Spotkanie na zakręcie z pijanym kierowcą
Spotkanie na zakręcie z pijanym kierowcą
-
Pomimo, że nasze główne miasta wyglądają i prosperują coraz lepiej, nie uważam, żebyśmy wszyscy żyli na tak wysokim poziomie, żeby otwierać tak szeroko rynek pracy, na obcokrajowców. Zwłaszcza, że tak duże migracje zarobkowe , zawsze wiążą się z wpuszczeniem do kraju, mniej rozwiniętych ekonomicznie i w większości przypadków niestety też społecznie, intelektualnie czy emocjonalnie.
Co do samych Ukraińców, z moich wielu doświadczeń wynika, przepraszam za szczerość, że to zwykła hołota, swojej pracy nie potrafią wykonać samodzielnie, a jak już to po najprostszej linii oporu bez użycia mózgu, nie mówiąc już o podstawach kultury, np. w sklepie na kasie , takich jak dzień dobry czy dziękuję, do widzenia, zwrotów nie poniemajet!!
Tutaj duży minus dla PiS, po co nam dodatkowa patologia w kraju ?!?!?!?! -
@HolliFak: wybaczcie, ja jestem, zwykłym, przeciętnym Polakiem, tak piszę, jak myślę, i jak dla mnie właśnie należało nawiązać do oporu tych ludzi w przystosowaniu się do warunków, w których myślenie jest nadrzędną czynnością w działaniu i dobrych relacjach społecznych.
Opór, dobrze cech#%e pracowników z ukrainy, jest to w ich wydaniu, uważanie siebie za kogoś lepszego od przysłowiowego murzyna, czym sami stawiają się na tym samym poziomie, a co ciekawe nikt ich za takich nie uważa, bo sami wiemy z doświadczenia, że do pracy za granicą wyjeżdżają ludzie przynajmniej trochę "ogarnięci" i zamiast rozważnie i z kulturą wykonywać swoje działania, prezentują opór i postawę pretensjonalną. -
@Niewidoczny: wtedy nie używamy słowa-opór. Tylko : "najprostszej linii", "w najprostszej linii". I sorry...ale właśnie "najprostsza linia oporu" jest morderstwem na logice.
-
@znachor: bardziej logiczne jest użycie słowa najprostsza, określa ono wtedy tok rozumowania, w tym wypadku ukraińców.
-
@Niewidoczny: Powinieneś napisać "po linii najmniejszego oporu", a nie po "najprostszej linii oporu". Opór jest mały, prosty, a nie linia. http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/po-linii-najmniejszego-oporu;1440.html
-
@Niewidoczny: Dokładnie, nie wrzucam wszystkich do jednego wora, ale głównie jest tak jak piszesz.
Co zrobi kot kiedy jego właściciel nagle zacznie udawać że umarł?
-
a czego sie spodziewał? Ja myślałem że kot pójdzie do kuchni i opędzluje coś ze stołu. To nie pies. Kot ma wy..ne jajca dopóki nie jest głodny. Jak zgłodnieje to zaczął by drzeć japę a następnie jakby nie pomogło to by zjadł z właściciela ucho i to co da się odgryźć. I były już takie przypadki. Pies tego nigdy nie zrobi. Zdechnie z głodu obok jeśli nikt w porę nie przyjdzie
-
@musti: Poproszę jakieś fakty, dokument że "przeciętny pies nie poluje". Nie poluje przeciętny pies mający OPIEKUNA, czyli faktycznie osobnika Alfa który go karmi. Mój ulubiony tekst "nie znałem" . Kurde...nigdy nie znałem gościa co był na K2, a potem na antypodach karmił kangury-co nie oznacza że nie istnieją. Nie znałem również kosmonauty-kosmos to bzdura...
-
@HolliFak: Przeciętny pies nie poluje! Wyjątkiem są psy szkolone do tego np psy myśliwskie. Zdecydowana większośc psów nie poluje. Polowanie to zdobywanie pożywienia przez dopadanie i zabijanie w celu zjedzenia. Nie wiem jakie Ciebie psy otaczają ale mnie takie nie otaczają. Żyję już kilka dekad na tym świecie i osobiście nie znałem nigdy takiego psa. Jedyne polowanie jakie widziałem to próba złapania mrówki w przypadku szczeniaka
-
@musti: na poważnie. Większość to nie NIGDY.
I nie jest to większość.
Eeee...gdzie się czepiłem przypadku amstafów??? Nie wymieniłem ani jednego takiego przypadku. Amstafów użyłem raz. Jako przykład rasy bojowej (mogła być dowolna-pitbul itp) jako przykład psów z którymi NIE WALCZYŁ SZARIK . Nie było żadnego przykładu z nimi.
A teraz "biologicznie" Pies z reguły poluje. Kot też poluje. Zadanie na dziś. Czym różnią się polowania kota od psa. I dlaczego ma to wpływ na znajdywanie głodnych psów. Jak skutecznie poluje pojedynczy wilk i dlaczego zazwyczaj takich nie ma. -
@HolliFak: dobra tez na poważnie. Czepiłeś się przypadku amstafów. Skoro tak dobrze umiesz szukać w sieci to poszukaj sobie filmów o tym bezdomne psy są wyłapywane przed odpowiednie służby lub znajdowane przez dobrych ludzi. Zobacz sobie w jakim stanie są te psy. Często bliskie śmierci spowodowane niedożywieniem i mnóstwem chorób i pasożytów. Tego jest masę. Wiekszość raz psów zwłaszcza tych mniejszych nie upoluje sarny ani zająca a nawet myszy. Nie maja predyspozycji fizycznych do tego. Może Amstafy mają taką możliwość ale większość psów najzwyczajniej bedzie przymierała głodem i nie zaatakuje ludzi. Zdechnie w rowie lub pod mostem a nie pójdzie na targ i nie zagryzie babci na straganie ani nikogo nie zaatakuje na przystanku. Taka jest rzeczywistość niezależnie od tego ile znajdziesz przypadków że pies pogryzł czy nadgryzł człowieka. Zaś filmów z kotami i taką historią nie znajdziesz za wiele. Bo kot sobie poradzi.. wiekszośc z nich potrafi polować. Jeśli tylko jest na co to przeżyje. Pies z reguły nie poluje. Szuka pożywienia. I to jest ogromna różnica.
-
@HolliFak: Przyznaję nie czytałem bo nie mam na tyle czasu by go marnować. Ale dla Ciebie wielka chwała że masz taką wiedzę i zwracam honor. Masz rację. Jest masę dzikich psów które polują jak tygrysy. Są wygłodniałe i niebezpieczne. W sumie dobrze wiedzieć bo sezon grzybiarski juz niebawem i będę musiał uważać na polujące wygłodniałe amstafy. Bo rozumiem że one grzybami się raczej nie zadowolą.
