|
|
|
Chłopaki mają sporo racji, ale trochę przesadzają nie znając pełnego obrazu sytuacji...
Jak już kiedyś wcześniej pisałem....
Problem z dzikami jest nieco bardziej skomplikowany.
(Nadmienię że DZIAŁAM GŁÓWNIE W ROLNICTWIE, w średniej firmie rodzinnej - uprawy zbóż i hodowla zwierząt -Na zachodzie Polski).
1. Nie da się odstrzelić 100% dzików na danym terenie, bo przyjdą z innego terenu, a jak wystrzelasz wszystkie to zakłócisz równowagę w naturze na całym terenie - No i jeśli to Podlaskie to w miejsce odstrzelonych mogą zjawić się tam dziki z Białorusi (w większej ilości) które są nosicielem "afrykańskiego pomoru świń".
2. W podlaskim już dawno powinni odstrzelić połowę populacji dzików i przekazać na konserwy (gotowanie/pasteryzacja zabija każdą bakterię/wirus) (a te barany z ministerstwa narzucili tam takie restrykcje myśliwym, że odstrzał był nieopłacalny -co to za problem odstrzelić na zbiorówce, wypatroszyć a nadmiar jakaś ubojnia/przetwórnia darmo by zabrała).
3. W całej Polsce jest problem z dzikami (za duża populacja) - niszczą uprawy, a głupie ministerstwo daje za małe limity odstrzałów -W dodatku będąc myśliwym, nie możesz zabić dzika na swoim prywatnym polu bo potrzebujesz osobę podprowadzającą z koła łowieckiego, wykupić odstrzał, dać mięso do badania i jeszcze parę pierdół - to głupota - Jesteś myśliwym dzik na Twoim polu jest szkodnikiem i powinieneś móc go zabić. (Człowiek który prowadzi firmę, dużo pracuje nie ma czasu na to by być zrzeszonym myśliwym, wykonywać czyny, itd... a jak ma pola na terenie kilku kół łowieckich to nie będzie się wszędzie zapisywał.
... Nasze prawo jest głupie. Podobnie jest z bobrem kanadyjskim (który niszczy wały przeciwpowodziowe) Bóbr Polski robi tylko żeremie, a ten skórwiel z kanady robi żeremie i kopie dziury w wałach - jest szkodnikiem pod ochroną! W USA SWAT jak nie ma co robić to w ramach ćwiczeń strzeleckich urządzają polowania na te szkodniki.
Apropos głupich regulacji -wilki - to do ok. 10 lat temu utrzymywano naturalnie regulujące się watahy wilków tylko w puszczach na wschodzie polski -było OK, teraz w lasach i na terenach objętych gospodarką regulowaną przez Ludzi nie można do nich strzelać i się rozpanoszyły po całej Polsce, atakują już psy i zwierzęta w zagrodach -także gratulacje dla debili ekologów - jak będzie któryś na grzybach w lesie to niech go wilk w dupę ugryzie.
4. Apropos zarobków, marże w rolnictwie wynoszą od 1% do kilkanaście %, mikro gospodarstwa są nieopłacalne(ewentualnie małe specjalistyczne), ceny w spożywczym podbijają spekulanci/ korporacje/ pośrednicy. Bywa i tak że rolnik nie w każdym roku zarobi, zdarza się wyjść na minus (choroby, epidemie, awarie sprzętu, pożary, niewłaściwa pogoda susza/za mokro i dziesiątki innych powodów).
-Dotacje wnioski przekombinowane, niejasne trudne w wypełnieniu... ok 44% dotacji idzie na koszty utrzymania aparatu urzędniczego + część na osoby mające ziemię a nie uprawiające jej/ nie hodujące niczego.
5.Czy bez dotacji opłacało by się - tak -ale gdyby podatki dla wszystkich sektorów rynku wynosiły do 10% (nie od 30 do 60%) a rolnik mógłby tanio kupić paliwo, energię, sprzęt maszyny tanio zatrudnić pracownika itd.
6. A KRUS... połowa ludzi to nie rolnicy tylko lekarze, nauczyciele, taryfiarze itd. mający hektar łąki i na tym ubezpieczonych. Emerytura z KRUS też jest niska.
Sory za nazbyt szerokie określenie sytuacji.
@deathmind: Częściowo się zgodzę a częściowo zaprzeczę. Żyjemy w kraju który ma bardzo nieefektywny i drogi system socjalny. Niby mamy kapitalizm, niby pomoc socjalną, ale jak przychodzi co do czego to w biznesie to utrudnień i rosnącej papierologii od cholery -a dotacji dla Ciebie nie wystarczy bo np. "koszty urzędnicze", "Błąd/kruczek w papierach", "Dostał niejeden gość co udaje że hoduje... tylko jednego udawacza znaleźli, no to trzeba dodać więcej kruczków, papieru norm zaleceń nakazów... a przedsiębiorca siedzi w papierach zamiast być produktywnym i po wypełnieniu dziesiątek stron okazuje się że on i 60% chętnych nie dostało dotacji bo zabrakło ...a koszty produkcji rosną, a cena nie.
W Polsce jest często tak, że sąsiad sąsiadowi nie sprzeda na powiększenie gospodarstwa, ba nawet nie wydzierżawi ziemi, co gorsza zazwyczaj jej nie uprawiając bo np. pracuje w mieście, albo uprawia, ale nieefektywnie... ale Jak przychodzi Niemiec/Holender z kasą (taką samą lub nieco więcej to sprzedaje chętnie).
