52
Podczas, gdy Nowozelandczycy robili rundę honorową jeden z 82 tys. widzów wbiegł na murawę, aby uściskać swojego idola, Sonny'ego Billa Williamsa. Bohaterem okazał się 14-letni chłopiec Charlie Lines. Kibic nie zdążył jednak dobiec do Williamsa, bo chwilę wcześniej na ziemię powalił go jeden z ochroniarzy. Williams widząc to, od razu ruszył chłopcu na ratunek. Pomógł mu wstać, przytulił go i wymienił z nim kilka zdań. Inny zawodnik w tym czasie założył mu na głowę czapkę. Po chwili dla reporterów Williams odprowadził chłopaka do rodziców, a na koniec... oddał mu swój medal! Kibic oszalał ze szczęścia.
Dodano: , wyświetleń 7277