Chyba tylko slepiec dalby sie nabrac na takie cos. Widac, ze to jest wypchany orzel z nadajnikiem wewnatrz i wszystko leci z kasety magnetofonowej. Po przyblizeniu obrazu widac zylki wedkarskie zaczepione o dziob i czasami sie naciagaja. W tym momencie wypchaniec otwiera swoj dziob i wydobywa sie nagrany dzwiek. Szkoda, ze jeszcze nie wylatuja nutki na pieciolini. Gdyby tak na serio potrafil ten orzel takie cuda, to nie trzeba by bylo zadnych Rubikow Majkelow Dzeksonow i innych instrumentow muzycznych tylko wystarczylby taki ptak i sprawa zalatwiona. Ja sie nie dalem nabrac na ten malo wyszukany fejk...

dokladnie to jest pistolet który laduje naboje jeden za drugim chocby nawet byly by w magazynku puste luski i jeden pelny naaawet slepak to po pierwsze nie byla by to ruletka a po drugie ten odglos wystrzalu jest cichszy niz te najtansze kapiszonowce z odpustu. i w sumie chlop tez by tak nie upadl bo przy takim czyms jest spięcie mieśni a nie bezwlad