Pojazd egzaminujący - to ten z kamerą ( ten przed skuterem), Lka która wjechała w skuter, to zwykła z uczącym się kursantem. Jeśli ktoś ma egzamin, to pod tym znakiem L, lub obok niego jest odpowiednia informacja (tak przynajmniej jest w moim regionie). A w przypadku takiego wypadku, to cała odpowiedzialność pewnie spłynie na instruktora... W końcu ma możliwość zatrzymania auta, a że refleksu brak to pytanie, czy się nadaje do tej pracy...

Instruktor zimny łokieć hehe

Podczas nauki jazdy prawie cała odpowiedzialność za skutki działań kursanta spoczywa na instruktorze. Jednak z każdą wyjeżdżoną godziną uczeń
zdobywa coraz większe doświadczenie i sam zaczyna ponosić konsekwencje swoich czynów.Czyli sąd (ewentualnie) musi wziąć pod uwagę ten fakt.Jednak w każdym wypadku za spowodowanie wypadku odpowiada egzaminujący/instruktor, czasem i to właśnie roztrzyga sąd dodatkowo może odpowiadać za swój czyn egzaminowany/uczący się.

No dziwna sprawa, samochody egzaminacyjne w Katowicach wyglądają tak: http://www.word.katowice.pl/Image/Toyota.jpg trochę ktoś tu podpicował historyjkę o egzaminie na prawo jazdy ;p

Ciekawe kto ponosi za to winę zdający czy egzaminator