@Vato74: AdBuster jeżeli już chce testować ten program na głosie odtwarzanym przez głośniki to może chociaż ograniczy trochę niskie tony, bo ja niektórych wypowiedzi w zasadzie nie rozumiałem za pierwszym razem, a co dopiero program.

@przemo861: Stary, ile Ty masz lat? Masz problem emocjonalny z tym, że ktoś Ci bez powodu wsadza minusy? No i? Myślałem, że onanizowanie na widok tego jak komentarz zbiera plusy to domena dzieciaków, które nie umieją się dowartościować w realnym świecie. Aż tak nisko upadłeś żeby szukać uznania u internautów? Po co Ci to? Czy nawet jeżeli wyłożysz swoją rację tutaj i ludzie dadzą Ci w nagrodę np. -10 to czy jesteś gorszym człowiekiem, czy to w ogóle kształtuje Twoją wartość? Myślę, że to patetyczne irytować się zachowaniem ludzi w internecie jako, że ludzie nie są tutaj racjonalni. Mówisz, że pełno tu dzieci, które trollują...ja sądzę, że jest tutaj też pełno dorosłych ludzi, którym się po prostu czasem nudzi, a że są np. kulturalnymi ludźmi na co dzień mającymi dobrą pracę to dla rozluźnienia wyżywają się w internecie na innych choćby pisaniem durnych postów. Jest to naganne zachowanie jeśli chodzi o moralność, ale jakkolwiek na to nie patrzeć lepiej naruszać moralność w świecie wirtualnym aniżeli realizować to w świecie rzeczywistym gdzie poza znaczniejszą dotkliwością takiego zachowania można liczyć się z konsekwencjami nawet natury prawnokarnej. Owszem są portale gdzie próbuje się wprowadzać wyśrubowane standardy etyczne i bezwarunkowo eliminuje obiekty wprowadzające zamęt. Jara Cię to? To leć tam i na razie. Ja wolę ten portal przez to, że mogę napisać jakiemuś trollowi "ssij pałę zasrańcu" i raczej mnie nikt nie usunie. Tym bardziej nie jest to miejsce dla Ciebie jeżeli próbowałeś się zaklimatyzować i utożsamiać z jakąś wyimaginowaną grupą społeczną. Człowiek to istota społeczna, ale jeżeli chcesz być przylepą w internecie to lepiej nie tam gdzie większość ludzi ma się wzajemnie w dupie i za przeproszeniem sra na żale drugiego użytkownika. Spróbowałeś, nie udało się, trudno idź gdzie indziej.

@Kaiko: to nie byli murzyni

@Pall: Próbuję wielu rzeczy, bo mam teraz na to czas i pieniądze, ale zaczynałem jako zwykły robol w wieku 15 lat, choć nie musiałem robić, bo moja rodzina biedy nie cierpi, ale mimo wszystko lepiej było wrócić do domu ze 100 zł w kieszeni za robotę niż szlajać się bez celu jak robili moi znajomi Wiesz to kwestia podejścia, większość moich znajomych do 18 roku życia w ogóle nie wiedziała co to znaczy "pracować", a część po studiach nagle zdziwiła się że oferta pracy nie przychodzi na zawołanie Z resztą części oferowałem nawet pracę, w której sam kiedyś harowałem, ale niestety większość mimo, że można tam zarobić w ciągu dnia nawet 150 zł o ile masz krzepę rezygnowała po 1 dniu. Po prostu jeżeli człowiek wyżej sra niż dupę ma to potem cierpi, a praca fizyczna zawsze się przydaję, bo żal mi ludzi zamożnych co nie umieją sobie trawy skosić, nie umieją po sobie posprzątać mieszkania, nie potrafią sobie roweru naprawić, nie potrafią wymienić koła w samochodzie na zapas itd. Można powiedzieć, że po co im to skoro ich stać, więc ktoś za nich to zrobi...ale to, że masz na koncie np. 500 tysięcy nie znaczy, że za tyle powinieneś kupić sobie choćby auto. Czemu? Bo istotą zamożności jest gromadzenie kapitału, a nie jego trwonienie czy to na usługi, które możesz wykonać sam ZA DARMO czy na dobra, które szybko tracą wartość (auto przecież po roku traci do 30% swojej wartości). Jestem po prostu trochę oderwany od tej obecnej mentalności konsumpcyjnej, bo wolę inwestować niż wydawać, ale swojej historii od A do Z Ci przecież nie wyłożę, bo Cię nie znam. Mam za to motywującą znajomą, która też choć jest młoda (28 lat) to jest już prezesem w dwóch dużych spółkach, bo zamiast się opierdzielać od młodości nie tylko się uczyła, ale i pracowała. No a co do wolnego czasu...hm, zauważ, że nie siedzę tutaj 24 na dobę, a pojawiam się np. 2-4 razy dziennie na parę minut żeby obejrzeć filmik i coś skomentować, bo to całkiem odświeżające dla umysłu Z resztą czasami gdy siedzę od 8 rano do 3-4 w nocy nad czymś to wręcz muszę się oderwać na tę parę minut żeby nie zwariować

