jest taki sajgon gdzieś na na wygwizdowie, gdzie psy dupami szczekają i na noc zwija się asfalt (o ile jest) to na pewno jest problem ze śmieciami. W Polsce nie ma? Wejdź do pierwszego lepszego lasu albo podejdź do rowu melioracyjnego przy polu. Torbami można wynosić.
5. Doskonale wiesz czemu pisze "u was w Izraelu". Bo ty piszesz "u nas w Rosji". Ani ja w liczbie mnogiej nie występuje, ani nie mieszkam w Rosji. Możesz sobie uważać co chcesz na temat mojej osoby, sram na to. Ja mogę traktować cię jako agenta izraela na takiej samej zasadzie. Jest ku temu wiele przesłanek.

@hyperion: wyraziłeś to innymi słowami, chyba że u ciebie w Izraelu jak ktoś w coś wątpi ( np. w skuteczność akcji) to znaczy że podpisuje się pod tym rękami i nogami. To w takim wypadku zwracam honor...

@hyperion: tak, że rżniesz głupa, bo dalej napisałeś że wątpisz w jej skuteczność i tak naprawdę sarkasz sobie z niej. Zwłaszcza można to tak odebrać, że uznanie wyraziłeś dwoma słowami (dosłownie) a potem pie#^#lisz że to nie ma sensu, bo zaraz nasyfią znowu.

@hyperion: wątpisz w to że jak ktoś coś sprzątnie to lepiej to niż żeby nie sprzątnął? Akcja ta nie zmieni mentalności ludzi w tym kraju, ale bez dwóch zdań lepiej żeby (nawet jednorazowo) takowa się odbyła niż żeby kolejne śmieci lądowały na tych co by ich nie sprzątnęli, gdyby się nie odbyła - czy wg ciebie lepiej nie próbować nawet?

@hyperion: lepiej żeby nie sprzatali?

@hyperion: U was w Izraelu jest na tyle duży zamordyzm, że babki się boją wstrzykiwać sobie coś pod skórę. Nie wiem czy to jest powód do dumy. Pamiętam też że chciałeś się bić za Ukrainę, a takie dziwolągi też żyją na Ukrainie (albo zwłaszcza na Ukrainie, z tego co piszesz).

@hyperion: dobra bo zaczyna się wiele wątków tu pojawiać, to po kolei:
1. Skąd u ciebie przekonanie że nie rozumiem albo nie wiem że problem śmieci w Bangladeszu wynika z braku infrastruktury do usuwania i magazynowania i trochę innych "zwyczajów segregacji" odpadów jego mieszkańców ()? Zdaję sobie z tego sprawę, tak jak i każdy kto używa mózgu. To nie znaczy że próba posprzątania albo chociaż częściowego ogarniecia tego syfu jest skazana na niepowodzenie, bo za jakiś czas nazbierają się nowe. Jak nie zrobisz tego to będą nowe+stare.
2. Nie rozumuję zerojedynkowo, natomiast ty odwracasz kota ogonem, ewidentnie masz zastrzeżenia bądź uwagi do tej akcji ale jak sam przyznałeś nie chciałeś tego pisać. No więc jak jest, jesteś za czy przeciw (samemu sprzątaniu i uświadamianiu)? Bo piszesz że super akcja, ale widzę sceptyzm między wierszami, stąd moje komentarze. Jakbyś był naprawdę za to napisałbyś "super akcja" albo "tak trzymać", "nareszcie ktoś wziął sprawę w swoje ręce". Albo coś podobnego, a piszesz piękna inicjatywa, ale...
Wiesz że jak napiszesz "ale" to możesz wrzucić do kubła wszystko co jest przed tym słowem? Tak działa ludzki umysł.
3. Jak chcesz więcej dowiedzieć się on tejj akcji bądź jej podobnym wpisz sobie bdclean w google, albo clean bangladesh, itd i poczytaj, trochę się dzieje w temacie, nie wiem może to ściema i śmieci trafiają do morza, ale sprawiają wrażenie zorganizowanych i, co ważniejsze, nie są to pojedyncze zrywy, sprzątają regularnie różne miejsca Bangladeszu. Jest sporo chętnych do pomocy, bo młodzi są trochę bardziej świadomi problemu, czytają neta, widzą jak świat wygląda i nie chcą żyć w syfie.
Ps organizacje tego typu również walczą z nieświadomością ludzką.
4. Pokaż mi gdzie u ruskich jest taki sajgon gdzieś na na wygwizdowie, gdzie psy dupami szczekają i na noc zwija się asfalt (o ile jest) to na pewno jest problem ze śmieciami. W Polsce nie ma? Wejdź do pierwszego lepszego lasu albo podejdź do rowu melioracyjnego przy polu. Torbami można wynosić.
5. Doskonale wiesz czemu pisze "u was w Izraelu". Bo ty piszesz "u nas w Rosji". Ani ja w liczbie mnogiej nie występuje, ani nie mieszkam w Rosji. Możesz sobie uważać co chcesz na temat mojej osoby, sram na to. Ja mogę traktować cię jako agenta izraela na takiej samej zasadzie. Jest ku temu wiele przesłanek.

@hyperion: wyraziłeś to innymi słowami, chyba że u ciebie w Izraelu jak ktoś w coś wątpi ( np. w skuteczność akcji) to znaczy że podpisuje się pod tym rękami i nogami. To w takim wypadku zwracam honor...

@hyperion: tak, że rżniesz głupa, bo dalej napisałeś że wątpisz w jej skuteczność i tak naprawdę sarkasz sobie z niej. Zwłaszcza można to tak odebrać, że uznanie wyraziłeś dwoma słowami (dosłownie) a potem pie#^#lisz że to nie ma sensu, bo zaraz nasyfią znowu.

@hyperion: wątpisz w to że jak ktoś coś sprzątnie to lepiej to niż żeby nie sprzątnął? Akcja ta nie zmieni mentalności ludzi w tym kraju, ale bez dwóch zdań lepiej żeby (nawet jednorazowo) takowa się odbyła niż żeby kolejne śmieci lądowały na tych co by ich nie sprzątnęli, gdyby się nie odbyła - czy wg ciebie lepiej nie próbować nawet?

@hyperion: lepiej żeby nie sprzatali?

@hyperion: U was w Izraelu jest na tyle duży zamordyzm, że babki się boją wstrzykiwać sobie coś pod skórę. Nie wiem czy to jest powód do dumy. Pamiętam też że chciałeś się bić za Ukrainę, a takie dziwolągi też żyją na Ukrainie (albo zwłaszcza na Ukrainie, z tego co piszesz).