Dobra, nie będę taki moi milanosińscy
Przyznaję, mam problem z tolerancją i zdarza mi się nagminnie najeżdżać na kogoś, tylko ze względu na to, że nie myśli tak jak ja i ma inne poglądy. Wierzcie mi, to nie jest łatwe, ale staram się tłamsić w sobie tego małego, buntowniczego, złośliwego, chytrego, przemądrzałego, sadystycznego goblina "Grisza".
Ja w odróżnieniu od Hitlera, nie jestem zamknięty na drogę rozwoju. Przepraszam więc każdego kogo obraziłem oraz tych, których zdania nie szanowałem.
Bywa, że jestem ignorantem (słyszałem to już od gimnazjum nie raz), ale to czasem silniejsze ode mnie. Każdy też ma własną osobowość.

P.S. Nadużywa się tu trochę pojęcia "myślenie stadne". Otóż wygląda to tak, że dla 50% społeczeństwa, drugie 50% myśli stadnie. Rozumiecie? Taka pętla się robi. Więc proszę po raz drugi nie wytykać mi myślenia stadnego, bo jestem w stanie myśleć, oceniać i interpretować samodzielnie.
Zauważcie też to, że podważając czyjąś wiarę w coś, sami łamiecie zasadę tolerancji. Nie mogę całą winą obarczać tylko siebie, bo prawda jest taka, że tu też niektórzy są nieadekwatni w stosunku do tego co piszą, bo piszą obiektywnie i też na podstawie innych danych. Tak więc choćby w sprawie lądowania na Księżycu, każdy ma prawo wierzyć w co chce, nawet w Allaha (do*ebałem na koniec tak ot, a co!).

Tak więc jeszcze raz przepraszam i postaram się być lepszym goblinem...znaczy się człowiekiem