Kiedys jak bylem jeszcze mlody i biedny mialem podobna sytuacje. Wlasnie wsiadalem w podziemnym parkingu do swojego wysluzonego rudoczerwonego Moskwicza ktory dostalem w spadku po dziadku. Kiedy otwieralem bagaznik przez ktory zawsze wchodzilem do srodka auta wyskoczyl z niego jakis typek z wasem i walizka pelna wypchanych bialych workow. Na poczatku troche sie przestraszylem ale zawsze nosilem przy sobie Uzi wiec je wyjalem. Gostek sie tak bardzo przestraszyl i zaczal sie wycofywac w kiernku wyjscia az mi sie to spodobalo, ze sie mnie boi. Wtedy ja dla jaj zaczalem mu strzelac pod nogi zeby podskakiwal sobie. Tak fajnie podskakiwal ze wygladalo doslownie jakby tanczyl przy moich strzalach ale zdolal uskoczyc i zniknac mi z oczu. Podnioslem cala walizke i zawiozlem mamie. Mama byla bardzo zadowolona i zrobila babke ktora wszyscy w rodzinie zjedlismy z wielkim apetytem. Ta babka byla tak pozywna, ze moglem gory przenosic. Spac mi sie nie chcialo bylem najpotezniejszym mlodym czlowiekiem. Ale sytuacja zmusila nas do sprzedania. Szwagier taty mial znajomego ktory kupil te worki za spora sume i pamietam jak wyjechalismy wtedy do Kolumbi. Tata zaczal handlowac ta maka na wielka skale. Teraz ja handluje. Przyjezdzaja do nas piekarze z roznych stron swiata. Sytuacja materialna tez sie poprawila. Wlasnie pisze teraz sobie lezac na materacu w basenie, leci muza, a na przeciwko mnie tancza zgrabne latynoski a inne prawie nago myja moj samochod kuloodporny. Za chwile ide na Wenezuelski film ktory sledze codziennie od pieciu lat...

Od urodzenia cwicze na pakerni gdzie 300kg na klate wyciskam jedna reka. Od trzeciego roku zycia uprawiam wiekszosc podstawowych sztuk walk w tym RPG, RTS i Kama-Sutra wiec mam juz same czarne pasy. Czesto wystepuje na galach UFC i MMA gdzie swoimi poteznymi ciosami urywam glowy przeciwnikow i wbijam w ziemie. Nie ma na mnie bata. Przy moich warnkach fizycznych 300 cm wzrostu, 220 kg wagi oraz bicepsie w granicach 100 cm przeciwnicy dostaja obstrukcji jak wchodze na ring. Gdyby ten nauczyciel sprobowal podniesc na mnie reke to juz w tym samym momencie bym ja zlapal, wyrwal i zatkal jadaczke. Natepnie wzialbym typa i potraktowal jak krede do tablicy az by sie skonczyl...

Kto z Was nigdy nie bawil sie w wojne? Daje sie zauwazyc za nimi zgliszcza wojenne i na tle tych zgliszcz wojennych zolw-czolg kierowany przez kota-czolgiste porusza sie by za zakretem otworzyc ogien do nastepnych celow. Prawdopodobnie telewizora i radia ktore sieja propagande tym samym niepokojac niewidoczne na filmiku chomiki, papugi, rybki i psa ktory lezy w szpitalu polowym opatrywany przez swinki morskie...

Bolek i Lolek
albo
Jędrzej i Pędrzej

dosłownie sram na ciebie ;D

dosłownie sram na ciebie ;D

Nie poznajecie kolegi z milanosa? Przecież to kosaj, on sie poprostu tak bawi.

Przeciez to Jimi Hendrix. Poczatki...

Przeciez to Jimi Hendrix. Poczatki...

No i po co wyjezdzac do Anglii skoro gotuja tam telefony i pewnie inne sprzety AGD RTV. Nie chce myslec nawet co sie tam piecze bo az zal mi sie robi naszych rodakow jak pomtysle co oni tam jedza. Wracaj chlopie do Polski tutaj przynajmniej najesz sie porzadnie. Mama ugotuje golonke z zmiemniakami albo na obiad upiecze schaboszczaka...

To chyba nie sa normalni ludzie. Prawdopodobnie kazdy z tych kierowcow to zaprogramowany do pokonywania roznych odleglosci android. Wsrod publicznosci ktora slychac zza kadru zapewne kazdy ma urzadzenie sterujace pojedynczym mechanicznym kierowca. Skad wiem, ze to androidy? Poniewaz nie zauwazylem na drogach zeby ktos mial plastikowe glowy. Tutaj kazdy ma duza plastikowa banie w ktorej umieszczony jest najprawdopodobniej centralny uklad obliczeniowy, sterowniczy z wbudowana pamiecia oraz dyskiem twardym rejestrujacym pokonywana droge ktora pozniej jest analizowana przez inzynierow...

Myslalem, ze Doda ma koncerty i po koncertach przesiaduje w katakumbach u boku swojego satana. Tymczasem widac, ze zabawia sie we wrozbiarstwo...

Beverly Hills 90210...

jak dla mnie szkoda auta byciagle drzwiami walić ,ale pomysł ciekawy ;p

Byl kiedys o nim program dokumentalny. Pan Roman to pasjonat marki Deawoo. Podczas krecenia tego materialu byl jeszcze w szczycie formy. Samochod wygral w konkursie recytatorskim dla mlodziezy szkolnej recytujac z natchnieniem XIII Ksiege Pana Tadeusza. W domu ma wszystko firmy Deawoo zaczynajac od wykalaczek czy grzebienia konczac na firmowym kurzu na meblach. Lozko zostalo przerobione na Deawoo Nubira - najwyzszy model tej ekskluzywnej marki samochodowej i nie tylko. Zona i syn nosza tylko dresy oraz buty Deawoo Tico. Nawet kazdy ziemniak, kotlet, surowka do obiadu posiada ten charakterystyczny, boski znaczek. Kiedy firma popadla w tarapaty i wycofala sie z rynku, pan Roman podupadl na zdrowiu i z tegiego 120 kg mezczyzny o wzroscie 198 cm stal sie ledwo widocznym malcem z trudem siegajacym klamki samochodowej swojej wymarzonej limuzyny...