-
@musti: napisałeś "Pies został tak udomowiony że stracił możliwości polowania jak wilk i nie jest w stanie sam funkcjonować", a co to jest zdziczały pies? Pies domowy który z jakiegoś powodu żyje "na wolności". Jak widać nie giną, tylko funkcjonują i polują. ZDZICZAŁY-powstały z domowego, zwykłego psa. W dodatku w pierwszym artykule o zdziczałych wyraźnie jest napisane że są świeżo porzucone. cyt." Z moich obserwacji wynika, że to są psy najczęściej PODRZUCANE w nasze strony przez osoby przyjeżdżające z daleka. Takie czworonogi pojawiają się głównie latem i pozostawione same sobie łączą się w grupy szukając pożywienia" Pytanie za 100pkt, cytat ten oznacza
1. że ludzie hobbystycznie łowią po miasteczkach dzikie psy i jadą setki km by podrzucić je do tej miejscowości?
czy
2. że ludzie porzucają swoje domowe psy? Które dziczeją i radzą sobie polując
W artykułach o zjadaczach nie jest napisane o krwiożerczych zombie, tylko właśnie o przyjaciołach. Gdzie tam masz krwiożercze bestie? "Pies tego NIGDY nie zrobi" . Jak widać ja czytam ze zrozumieniem. Ale czy Ty napisałeś ze zrozumieniem słowo -nigdy? NIGDY-wcale, w ogóle, ani razu, ni uja. Chcesz szukać artykułów jak pies nie zjadł...a po co? Czy ja gdzieś napisałem że pies nigdy nie czuwał przy zmarłym? Są i takie i takie przypadki. To Ty użyłeś słowa NIGDY.
W dodatku te artykuły to tylko mała próbka. Jest duuuużo więcej. To nie są pojedyncze przypadki.
Cytat z pierwszego art "Szarik (3 l.) KOCHAŁ swego pana nad życie, ale gdy Henryk Sz. (†52l.) zmarł w domu, wygłodzony zwierzak rzucił się na jego zwłoki" KOCHAŁ< KOCHAŁ< KOCHAŁ...nie walczył z amstafami. Chyba czytałeś co innego niż wrzuciłem skoro Twoim zdaniem nie pasuje to do :" a ja pisałem o psach domowych jako przyjaciołach swojego pana"
Nienaturalne dla psa by zabijać by zjadać...jasne. Psy rodzą się z genetycznie zaprogramowaną opcją-czekaj na miskę. Proszęęęę....podstawy biologiii...... -
@HolliFak: nie wiem czy umiesz czytać ze zrozumieniem.. ale wszędzie pisze o zdziczałych psach a ja pisałem o psach domowych jako przyjaciołach swojego pana. To tak samo jak porządny i przeciętny pies nie pogryzie właściciela ale przecież zdarzają się przypadki że jakiś pogryzie. I nie z głodu ale przez to że był źle traktowany. Równie dobrze mogę szukać Ci artykułów o tym jak piers wiernie i głodzie leżał przy umarłym właścicielu.. i jakoś go nie zjadł. Jak chcesz wychować psa na krwiożerczą bestię to z pewnością Ci się to uda. I są tacy co tak robią a potem są efekty. Ja nie piszę o takiej degenracji.. bo nie jest naturalne dla żadnego psa atakować i zabijać by zjadać. Zaś koty mają to w genach i są tego uczone przez matkę.
-
@musti: "Psy nie polują i nie zjedzą właściciela." Czy naprawdę tak ciężko wpisać w google "pies zjadł właściciela" , "zdziczałe psy polują" zanim napisze się bzdury wyssane z palca???
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/pies-zjadl-swojego-pana/yd25p8z
http://www.expressilustrowany.pl/artykul/3828327,pies-ludojad-w-izolatce-amstaff-zjadl-swoja-pania-co-dalej-z-psemzdjecia,id,t.html
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3776121,poronin-makabryczne-znalezisko-psy-zjadly-zwloki-swego-pana-zdjecia-wideo,id,t.html
http://www.gazetakrakowska.pl/wiadomosci/nowy-sacz/a/zdziczale-psy-przez-pol-dnia-atakowaly-jelenia-sa-grozne-dla-zwierzat-oraz-ludzi,12769586/
https://wiadomosci.wp.pl/krwawa-jatka-w-lesie-zdziczale-psy-zagryzly-16-saren-6031926314108033a
Co zrobi kot kiedy jego właściciel nagle zacznie udawać że umarł?
-
a czego sie spodziewał? Ja myślałem że kot pójdzie do kuchni i opędzluje coś ze stołu. To nie pies. Kot ma wy..ne jajca dopóki nie jest głodny. Jak zgłodnieje to zaczął by drzeć japę a następnie jakby nie pomogło to by zjadł z właściciela ucho i to co da się odgryźć. I były już takie przypadki. Pies tego nigdy nie zrobi. Zdechnie z głodu obok jeśli nikt w porę nie przyjdzie
-
@musti: Poproszę jakieś fakty, dokument że "przeciętny pies nie poluje". Nie poluje przeciętny pies mający OPIEKUNA, czyli faktycznie osobnika Alfa który go karmi. Mój ulubiony tekst "nie znałem" . Kurde...nigdy nie znałem gościa co był na K2, a potem na antypodach karmił kangury-co nie oznacza że nie istnieją. Nie znałem również kosmonauty-kosmos to bzdura...
-
@HolliFak: Przeciętny pies nie poluje! Wyjątkiem są psy szkolone do tego np psy myśliwskie. Zdecydowana większośc psów nie poluje. Polowanie to zdobywanie pożywienia przez dopadanie i zabijanie w celu zjedzenia. Nie wiem jakie Ciebie psy otaczają ale mnie takie nie otaczają. Żyję już kilka dekad na tym świecie i osobiście nie znałem nigdy takiego psa. Jedyne polowanie jakie widziałem to próba złapania mrówki w przypadku szczeniaka
-
@musti: na poważnie. Większość to nie NIGDY.
I nie jest to większość.
Eeee...gdzie się czepiłem przypadku amstafów??? Nie wymieniłem ani jednego takiego przypadku. Amstafów użyłem raz. Jako przykład rasy bojowej (mogła być dowolna-pitbul itp) jako przykład psów z którymi NIE WALCZYŁ SZARIK . Nie było żadnego przykładu z nimi.
