Ciekawe co było przyczyną.
Chwila nieuwagi ?
Pęknięta opona ?

Tja... ale jakby dmuchnął w alko to by wyszło minimum "złoty dwaiścia".
Tu nie talent jest potrzebny, tu są potrzebne procenty we krwi

PS. Raz miałem okazję jechać za gościem prawdopodobnie "na bani" i to takiej grubszej. Złapanie pobocza, przytarcie krawężnika czy zahaczenie chodnika to była dla niego norma, ale zatrzymać się nie chciał - jechał podobnie to tego na filmiku wyżej tylko bardziej go na boki nosiło. Skończyło się telefonem na Policję (tak, społeczniak ze mnie !! ), ale nie wiem czy go zatrzymali. Na jednej z krzyżówek rozjechaliśmy się w różnych kierunkach.

"To" spojrzenie, "te" spojrzenia...
PS. Tak, czepiam się

Ech.. nie wiem czy to miejsce na takie filmy, ale... ja to kupuję w pełnej okazałości
Pozdrawiam właścicielkę tych urokliwych krągłości