W Niemczech po stronie granicznej z Polską ziemia jest trochę droższa od naszej (u nas 20-50 tyś zł 1/ha zależy od klasy, regionu i czy komuś zależy)... czas zwrotu inwestycji pod uprawę to śr. 10 lat. (cholernie droga jest w Holandii... i to Właśnie Holenderskie oraz wcześniej gdy ziemia była po 600zł/h Niemieckie Konsorcja wykupiły tysiące hektarów w zachodniej Polsce metodą "na słupa".
Małe/mikro (do 15ha zbóż rocznie) gospodarstwa się zwyczajnie nie opłacają i nie ma sensu do nich dopłacać (chyba że ktoś się wyspecjalizuje w danej droższej uprawie (ma dobrą ziemie) Truskawka, czosnek, warzywa, owoce, hodowla zwierząt, -dużo więcej fizycznej pracy ale można wyżyć. (zależy od roku i dziesiątek innych czynników).
Kolejny aspekt - Każdy teraz ma problem z Embargiem itd., ceny spadły choć zazwyczaj są niskie, -ale trzeba kombinować - sprzedajesz przetwórni Czy w PL czy w Niemczech wysoko-gatunkowe produkty (np. Mięso). Przetwórnia/Firma nawiązuje nowe kontakty handlowe aby 1-obejść rynek Rosyjski i Posłać go do Turcji/Chin itd część zje tam ich klasa średnia a resztę pośrednicy przerzucą do wygłodniałej Rosji do której w ostatnim czasie poszło sporo chińskiej żywności niskogatunkowej. Czemu my Mamy płacić za psychozę Putina? Embargo z punktu bezpieczeństwa UE jest konieczne -ale to Rosjanie powinni płacić drożej nie my sprzedawać na około taniej. Jak przewalą ceny to załamie się ruskim gospodarka i będą musieli ustąpić, jak nie kupią i zgłodnieją to zjedzą Putina.
Robota rządu powinna polegać na pomocy w hurtowym upłynnieniu Towaru -w taki sposób by rolnik zarobił... (no i wziąć wreszcie spekulantów za mordę), a jak w PL Promuje się obce konsorcja, spekulanci robią burdel z wahaniami cen itd - to dotacje nie pomogą.
Rynek jest globalny, trzeba go racjonalnie wykorzystać - a że rządzą nami idioci to jest jak jest.
ups... sory za rozpiskę zagoniłem się.
@GROM1PL: Przecież tu nie chodzi o dziki bo to marne kilka milionów zł... Chodzi o dopłaty do hodowli trzody chlewnej bo obecnie jest nieopłacalna. Wypłatę rekompensat za zakaz uboju rytualnego. Następne rekompensaty za embargo rosyjskie za wieprzowinę. Uregulowanie importu a właściwie częściowa zakaz importu zboża z zagranicy po tańszych cenach oraz podniesienie cen mleka w skupach. To są postulaty a nie jakieś śmieszne dziki, którymi Izdebski mydli oczy w mediach.
@GROM1PL: No właśnie nie rozumiem tej chorej logiki gdzie ludzie mający 5-20 ha i przy tym kilkanaście sztuk żywca typu krowy, świnie są skazani na bankructwo - co to za świat gdzie duży może w jawny sposób doprowadzać do likwidowania małych gospodarstw żeby sobie z 2 tysięcy ha zrobić 4 i to śmiesznym kosztem? Polski rolnik jest, a przynajmniej był pod tym względem gorszy niż np. w Niemczech, bo choćbyś dawał mu super cenę za hektar to nierzadko ani grama ojcowizny nie miał ochoty sprzedać. Sam znam faceta, który ma ziemię pod miastem wartą wedle ostatniej oferty 15 mln zł, a powiedział przedstawicielowi jakiegoś tam konsorcjum żeby spier.dalał ze swoimi milionami, bo tą ziemię jeszcze jego pradziadek uprawiał. Facet woli żyć na średnim poziomie niż obłowić się w kilkanaście milionów i w zasadzie żyć z odsetek na lokacie lub zainwestować w kilkaset hektarów w innym miejscu (sam ma jakoś 50-100 ha). No ale jego jeszcze jako tako "stać" na takie decyzje, a chłop, który ma 10 ha i jeszcze musi pracować na cały etat żeby utrzymać ojcowiznę - coraz częściej się poddaje i stopniowo wyzbywa składników gospodarstwa. Jak nie chcieli oddawać po dobroci to się lobbystycznie załatwiło temat i teraz żeby ratować się przed biedą ludzie odsprzedają swoje dobytki cwaniaczkom od big biznesów.
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
Strona główna
GROM1PL
ponad 9 lat temu
Film jest stary...
1 Można nagrywać ale policja w USA tego nie lubi i stosuje krótkie/tymczasowe zatrzymanie.
2.Murzyn popełnił błąd - powinien zostawić lekko uchylone okno w aucie a nie całe.
3.Policjant skuł murzyna z tyłu jak groźnego przestępcę... osoby niestawiające oporu/spokojne/niegroźne skuwa się z rękoma z przodu.
4.Gliniarz ewentualnie mógł rozkuć murzyna żeby uspokoił psa
5.Gliniarz powinien użyć gazu łzawiącego/paralizatora (zazwyczaj mają).
6. Strzelając do psa nie trafił,rykoszet od krawężnika mógł trafić/ranić aresztowanego/innego gliniarza/przechodniów.
Obie strony popełniły błędy... w sumie 5 błędów - dużo jak na minutę właściwej akcji...