A teraz "biologicznie" Pies z reguły poluje. Kot też poluje. Zadanie na dziś. Czym różnią się polowania kota od psa. I dlaczego ma to wpływ na znajdywanie głodnych psów. Jak skutecznie poluje pojedynczy wilk i dlaczego zazwyczaj takich nie ma. -
@HolliFak: dobra tez na poważnie. Czepiłeś się przypadku amstafów. Skoro tak dobrze umiesz szukać w sieci to poszukaj sobie filmów o tym bezdomne psy są wyłapywane przed odpowiednie służby lub znajdowane przez dobrych ludzi. Zobacz sobie w jakim stanie są te psy. Często bliskie śmierci spowodowane niedożywieniem i mnóstwem chorób i pasożytów. Tego jest masę. Wiekszość raz psów zwłaszcza tych mniejszych nie upoluje sarny ani zająca a nawet myszy. Nie maja predyspozycji fizycznych do tego. Może Amstafy mają taką możliwość ale większość psów najzwyczajniej bedzie przymierała głodem i nie zaatakuje ludzi. Zdechnie w rowie lub pod mostem a nie pójdzie na targ i nie zagryzie babci na straganie ani nikogo nie zaatakuje na przystanku. Taka jest rzeczywistość niezależnie od tego ile znajdziesz przypadków że pies pogryzł czy nadgryzł człowieka. Zaś filmów z kotami i taką historią nie znajdziesz za wiele. Bo kot sobie poradzi.. wiekszośc z nich potrafi polować. Jeśli tylko jest na co to przeżyje. Pies z reguły nie poluje. Szuka pożywienia. I to jest ogromna różnica.
-
@HolliFak: Przyznaję nie czytałem bo nie mam na tyle czasu by go marnować. Ale dla Ciebie wielka chwała że masz taką wiedzę i zwracam honor. Masz rację. Jest masę dzikich psów które polują jak tygrysy. Są wygłodniałe i niebezpieczne. W sumie dobrze wiedzieć bo sezon grzybiarski juz niebawem i będę musiał uważać na polujące wygłodniałe amstafy. Bo rozumiem że one grzybami się raczej nie zadowolą.
-
@musti: napisałeś "Pies został tak udomowiony że stracił możliwości polowania jak wilk i nie jest w stanie sam funkcjonować", a co to jest zdziczały pies? Pies domowy który z jakiegoś powodu żyje "na wolności". Jak widać nie giną, tylko funkcjonują i polują. ZDZICZAŁY-powstały z domowego, zwykłego psa. W dodatku w pierwszym artykule o zdziczałych wyraźnie jest napisane że są świeżo porzucone. cyt." Z moich obserwacji wynika, że to są psy najczęściej PODRZUCANE w nasze strony przez osoby przyjeżdżające z daleka. Takie czworonogi pojawiają się głównie latem i pozostawione same sobie łączą się w grupy szukając pożywienia" Pytanie za 100pkt, cytat ten oznacza
1. że ludzie hobbystycznie łowią po miasteczkach dzikie psy i jadą setki km by podrzucić je do tej miejscowości?
czy
2. że ludzie porzucają swoje domowe psy? Które dziczeją i radzą sobie polując
W artykułach o zjadaczach nie jest napisane o krwiożerczych zombie, tylko właśnie o przyjaciołach. Gdzie tam masz krwiożercze bestie? "Pies tego NIGDY nie zrobi" . Jak widać ja czytam ze zrozumieniem. Ale czy Ty napisałeś ze zrozumieniem słowo -nigdy? NIGDY-wcale, w ogóle, ani razu, ni uja. Chcesz szukać artykułów jak pies nie zjadł...a po co? Czy ja gdzieś napisałem że pies nigdy nie czuwał przy zmarłym? Są i takie i takie przypadki. To Ty użyłeś słowa NIGDY.
W dodatku te artykuły to tylko mała próbka. Jest duuuużo więcej. To nie są pojedyncze przypadki.
Cytat z pierwszego art "Szarik (3 l.) KOCHAŁ swego pana nad życie, ale gdy Henryk Sz. (†52l.) zmarł w domu, wygłodzony zwierzak rzucił się na jego zwłoki" KOCHAŁ< KOCHAŁ< KOCHAŁ...nie walczył z amstafami. Chyba czytałeś co innego niż wrzuciłem skoro Twoim zdaniem nie pasuje to do :" a ja pisałem o psach domowych jako przyjaciołach swojego pana"
Nienaturalne dla psa by zabijać by zjadać...jasne. Psy rodzą się z genetycznie zaprogramowaną opcją-czekaj na miskę. Proszęęęę....podstawy biologiii...... -
@HolliFak: nie wiem czy umiesz czytać ze zrozumieniem.. ale wszędzie pisze o zdziczałych psach a ja pisałem o psach domowych jako przyjaciołach swojego pana. To tak samo jak porządny i przeciętny pies nie pogryzie właściciela ale przecież zdarzają się przypadki że jakiś pogryzie. I nie z głodu ale przez to że był źle traktowany. Równie dobrze mogę szukać Ci artykułów o tym jak piers wiernie i głodzie leżał przy umarłym właścicielu.. i jakoś go nie zjadł. Jak chcesz wychować psa na krwiożerczą bestię to z pewnością Ci się to uda. I są tacy co tak robią a potem są efekty. Ja nie piszę o takiej degenracji.. bo nie jest naturalne dla żadnego psa atakować i zabijać by zjadać. Zaś koty mają to w genach i są tego uczone przez matkę.
-
@musti: "Psy nie polują i nie zjedzą właściciela." Czy naprawdę tak ciężko wpisać w google "pies zjadł właściciela" , "zdziczałe psy polują" zanim napisze się bzdury wyssane z palca???
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/pies-zjadl-swojego-pana/yd25p8z
http://www.expressilustrowany.pl/artykul/3828327,pies-ludojad-w-izolatce-amstaff-zjadl-swoja-pania-co-dalej-z-psemzdjecia,id,t.html
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3776121,poronin-makabryczne-znalezisko-psy-zjadly-zwloki-swego-pana-zdjecia-wideo,id,t.html
http://www.gazetakrakowska.pl/wiadomosci/nowy-sacz/a/zdziczale-psy-przez-pol-dnia-atakowaly-jelenia-sa-grozne-dla-zwierzat-oraz-ludzi,12769586/
https://wiadomosci.wp.pl/krwawa-jatka-w-lesie-zdziczale-psy-zagryzly-16-saren-6031926314108033a
Co zrobi kot kiedy jego właściciel nagle zacznie udawać że umarł?
