4
Dużo da się zrozumieć, ale coś takiego powinno być karane bardzo długą dyskwalifikacją. Liga NBA nie słynie z brutalności, ale kilka takich akcji jak ta, którą Kevin Love wykonał na Luisie Scoli i dobre imię amerykańskich rozgrywek może się skończyć.
Facet jest bardzo dobrym zawodnikiem. W wygranym 100:91 meczu z Houston Rockets, zawodnik Minnesota Timberwolves zdobył 25 punktów i zaliczył 18 zbiórek. Ale i tak kibice zapamiętają nie pozytywne akcje, ale bestialski atak na Argentyńczyka z Houston.
- To niechcący, spadłem i akurat napatoczyłem się na jego głowę - tłumaczy się Love. Nie wierzymy, wygląda to jak stomp kick rodem z klatek UFC.
Dodano: , wyświetleń 1260