@makesorigami: Nie będę się wypowiadać czym jeżdżę, ale mogę Ci powiedzieć, że te oba driftwozy są pewnie warte łącznie tyle co opony do mojego pojazdu i na tym zakończmy, bo nie po to poruszyłem temat ich techniki żeby rozmawiać o tym jaki kto ma samochód. Jednej robi drift-sukę ze starego E36 za 5 tys. zł, a drugi z nowego GT-R'a za ponad 400 tysięcy co nie zmienia faktu, że tanim autem też można driftować na wysokim poziomie i nie trzeba od razu ładować do niego setupu za 50 tys. zł pod drift. Ja swoim autem poza jakimiś zabawami na drodze od czasu do czasu nie driftuję, bo znam lepsze sposoby na inwestowanie takich kwot jakie musiałbym przeznaczyć na zapas opon.

@deathmind: Nie od razu RZYM zbudowano dlatego trzeba docenic to co ktos robi a w dodatku jest to efektowne piszesz tai kometarz a pewnie sam jezdzisz FIATem uno bez nocy i opcji aby cokolwiek zrobic ... a jezeli ktos ma jakas pasje i chce cos pokazac i ludzia sie do podoba mimo ze wiadome nie jest "mistrzem swiata" to nie "szybcy i wsciekli" ale kiedys pojedz sobie na taki pokaz poczuj ten kliamt w glowie plus wech spalin gumy i sam sie zauroczysz w tym bo jednak ma to cos w sobie jezeli ktos to lubi POZDRAWIAM

@skoczowiak: Stary nie jestem jakimś DK, ale czasem oglądam zawody polskie i przede wszystkim na ex'ie jak trafię to FD (USA), więc mogę powiedzieć, że tam nie ma z czego bić brawa. Tyle co pokazali chłopaki to potrafi co drugi młody łepek jak mu dasz dostatecznie mocne auto. Z resztą co oni robią z sensownych rzeczy? No nie widziałem nic więcej jak jednego okrążenia drzewa na uślizgu, ale za to żaden nie trzymał wtedy stabilnego kąta, a raz leciał mocniej a raz bardziej odchylony. Żaden nie zrobił nawet ósemki. Nie zrozum mnie źle, że oczekuję od lokalnych amatorów driftu jakiegoś poziomu na skalę kraju, ale jeżeli dajesz już pokaz to może chociaż naucz się tych 2-3 manewrów żeby to było płynnie zrobione, a nie gibanie autem byle był uślizg.

@grybljan18: ja tez widzialem podobny filmik do twojego ale tam gosc komus innemu wyciagnal lyzka oko.