-
a czego sie spodziewał? Ja myślałem że kot pójdzie do kuchni i opędzluje coś ze stołu. To nie pies. Kot ma wy..ne jajca dopóki nie jest głodny. Jak zgłodnieje to zaczął by drzeć japę a następnie jakby nie pomogło to by zjadł z właściciela ucho i to co da się odgryźć. I były już takie przypadki. Pies tego nigdy nie zrobi. Zdechnie z głodu obok jeśli nikt w porę nie przyjdzie
-
@musti: Poproszę jakieś fakty, dokument że "przeciętny pies nie poluje". Nie poluje przeciętny pies mający OPIEKUNA, czyli faktycznie osobnika Alfa który go karmi. Mój ulubiony tekst "nie znałem" . Kurde...nigdy nie znałem gościa co był na K2, a potem na antypodach karmił kangury-co nie oznacza że nie istnieją. Nie znałem również kosmonauty-kosmos to bzdura...
-
@HolliFak: Przeciętny pies nie poluje! Wyjątkiem są psy szkolone do tego np psy myśliwskie. Zdecydowana większośc psów nie poluje. Polowanie to zdobywanie pożywienia przez dopadanie i zabijanie w celu zjedzenia. Nie wiem jakie Ciebie psy otaczają ale mnie takie nie otaczają. Żyję już kilka dekad na tym świecie i osobiście nie znałem nigdy takiego psa. Jedyne polowanie jakie widziałem to próba złapania mrówki w przypadku szczeniaka
-
@musti: na poważnie. Większość to nie NIGDY.
I nie jest to większość.
Eeee...gdzie się czepiłem przypadku amstafów??? Nie wymieniłem ani jednego takiego przypadku. Amstafów użyłem raz. Jako przykład rasy bojowej (mogła być dowolna-pitbul itp) jako przykład psów z którymi NIE WALCZYŁ SZARIK . Nie było żadnego przykładu z nimi.
A teraz "biologicznie" Pies z reguły poluje. Kot też poluje. Zadanie na dziś. Czym różnią się polowania kota od psa. I dlaczego ma to wpływ na znajdywanie głodnych psów. Jak skutecznie poluje pojedynczy wilk i dlaczego zazwyczaj takich nie ma. -
@HolliFak: dobra tez na poważnie. Czepiłeś się przypadku amstafów. Skoro tak dobrze umiesz szukać w sieci to poszukaj sobie filmów o tym bezdomne psy są wyłapywane przed odpowiednie służby lub znajdowane przez dobrych ludzi. Zobacz sobie w jakim stanie są te psy. Często bliskie śmierci spowodowane niedożywieniem i mnóstwem chorób i pasożytów. Tego jest masę. Wiekszość raz psów zwłaszcza tych mniejszych nie upoluje sarny ani zająca a nawet myszy. Nie maja predyspozycji fizycznych do tego. Może Amstafy mają taką możliwość ale większość psów najzwyczajniej bedzie przymierała głodem i nie zaatakuje ludzi. Zdechnie w rowie lub pod mostem a nie pójdzie na targ i nie zagryzie babci na straganie ani nikogo nie zaatakuje na przystanku. Taka jest rzeczywistość niezależnie od tego ile znajdziesz przypadków że pies pogryzł czy nadgryzł człowieka. Zaś filmów z kotami i taką historią nie znajdziesz za wiele. Bo kot sobie poradzi.. wiekszośc z nich potrafi polować. Jeśli tylko jest na co to przeżyje. Pies z reguły nie poluje. Szuka pożywienia. I to jest ogromna różnica.
-
@HolliFak: Przyznaję nie czytałem bo nie mam na tyle czasu by go marnować. Ale dla Ciebie wielka chwała że masz taką wiedzę i zwracam honor. Masz rację. Jest masę dzikich psów które polują jak tygrysy. Są wygłodniałe i niebezpieczne. W sumie dobrze wiedzieć bo sezon grzybiarski juz niebawem i będę musiał uważać na polujące wygłodniałe amstafy. Bo rozumiem że one grzybami się raczej nie zadowolą.
-
@musti: napisałeś "Pies został tak udomowiony że stracił możliwości polowania jak wilk i nie jest w stanie sam funkcjonować", a co to jest zdziczały pies? Pies domowy który z jakiegoś powodu żyje "na wolności". Jak widać nie giną, tylko funkcjonują i polują. ZDZICZAŁY-powstały z domowego, zwykłego psa. W dodatku w pierwszym artykule o zdziczałych wyraźnie jest napisane że są świeżo porzucone. cyt." Z moich obserwacji wynika, że to są psy najczęściej PODRZUCANE w nasze strony przez osoby przyjeżdżające z daleka. Takie czworonogi pojawiają się głównie latem i pozostawione same sobie łączą się w grupy szukając pożywienia" Pytanie za 100pkt, cytat ten oznacza
1. że ludzie hobbystycznie łowią po miasteczkach dzikie psy i jadą setki km by podrzucić je do tej miejscowości?
czy
2. że ludzie porzucają swoje domowe psy? Które dziczeją i radzą sobie polując
W artykułach o zjadaczach nie jest napisane o krwiożerczych zombie, tylko właśnie o przyjaciołach. Gdzie tam masz krwiożercze bestie? "Pies tego NIGDY nie zrobi" . Jak widać ja czytam ze zrozumieniem. Ale czy Ty napisałeś ze zrozumieniem słowo -nigdy? NIGDY-wcale, w ogóle, ani razu, ni uja. Chcesz szukać artykułów jak pies nie zjadł...a po co? Czy ja gdzieś napisałem że pies nigdy nie czuwał przy zmarłym? Są i takie i takie przypadki. To Ty użyłeś słowa NIGDY.
W dodatku te artykuły to tylko mała próbka. Jest duuuużo więcej. To nie są pojedyncze przypadki.
Cytat z pierwszego art "Szarik (3 l.) KOCHAŁ swego pana nad życie, ale gdy Henryk Sz. (†52l.) zmarł w domu, wygłodzony zwierzak rzucił się na jego zwłoki" KOCHAŁ< KOCHAŁ< KOCHAŁ...nie walczył z amstafami. Chyba czytałeś co innego niż wrzuciłem skoro Twoim zdaniem nie pasuje to do :" a ja pisałem o psach domowych jako przyjaciołach swojego pana"
Nienaturalne dla psa by zabijać by zjadać...jasne. Psy rodzą się z genetycznie zaprogramowaną opcją-czekaj na miskę. Proszęęęę....podstawy biologiii...... -
@HolliFak: nie wiem czy umiesz czytać ze zrozumieniem.. ale wszędzie pisze o zdziczałych psach a ja pisałem o psach domowych jako przyjaciołach swojego pana. To tak samo jak porządny i przeciętny pies nie pogryzie właściciela ale przecież zdarzają się przypadki że jakiś pogryzie. I nie z głodu ale przez to że był źle traktowany. Równie dobrze mogę szukać Ci artykułów o tym jak piers wiernie i głodzie leżał przy umarłym właścicielu.. i jakoś go nie zjadł. Jak chcesz wychować psa na krwiożerczą bestię to z pewnością Ci się to uda. I są tacy co tak robią a potem są efekty. Ja nie piszę o takiej degenracji.. bo nie jest naturalne dla żadnego psa atakować i zabijać by zjadać. Zaś koty mają to w genach i są tego uczone przez matkę.
