Wczoraj też mnie Niemcy zatrzymali... wiozłem na przyczepce butle ciśnieniowe od powietrza, powodem kontroli był fakt że zapierdalałem 120 z przyczepką, a wolno mi było tylko 80... Na szczęście tylko pouczenie bo nie mieli wideorejestratora. Chyba bardziej chodziło im o te butle, bo to wiadomo - potencjalne zagrożenie terrorystyczne...

Dobrze że w uchu nie szukał...nektaru.

Podobno jak dostał erekcji, to przeszedł niedokrwienny udar mózgu.

Gwarantuję, że z takim pacjentem, to strażnicy dostaliby joba. Całość uwięzienia polega na tym, że Twoim środkiem przewagi jest kontrast wolność- niewola. Powtarzalność znudzenie, i przymusowość tego życia, to środki oddziaływania. Jak by ktoś się z tego cieszył, to jak dla mnie, byłby zdrowo pieprznięty.

Moim zdaniem takich debili powinni wysłać najbliższym statkiem tam skąd przybyli ich pradziadowie, jestem pewien, że po takim safari, po 24 miesiącach zaczęliby doceniać to co mają.

Bydlaki.

Genialne. Cieszę się że są ludzie pełni pasji. Szacun.

Na moje oko, to prawnik tego przedsiębiorstwa przewozowego może błyskawicznie skubnąć tego nagrywającego gnoja na kasę, nie zasłonił nazwy firmy, czym naraża ją na straty wynikłe z publikacji nazwy i logo firmy w tak niesprzyjających okolicznościach.

W tym urządzeniu wytrzymałem rekordowe 10min, cały sukces polega na tym żeby starać się nie odrywać wzroku od jakiegoś punktu odniesienia, dla mnie była to linia horyzontu. Wystarczyła chwila dekoncentracji, i było po mnie, natychmiast kazałem zatrzymać maszynę.

Akcja reakcja. Dostał w ryja i zszedł z drogi.

Mam kumpla BHPowca, zobaczymy czy dostanie zawału jak obejrzy.

Nie on pierwszy kasztany z majtek wyjmował po wingoverach.

Mega zaj@%iste. Było.... jak widać... nie minęło.

Każdemu, kto narzeka na rozpuszczonych rowerzystów polecam wizytę w Holandii, najlepiej niech sobie przejedzie przez kilka miejscowości około 7:30 i 16... Co prawda przeżyłem tam szok, ale muszę przyznać, że znają swoje uprawnienia ale i obowiązki.