@Pall: nie wypadną kiedyś widziałem filmik jak koleś sobie wyciągał oko łyżkami

@Pall: Próbuję wielu rzeczy, bo mam teraz na to czas i pieniądze, ale zaczynałem jako zwykły robol w wieku 15 lat, choć nie musiałem robić, bo moja rodzina biedy nie cierpi, ale mimo wszystko lepiej było wrócić do domu ze 100 zł w kieszeni za robotę niż szlajać się bez celu jak robili moi znajomi Wiesz to kwestia podejścia, większość moich znajomych do 18 roku życia w ogóle nie wiedziała co to znaczy "pracować", a część po studiach nagle zdziwiła się że oferta pracy nie przychodzi na zawołanie Z resztą części oferowałem nawet pracę, w której sam kiedyś harowałem, ale niestety większość mimo, że można tam zarobić w ciągu dnia nawet 150 zł o ile masz krzepę rezygnowała po 1 dniu. Po prostu jeżeli człowiek wyżej sra niż dupę ma to potem cierpi, a praca fizyczna zawsze się przydaję, bo żal mi ludzi zamożnych co nie umieją sobie trawy skosić, nie umieją po sobie posprzątać mieszkania, nie potrafią sobie roweru naprawić, nie potrafią wymienić koła w samochodzie na zapas itd. Można powiedzieć, że po co im to skoro ich stać, więc ktoś za nich to zrobi...ale to, że masz na koncie np. 500 tysięcy nie znaczy, że za tyle powinieneś kupić sobie choćby auto. Czemu? Bo istotą zamożności jest gromadzenie kapitału, a nie jego trwonienie czy to na usługi, które możesz wykonać sam ZA DARMO czy na dobra, które szybko tracą wartość (auto przecież po roku traci do 30% swojej wartości). Jestem po prostu trochę oderwany od tej obecnej mentalności konsumpcyjnej, bo wolę inwestować niż wydawać, ale swojej historii od A do Z Ci przecież nie wyłożę, bo Cię nie znam. Mam za to motywującą znajomą, która też choć jest młoda (28 lat) to jest już prezesem w dwóch dużych spółkach, bo zamiast się opierdzielać od młodości nie tylko się uczyła, ale i pracowała. No a co do wolnego czasu...hm, zauważ, że nie siedzę tutaj 24 na dobę, a pojawiam się np. 2-4 razy dziennie na parę minut żeby obejrzeć filmik i coś skomentować, bo to całkiem odświeżające dla umysłu Z resztą czasami gdy siedzę od 8 rano do 3-4 w nocy nad czymś to wręcz muszę się oderwać na tę parę minut żeby nie zwariować

@makesorigami: Nie będę się wypowiadać czym jeżdżę, ale mogę Ci powiedzieć, że te oba driftwozy są pewnie warte łącznie tyle co opony do mojego pojazdu i na tym zakończmy, bo nie po to poruszyłem temat ich techniki żeby rozmawiać o tym jaki kto ma samochód. Jednej robi drift-sukę ze starego E36 za 5 tys. zł, a drugi z nowego GT-R'a za ponad 400 tysięcy co nie zmienia faktu, że tanim autem też można driftować na wysokim poziomie i nie trzeba od razu ładować do niego setupu za 50 tys. zł pod drift. Ja swoim autem poza jakimiś zabawami na drodze od czasu do czasu nie driftuję, bo znam lepsze sposoby na inwestowanie takich kwot jakie musiałbym przeznaczyć na zapas opon.

@deathmind: Nie od razu RZYM zbudowano dlatego trzeba docenic to co ktos robi a w dodatku jest to efektowne piszesz tai kometarz a pewnie sam jezdzisz FIATem uno bez nocy i opcji aby cokolwiek zrobic ... a jezeli ktos ma jakas pasje i chce cos pokazac i ludzia sie do podoba mimo ze wiadome nie jest "mistrzem swiata" to nie "szybcy i wsciekli" ale kiedys pojedz sobie na taki pokaz poczuj ten kliamt w glowie plus wech spalin gumy i sam sie zauroczysz w tym bo jednak ma to cos w sobie jezeli ktos to lubi POZDRAWIAM

@skoczowiak: Stary nie jestem jakimś DK, ale czasem oglądam zawody polskie i przede wszystkim na ex'ie jak trafię to FD (USA), więc mogę powiedzieć, że tam nie ma z czego bić brawa. Tyle co pokazali chłopaki to potrafi co drugi młody łepek jak mu dasz dostatecznie mocne auto. Z resztą co oni robią z sensownych rzeczy? No nie widziałem nic więcej jak jednego okrążenia drzewa na uślizgu, ale za to żaden nie trzymał wtedy stabilnego kąta, a raz leciał mocniej a raz bardziej odchylony. Żaden nie zrobił nawet ósemki. Nie zrozum mnie źle, że oczekuję od lokalnych amatorów driftu jakiegoś poziomu na skalę kraju, ale jeżeli dajesz już pokaz to może chociaż naucz się tych 2-3 manewrów żeby to było płynnie zrobione, a nie gibanie autem byle był uślizg.