-
@musti: "Psy nie polują i nie zjedzą właściciela." Czy naprawdę tak ciężko wpisać w google "pies zjadł właściciela" , "zdziczałe psy polują" zanim napisze się bzdury wyssane z palca???
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/pies-zjadl-swojego-pana/yd25p8z
http://www.expressilustrowany.pl/artykul/3828327,pies-ludojad-w-izolatce-amstaff-zjadl-swoja-pania-co-dalej-z-psemzdjecia,id,t.html
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3776121,poronin-makabryczne-znalezisko-psy-zjadly-zwloki-swego-pana-zdjecia-wideo,id,t.html
http://www.gazetakrakowska.pl/wiadomosci/nowy-sacz/a/zdziczale-psy-przez-pol-dnia-atakowaly-jelenia-sa-grozne-dla-zwierzat-oraz-ludzi,12769586/
https://wiadomosci.wp.pl/krwawa-jatka-w-lesie-zdziczale-psy-zagryzly-16-saren-6031926314108033a
Co zrobi kot kiedy jego właściciel nagle zacznie udawać że umarł?
-
a czego sie spodziewał? Ja myślałem że kot pójdzie do kuchni i opędzluje coś ze stołu. To nie pies. Kot ma wy..ne jajca dopóki nie jest głodny. Jak zgłodnieje to zaczął by drzeć japę a następnie jakby nie pomogło to by zjadł z właściciela ucho i to co da się odgryźć. I były już takie przypadki. Pies tego nigdy nie zrobi. Zdechnie z głodu obok jeśli nikt w porę nie przyjdzie
-
@musti: Poproszę jakieś fakty, dokument że "przeciętny pies nie poluje". Nie poluje przeciętny pies mający OPIEKUNA, czyli faktycznie osobnika Alfa który go karmi. Mój ulubiony tekst "nie znałem" . Kurde...nigdy nie znałem gościa co był na K2, a potem na antypodach karmił kangury-co nie oznacza że nie istnieją. Nie znałem również kosmonauty-kosmos to bzdura...
-
@HolliFak: Przeciętny pies nie poluje! Wyjątkiem są psy szkolone do tego np psy myśliwskie. Zdecydowana większośc psów nie poluje. Polowanie to zdobywanie pożywienia przez dopadanie i zabijanie w celu zjedzenia. Nie wiem jakie Ciebie psy otaczają ale mnie takie nie otaczają. Żyję już kilka dekad na tym świecie i osobiście nie znałem nigdy takiego psa. Jedyne polowanie jakie widziałem to próba złapania mrówki w przypadku szczeniaka
-
@musti: na poważnie. Większość to nie NIGDY.
I nie jest to większość.
Eeee...gdzie się czepiłem przypadku amstafów??? Nie wymieniłem ani jednego takiego przypadku. Amstafów użyłem raz. Jako przykład rasy bojowej (mogła być dowolna-pitbul itp) jako przykład psów z którymi NIE WALCZYŁ SZARIK . Nie było żadnego przykładu z nimi.
A teraz "biologicznie" Pies z reguły poluje. Kot też poluje. Zadanie na dziś. Czym różnią się polowania kota od psa. I dlaczego ma to wpływ na znajdywanie głodnych psów. Jak skutecznie poluje pojedynczy wilk i dlaczego zazwyczaj takich nie ma. -
@HolliFak: dobra tez na poważnie. Czepiłeś się przypadku amstafów. Skoro tak dobrze umiesz szukać w sieci to poszukaj sobie filmów o tym bezdomne psy są wyłapywane przed odpowiednie służby lub znajdowane przez dobrych ludzi. Zobacz sobie w jakim stanie są te psy. Często bliskie śmierci spowodowane niedożywieniem i mnóstwem chorób i pasożytów. Tego jest masę. Wiekszość raz psów zwłaszcza tych mniejszych nie upoluje sarny ani zająca a nawet myszy. Nie maja predyspozycji fizycznych do tego. Może Amstafy mają taką możliwość ale większość psów najzwyczajniej bedzie przymierała głodem i nie zaatakuje ludzi. Zdechnie w rowie lub pod mostem a nie pójdzie na targ i nie zagryzie babci na straganie ani nikogo nie zaatakuje na przystanku. Taka jest rzeczywistość niezależnie od tego ile znajdziesz przypadków że pies pogryzł czy nadgryzł człowieka. Zaś filmów z kotami i taką historią nie znajdziesz za wiele. Bo kot sobie poradzi.. wiekszośc z nich potrafi polować. Jeśli tylko jest na co to przeżyje. Pies z reguły nie poluje. Szuka pożywienia. I to jest ogromna różnica.
-
@HolliFak: Przyznaję nie czytałem bo nie mam na tyle czasu by go marnować. Ale dla Ciebie wielka chwała że masz taką wiedzę i zwracam honor. Masz rację. Jest masę dzikich psów które polują jak tygrysy. Są wygłodniałe i niebezpieczne. W sumie dobrze wiedzieć bo sezon grzybiarski juz niebawem i będę musiał uważać na polujące wygłodniałe amstafy. Bo rozumiem że one grzybami się raczej nie zadowolą.
