Jeśli ktoś był by się zastanawiał jakie jest ryzyko aby zostać zastrzelonym w Chicago. "55-letnia Polka została postrzelona w czwartek nad ranem w pobliżu lotniska O'Hare. Kobieta wracała z pracy, gdy została zaatakowana przez dwóch sprawców." Dodam ze sprawcami najprawdopodobniej byli czarni. Zdarzenie miało miejsce na obrzeżach Chicago na południe od majętnego przedmieścia Park Ridge, w miejscu gdzie do takich rzeczy nie dochodzi. Takie rzeczy tylko w dzielnicach murzyńskich ale jak widać już nie tylko.