79
Rzucili na ziemię, zakuli w kajdanki, na głowę założyli kask zabezpieczający zarezerwowany dla osób agresywnych, tych co gryzą, plują, czy mogą zrobić krzywdę sobie. - Potraktowano mnie jak bandytę, tylko dlatego, że nie miałem dowodu osobistego - mówi Marek Karpiuk. Dodaje, że prócz guza na głowie i pękniętego zęba, zostało mu poczucie krzywdy i strach przed policją.
Dodano: , wyświetleń 11645
Niezarejestrowani (69)
fanzonun
lukwin99
ucho103
zdzisiu
N...icyk12
antysemiata
mirekhandlarz9 ...
Profesor
pasi17