-
@musti: napisałeś "Pies został tak udomowiony że stracił możliwości polowania jak wilk i nie jest w stanie sam funkcjonować", a co to jest zdziczały pies? Pies domowy który z jakiegoś powodu żyje "na wolności". Jak widać nie giną, tylko funkcjonują i polują. ZDZICZAŁY-powstały z domowego, zwykłego psa. W dodatku w pierwszym artykule o zdziczałych wyraźnie jest napisane że są świeżo porzucone. cyt." Z moich obserwacji wynika, że to są psy najczęściej PODRZUCANE w nasze strony przez osoby przyjeżdżające z daleka. Takie czworonogi pojawiają się głównie latem i pozostawione same sobie łączą się w grupy szukając pożywienia" Pytanie za 100pkt, cytat ten oznacza
1. że ludzie hobbystycznie łowią po miasteczkach dzikie psy i jadą setki km by podrzucić je do tej miejscowości?
czy
2. że ludzie porzucają swoje domowe psy? Które dziczeją i radzą sobie polując
W artykułach o zjadaczach nie jest napisane o krwiożerczych zombie, tylko właśnie o przyjaciołach. Gdzie tam masz krwiożercze bestie? "Pies tego NIGDY nie zrobi" . Jak widać ja czytam ze zrozumieniem. Ale czy Ty napisałeś ze zrozumieniem słowo -nigdy? NIGDY-wcale, w ogóle, ani razu, ni uja. Chcesz szukać artykułów jak pies nie zjadł...a po co? Czy ja gdzieś napisałem że pies nigdy nie czuwał przy zmarłym? Są i takie i takie przypadki. To Ty użyłeś słowa NIGDY.
W dodatku te artykuły to tylko mała próbka. Jest duuuużo więcej. To nie są pojedyncze przypadki.
Cytat z pierwszego art "Szarik (3 l.) KOCHAŁ swego pana nad życie, ale gdy Henryk Sz. (†52l.) zmarł w domu, wygłodzony zwierzak rzucił się na jego zwłoki" KOCHAŁ< KOCHAŁ< KOCHAŁ...nie walczył z amstafami. Chyba czytałeś co innego niż wrzuciłem skoro Twoim zdaniem nie pasuje to do :" a ja pisałem o psach domowych jako przyjaciołach swojego pana"
Nienaturalne dla psa by zabijać by zjadać...jasne. Psy rodzą się z genetycznie zaprogramowaną opcją-czekaj na miskę. Proszęęęę....podstawy biologiii...... -
@HolliFak: nie wiem czy umiesz czytać ze zrozumieniem.. ale wszędzie pisze o zdziczałych psach a ja pisałem o psach domowych jako przyjaciołach swojego pana. To tak samo jak porządny i przeciętny pies nie pogryzie właściciela ale przecież zdarzają się przypadki że jakiś pogryzie. I nie z głodu ale przez to że był źle traktowany. Równie dobrze mogę szukać Ci artykułów o tym jak piers wiernie i głodzie leżał przy umarłym właścicielu.. i jakoś go nie zjadł. Jak chcesz wychować psa na krwiożerczą bestię to z pewnością Ci się to uda. I są tacy co tak robią a potem są efekty. Ja nie piszę o takiej degenracji.. bo nie jest naturalne dla żadnego psa atakować i zabijać by zjadać. Zaś koty mają to w genach i są tego uczone przez matkę.
-
@musti: "Psy nie polują i nie zjedzą właściciela." Czy naprawdę tak ciężko wpisać w google "pies zjadł właściciela" , "zdziczałe psy polują" zanim napisze się bzdury wyssane z palca???
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/pies-zjadl-swojego-pana/yd25p8z
http://www.expressilustrowany.pl/artykul/3828327,pies-ludojad-w-izolatce-amstaff-zjadl-swoja-pania-co-dalej-z-psemzdjecia,id,t.html
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3776121,poronin-makabryczne-znalezisko-psy-zjadly-zwloki-swego-pana-zdjecia-wideo,id,t.html
http://www.gazetakrakowska.pl/wiadomosci/nowy-sacz/a/zdziczale-psy-przez-pol-dnia-atakowaly-jelenia-sa-grozne-dla-zwierzat-oraz-ludzi,12769586/
https://wiadomosci.wp.pl/krwawa-jatka-w-lesie-zdziczale-psy-zagryzly-16-saren-6031926314108033a
Co zrobi kot kiedy jego właściciel nagle zacznie udawać że umarł?
-
a czego sie spodziewał? Ja myślałem że kot pójdzie do kuchni i opędzluje coś ze stołu. To nie pies. Kot ma wy..ne jajca dopóki nie jest głodny. Jak zgłodnieje to zaczął by drzeć japę a następnie jakby nie pomogło to by zjadł z właściciela ucho i to co da się odgryźć. I były już takie przypadki. Pies tego nigdy nie zrobi. Zdechnie z głodu obok jeśli nikt w porę nie przyjdzie
-
@musti: Poproszę jakieś fakty, dokument że "przeciętny pies nie poluje". Nie poluje przeciętny pies mający OPIEKUNA, czyli faktycznie osobnika Alfa który go karmi. Mój ulubiony tekst "nie znałem" . Kurde...nigdy nie znałem gościa co był na K2, a potem na antypodach karmił kangury-co nie oznacza że nie istnieją. Nie znałem również kosmonauty-kosmos to bzdura...
-
@HolliFak: Przeciętny pies nie poluje! Wyjątkiem są psy szkolone do tego np psy myśliwskie. Zdecydowana większośc psów nie poluje. Polowanie to zdobywanie pożywienia przez dopadanie i zabijanie w celu zjedzenia. Nie wiem jakie Ciebie psy otaczają ale mnie takie nie otaczają. Żyję już kilka dekad na tym świecie i osobiście nie znałem nigdy takiego psa. Jedyne polowanie jakie widziałem to próba złapania mrówki w przypadku szczeniaka
-
@musti: na poważnie. Większość to nie NIGDY.
I nie jest to większość.
Eeee...gdzie się czepiłem przypadku amstafów??? Nie wymieniłem ani jednego takiego przypadku. Amstafów użyłem raz. Jako przykład rasy bojowej (mogła być dowolna-pitbul itp) jako przykład psów z którymi NIE WALCZYŁ SZARIK . Nie było żadnego przykładu z nimi.
A teraz "biologicznie" Pies z reguły poluje. Kot też poluje. Zadanie na dziś. Czym różnią się polowania kota od psa. I dlaczego ma to wpływ na znajdywanie głodnych psów. Jak skutecznie poluje pojedynczy wilk i dlaczego zazwyczaj takich nie ma. -
@HolliFak: dobra tez na poważnie. Czepiłeś się przypadku amstafów. Skoro tak dobrze umiesz szukać w sieci to poszukaj sobie filmów o tym bezdomne psy są wyłapywane przed odpowiednie służby lub znajdowane przez dobrych ludzi. Zobacz sobie w jakim stanie są te psy. Często bliskie śmierci spowodowane niedożywieniem i mnóstwem chorób i pasożytów. Tego jest masę. Wiekszość raz psów zwłaszcza tych mniejszych nie upoluje sarny ani zająca a nawet myszy. Nie maja predyspozycji fizycznych do tego. Może Amstafy mają taką możliwość ale większość psów najzwyczajniej bedzie przymierała głodem i nie zaatakuje ludzi. Zdechnie w rowie lub pod mostem a nie pójdzie na targ i nie zagryzie babci na straganie ani nikogo nie zaatakuje na przystanku. Taka jest rzeczywistość niezależnie od tego ile znajdziesz przypadków że pies pogryzł czy nadgryzł człowieka. Zaś filmów z kotami i taką historią nie znajdziesz za wiele. Bo kot sobie poradzi.. wiekszośc z nich potrafi polować. Jeśli tylko jest na co to przeżyje. Pies z reguły nie poluje. Szuka pożywienia. I to jest ogromna różnica.