@Pall: Nie wiem czy słyszałeś/słyszałaś o czymś takim jak techniki pamięciowe. Nasz mózg posiada w sobie tak wielkie pokłady pamięci że niewielu z nas zdaje sobie z tego sprawę. Jestem przekonany że zapamiętanie 28 wyników dziennie nie jest niczym dziwnym i nieosiągalnym dla kogoś normalnego. Prosty test: Wyobraź sobie że musisz nauczyć się numerów tel do wszystkich Twoich kolegów z klasy, niemożliwe?? Jeśli dziś zapamiętasz 10 numerów, (co jest wykonalne) jutro będziesz w stanie zapamiętać ich więcej, zależnie od zdolności absorbczych i rozwojowych Twojego mózgu, zakładam że zapamiętanie 30 numerów zajmie Ci 3-4 dni. Po tym czasie będziesz w stanie przyswoić sobie bez problemów dziennie,20-30 nowych 9-cio cyfrowych numerów telefonów. Jak chcesz możemy się założyć. Rzucam Ci wyzwanie. Możemy spisać umowę, że w 3 dni nuczę się liczby PI z dokładnością do 300 miejsc po przecinku??? Niemożliwe... Podaj stawkę!!!

@paankracyk: Masz poczucie humoru!

@paankracyk: Zgadzam się kolego, to jest 10 000 kombinacji, jest to do ogarnięcia, no być może nie w tydzień ale rok spokojnie by na to wystarczył. 28 wyników dziennie trzeba by było zapamiętać, jest to do zrobienia.

@Pall: Nie wiem czy słyszałeś/słyszałaś o czymś takim jak techniki pamięciowe. Nasz mózg posiada w sobie tak wielkie pokłady pamięci że niewielu z nas zdaje sobie z tego sprawę. Jestem przekonany że zapamiętanie 28 wyników dziennie nie jest niczym dziwnym i nieosiągalnym dla kogoś normalnego. Prosty test: Wyobraź sobie że musisz nauczyć się numerów tel do wszystkich Twoich kolegów z klasy, niemożliwe?? Jeśli dziś zapamiętasz 10 numerów, (co jest wykonalne) jutro będziesz w stanie zapamiętać ich więcej, zależnie od zdolności absorbczych i rozwojowych Twojego mózgu, zakładam że zapamiętanie 30 numerów zajmie Ci 3-4 dni. Po tym czasie będziesz w stanie przyswoić sobie bez problemów dziennie,20-30 nowych 9-cio cyfrowych numerów telefonów. Jak chcesz możemy się założyć. Rzucam Ci wyzwanie. Możemy spisać umowę, że w 3 dni nuczę się liczby PI z dokładnością do 300 miejsc po przecinku??? Niemożliwe... Podaj stawkę!!!

@paankracyk: Masz poczucie humoru!

@paankracyk: Zgadzam się kolego, to jest 10 000 kombinacji, jest to do ogarnięcia, no być może nie w tydzień ale rok spokojnie by na to wystarczył. 28 wyników dziennie trzeba by było zapamiętać, jest to do zrobienia.

@Pall: Nie wiem czy słyszałeś/słyszałaś o czymś takim jak techniki pamięciowe. Nasz mózg posiada w sobie tak wielkie pokłady pamięci że niewielu z nas zdaje sobie z tego sprawę. Jestem przekonany że zapamiętanie 28 wyników dziennie nie jest niczym dziwnym i nieosiągalnym dla kogoś normalnego. Prosty test: Wyobraź sobie że musisz nauczyć się numerów tel do wszystkich Twoich kolegów z klasy, niemożliwe?? Jeśli dziś zapamiętasz 10 numerów, (co jest wykonalne) jutro będziesz w stanie zapamiętać ich więcej, zależnie od zdolności absorbczych i rozwojowych Twojego mózgu, zakładam że zapamiętanie 30 numerów zajmie Ci 3-4 dni. Po tym czasie będziesz w stanie przyswoić sobie bez problemów dziennie,20-30 nowych 9-cio cyfrowych numerów telefonów. Jak chcesz możemy się założyć. Rzucam Ci wyzwanie. Możemy spisać umowę, że w 3 dni nuczę się liczby PI z dokładnością do 300 miejsc po przecinku??? Niemożliwe... Podaj stawkę!!!

@paankracyk: Masz poczucie humoru!

@paankracyk: Zgadzam się kolego, to jest 10 000 kombinacji, jest to do ogarnięcia, no być może nie w tydzień ale rok spokojnie by na to wystarczył. 28 wyników dziennie trzeba by było zapamiętać, jest to do zrobienia.