-
@HolliFak: Przyznaję nie czytałem bo nie mam na tyle czasu by go marnować. Ale dla Ciebie wielka chwała że masz taką wiedzę i zwracam honor. Masz rację. Jest masę dzikich psów które polują jak tygrysy. Są wygłodniałe i niebezpieczne. W sumie dobrze wiedzieć bo sezon grzybiarski juz niebawem i będę musiał uważać na polujące wygłodniałe amstafy. Bo rozumiem że one grzybami się raczej nie zadowolą.
-
@musti: napisałeś "Pies został tak udomowiony że stracił możliwości polowania jak wilk i nie jest w stanie sam funkcjonować", a co to jest zdziczały pies? Pies domowy który z jakiegoś powodu żyje "na wolności". Jak widać nie giną, tylko funkcjonują i polują. ZDZICZAŁY-powstały z domowego, zwykłego psa. W dodatku w pierwszym artykule o zdziczałych wyraźnie jest napisane że są świeżo porzucone. cyt." Z moich obserwacji wynika, że to są psy najczęściej PODRZUCANE w nasze strony przez osoby przyjeżdżające z daleka. Takie czworonogi pojawiają się głównie latem i pozostawione same sobie łączą się w grupy szukając pożywienia" Pytanie za 100pkt, cytat ten oznacza
1. że ludzie hobbystycznie łowią po miasteczkach dzikie psy i jadą setki km by podrzucić je do tej miejscowości?
czy
2. że ludzie porzucają swoje domowe psy? Które dziczeją i radzą sobie polując
W artykułach o zjadaczach nie jest napisane o krwiożerczych zombie, tylko właśnie o przyjaciołach. Gdzie tam masz krwiożercze bestie? "Pies tego NIGDY nie zrobi" . Jak widać ja czytam ze zrozumieniem. Ale czy Ty napisałeś ze zrozumieniem słowo -nigdy? NIGDY-wcale, w ogóle, ani razu, ni uja. Chcesz szukać artykułów jak pies nie zjadł...a po co? Czy ja gdzieś napisałem że pies nigdy nie czuwał przy zmarłym? Są i takie i takie przypadki. To Ty użyłeś słowa NIGDY.
W dodatku te artykuły to tylko mała próbka. Jest duuuużo więcej. To nie są pojedyncze przypadki.
Cytat z pierwszego art "Szarik (3 l.) KOCHAŁ swego pana nad życie, ale gdy Henryk Sz. (†52l.) zmarł w domu, wygłodzony zwierzak rzucił się na jego zwłoki" KOCHAŁ< KOCHAŁ< KOCHAŁ...nie walczył z amstafami. Chyba czytałeś co innego niż wrzuciłem skoro Twoim zdaniem nie pasuje to do :" a ja pisałem o psach domowych jako przyjaciołach swojego pana"
Nienaturalne dla psa by zabijać by zjadać...jasne. Psy rodzą się z genetycznie zaprogramowaną opcją-czekaj na miskę. Proszęęęę....podstawy biologiii...... -
@HolliFak: nie wiem czy umiesz czytać ze zrozumieniem.. ale wszędzie pisze o zdziczałych psach a ja pisałem o psach domowych jako przyjaciołach swojego pana. To tak samo jak porządny i przeciętny pies nie pogryzie właściciela ale przecież zdarzają się przypadki że jakiś pogryzie. I nie z głodu ale przez to że był źle traktowany. Równie dobrze mogę szukać Ci artykułów o tym jak piers wiernie i głodzie leżał przy umarłym właścicielu.. i jakoś go nie zjadł. Jak chcesz wychować psa na krwiożerczą bestię to z pewnością Ci się to uda. I są tacy co tak robią a potem są efekty. Ja nie piszę o takiej degenracji.. bo nie jest naturalne dla żadnego psa atakować i zabijać by zjadać. Zaś koty mają to w genach i są tego uczone przez matkę.
-
@musti: "Psy nie polują i nie zjedzą właściciela." Czy naprawdę tak ciężko wpisać w google "pies zjadł właściciela" , "zdziczałe psy polują" zanim napisze się bzdury wyssane z palca???
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/pies-zjadl-swojego-pana/yd25p8z
http://www.expressilustrowany.pl/artykul/3828327,pies-ludojad-w-izolatce-amstaff-zjadl-swoja-pania-co-dalej-z-psemzdjecia,id,t.html
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3776121,poronin-makabryczne-znalezisko-psy-zjadly-zwloki-swego-pana-zdjecia-wideo,id,t.html
http://www.gazetakrakowska.pl/wiadomosci/nowy-sacz/a/zdziczale-psy-przez-pol-dnia-atakowaly-jelenia-sa-grozne-dla-zwierzat-oraz-ludzi,12769586/
https://wiadomosci.wp.pl/krwawa-jatka-w-lesie-zdziczale-psy-zagryzly-16-saren-6031926314108033a
Pięknie brzmiący, wywodzący się ze średniowiecza instrument - lira korbowa
Pościg policyjny za 19-latkiem w BMW E36 zakończony w rowie
-
@Niewidoczny: Komor u azjatów to lubi po krzesłach skakać
Nieodpowiedzialny kierowca z Mercedesa Zostawia Butelkę Po Piwie na środku drogi...
Tankowanie Hoverboarda
To miała być zuchwała kradzież w sklepie. Ale trafił na pracownice „Społem” w Płocku
Opad szczęki po wystąpieniu w Radzie Europy na temat praworządności
-
jonny jesteś głupi ja but. Po pierwsze ten burak, twój idol to Tarczyński. A po drugie i najważniejsze. Powołuje się on na inne kraje tylko zapomniał o tym ,że w tych krajach nie obowiązuje polska konstytucja a to jest przedmiotem dyskusji. Dura lex, sed lex czyli twarde prawo ale prawo i dopóki się nie zmieni Konstytucji to trzeba jej przestrzegać.
-
@czesio1234: Jak tzw. większość sejmowa czyt. pisiory uchwalą ,że mają prawo dymać twoją żonę, siostrę kiedy tylko im się zamarzy to mają do tego prawo a ty im jeszcze przyklaśniesz. A te wasze określenia na tych co nie z wami są śmieszne i żałosne. Nie jestem ani kodziarzem a tym bardziej lewakiem ale mam swój rozum i widzę co się dzieje w tym popie#^#lonym narodzie. Dla mnie każdy kto popiera pisowski reżim to taki kolaborant z czasów wojny.Jak już kaczor przejmie całą władze to się i za was weźmie.
-
@hondafx: no to przecież rząd uchwalił zmiany w sądownictwie większością sejmową. To dlaczego tatalni i kodziarstwo nie chcą tego zaakceptować???
„Chyba widzisz mnie z daleka!” - czyli piesza bez wyobraźni
-
Nie mówię o zachowaniu tej pani, bo nawet nie ma co. Jej tłumaczenie jeszcze bardziej wkur....zające. Ale kierowca jakby miał celownik be te babkę. Tak "udanie" próbuje ja ominąć, że cały czas ma ja przed maska. Chyba widzi, że ona nie zatrzyma się ani się nie cofnie. A taka specjalistka na siedzeniu z boku to skarb. Prawdziwy, nieoszlifowany patologiczny skarb.
-
@Profesor: z tym masz rację, gdyby zachamował na swoim pasie, wtedy ten z tyłu mógłby go wyprzedzić i zaje bać w tę durną babę...
P.S - a allwaro niech se znajdzie innego kutonga jak zazdrości -
@HolliFak: Argument zmiany pasa na prawy może i jest ok. Poza tym, za chwilę przelatuje tam auto. Z tym, że nie da się przewidzieć zachowania tej babki, się nie zgodzę. Zachowanie tej babki DA SIĘ PRZEWIDZIEĆ. Idzie jak z klapkami na oczach i jedynym jej celem jest przejść na drugą stronę, nieważne w jaki sposób. Dość żwawo, jednostajnym ruchem leci na drugą stronę, nawet nie spojrzała w lewo jak słyszała trabienie. A poza tym, nie mówię o odbijanie na prawo. Wystarczyło hamować na swoim pasie. I nawet jakby zabrakło mu metrów, to by ja ominął. Z tym, ze auto z lewego pasa mogłoby ja zabrać do wieczności. Tak wiec celując prosto w nią, tak naprawdę zaslonił i ochronił ja swoim samochodem. A ostatnia sprawa, że oglądając filmik sobie parę razy, to mogę sobie teoretyzować. Koleś wyhamował i ok. "Polskie drogi"- te filmiki z kamerkę w autach, dopiero pokazują jak ludzie są głupi i jak złe decyzje na drogach podejmują.
-
@Profesor: W zasadzie to my też tu siedzimy " z boku". I nie do końca. Nie przewidzisz trasy pieszego. Jako ciekawostkę pasującą do tego przykładu-historia z pierwszej ręki. Znajomy (średniointeligentny kolega z pracy) przebiegał podobnie jak ta babcia (tylko jezdnia dwupasmowa) . Taksówkarz reagując bardziej "udanie" odbija w prawo. Kolega w panice hamuje z buta i rzuca się do tyłu. Tak więc NIE PRZEWIDZISZ. Kierowca mógł uważać że się np. zatrzyma ( co osoba z instynktem samozachowawczym pewnie by zrobiła, po drugie nie widzimy czy w prawym lusterku nie widać nadjeżdżającego prawym pasem samochodu (wtedy odbicie na tą stronę mogłoby być o wiele poważniejsze. BTW. kolega skończył cało...poza kolanami w których po operacjach miał więcej metalu, niż w Hucie Lenina.
-
@czesio1234: tobie ryj sie zamyka kiedy profesor ci wklada
-
@Profesor: żeby babie zamknąć dziub trzeba jej włożyć tam .....
© Copyright 2005-2025 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
Niewidoczny
ponad 7 lat temu
Pomimo, że nasze główne miasta wyglądają i prosperują coraz lepiej, nie uważam, żebyśmy wszyscy żyli na tak wysokim poziomie, żeby otwierać tak szeroko rynek pracy, na obcokrajowców. Zwłaszcza, że tak duże migracje zarobkowe , zawsze wiążą się z wpuszczeniem do kraju, mniej rozwiniętych ekonomicznie i w większości przypadków niestety też społecznie, intelektualnie czy emocjonalnie.
Co do samych Ukraińców, z moich wielu doświadczeń wynika, przepraszam za szczerość, że to zwykła hołota, swojej pracy nie potrafią wykonać samodzielnie, a jak już to po najprostszej linii oporu bez użycia mózgu, nie mówiąc już o podstawach kultury, np. w sklepie na kasie , takich jak dzień dobry czy dziękuję, do widzenia, zwrotów nie poniemajet!!
Tutaj duży minus dla PiS, po co nam dodatkowa patologia w kraju ?!?!?!?!
Niewidoczny
ponad 7 lat temu
@HolliFak: wybaczcie, ja jestem, zwykłym, przeciętnym Polakiem, tak piszę, jak myślę, i jak dla mnie właśnie należało nawiązać do oporu tych ludzi w przystosowaniu się do warunków, w których myślenie jest nadrzędną czynnością w działaniu i dobrych relacjach społecznych.
Opór, dobrze cech#%e pracowników z ukrainy, jest to w ich wydaniu, uważanie siebie za kogoś lepszego od przysłowiowego murzyna, czym sami stawiają się na tym samym poziomie, a co ciekawe nikt ich za takich nie uważa, bo sami wiemy z doświadczenia, że do pracy za granicą wyjeżdżają ludzie przynajmniej trochę "ogarnięci" i zamiast rozważnie i z kulturą wykonywać swoje działania, prezentują opór i postawę pretensjonalną.
HolliFak
ponad 7 lat temu
@Niewidoczny: wtedy nie używamy słowa-opór. Tylko : "najprostszej linii", "w najprostszej linii". I sorry...ale właśnie "najprostsza linia oporu" jest morderstwem na logice.
Niewidoczny
ponad 7 lat temu
@znachor: bardziej logiczne jest użycie słowa najprostsza, określa ono wtedy tok rozumowania, w tym wypadku ukraińców.
znachor
ponad 7 lat temu
@Niewidoczny: Powinieneś napisać "po linii najmniejszego oporu", a nie po "najprostszej linii oporu". Opór jest mały, prosty, a nie linia. http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/po-linii-najmniejszego-oporu;1440.html
Redial
ponad 7 lat temu
@Niewidoczny: Dokładnie, nie wrzucam wszystkich do jednego wora, ale głównie jest tak jak piszesz.