132
Wojciech Cejrowski przeanalizuje zachowania kierowców w korku. Odpowie także na pytanie, dlaczego najbardziej zirytować można się w Warszawie.
Dodano: , wyświetleń 16852
swietygral
ponad 12 lat temu
No, to sie niestety zgadza... Ale to chyba kwestia duzej ilosci wiesniakow (w piatek jest korek w kierunku Ukrainy, a w niedziele wracaja, a samochody "siedza" obciazone workami ziemniakow, cebuli, poltuszy i innych "dobrodziejstw" ze stron rodzinnych) w Wawce, nawet sama policja tak w Wawce jezdzi. Tam trzeba sie pchac po "dzisiejszemu warsiawienskiemu", czyli na chama... W sumie ciesze sie, ze sie stamtad wyprowadzilam... :/
deathmind
ponad 12 lat temu
No i co z tego? Źle mu to niech spier***. Ja wpuszczam 1 auto zwykle, ale za to jak widzę gdzieś korek to lubię sobie na krzywy ryj wjechać na czoło korka przed obładowanego tira, który zanim ruszy to robi lukę dla takiego jak ja, a jak nie to zawsze ktoś z litości wpuści. Tu się przewalają setki tysięcy aut czyli tyle co w tych przez niego wymienionych miastach jest ludzi. Nie ma drugiego miasta w Polsce, które ma tak dużą ilość pojazdów mechanicznych na swoim terenie każdego dnia. Warszawa jest wg analiz stolicą nie posiadającą godzin bez natężonego ruchu. Z resztą klniecie na warszawskie rejestracje w trakcie wakacji. Ja choćby po prostu lubię zapier***ć i nic nie poradzę, że denerwuję tym przeciętnego mieszkańca wracającego do domu swoim rodzinnym kombi z silnikiem diesla.
swietygral
ponad 12 lat temu
Tja... "What r U talking about"? Ja rowniez lubie, jak to ujales, zapier****, ale staram sie nie zapominac o kulturze jazdy, a do tego mam czym. Ale jak widze kogos, kto sie pcha, a nie ma czym, to mi rece i wszystko inne opada...
deathmind
ponad 12 lat temu
Stary źle trafiłeś z adresem jeśli mowa o kimś kto "nie ma czym". Co dla mnie jednak jest żałosne, bo klasyfikujesz ludzi na gorszych i lepszych? Wiesz co to się nazywa? Nowobogactwo, bo ludzie gdzie pieniądze są od pokoleń nie mają na tym tle większej spiny Ja może nie mam szlachetnych korzeni i bogatych dziadków, ale przynajmniej wiem z czego wyszedłem i nie czuję się lepszy przez drogie auto. Dla mnie kierowca w Benku GT Speedzie jest takim samym użytkownikiem drogi jak prosty gość w focusie kombi z silnikiem diesla wartym tyle co zestaw dobrych opon. Z resztą co z tego gdy się ma nawet te 500-600 HP jeśli na każdym pasie w stolicy zwykle masz zawalidrogę? Można sobie z nudów startować od świateł do świateł osiągając autostradowe prędkości tylko, że suma sumarum do miejsca docelowego dojadę w podobnym czasie co jakiś taksówkarz w starej E-klasie.
boombeel
ponad 12 lat temu
Krótko i na temat mówisz "nic nie poradzę, że denerwuję tym przeciętnego mieszkańca wracającego do domu swoim rodzinnym kombi z silnikiem diesla." odpowiadam parafrazując "On sobie wraca u siebie więc spier*** " bo właśnie takim ludziom jak Ty wydaje się, jak już się wyrwał z tej wiecznie zakorkowanej W-wy to wszystko mu wolno i swoje dzikie zachowania może przenosić na ulice miast w których się znalazł. A celem wyjaśnienia - narzekanie na warszawskie tablice nie bierze się z tego, że ktoś jedzie szybko czy dynamicznie tylko z tego, że zachowuje się na ulicach jak skończony kretyn mający gdzieś innych użytkowników. A drogę na której się znajduje traktuje jakby była jego prywatną własnością i olewa chociażby zwykłą ludzką uprzejmość.
Graberowy
ponad 12 lat temu
@deathmind: jesteś typowym warszawskim wieśniakiem ;]
deathmind
ponad 12 lat temu
@Graberowy: a dziękuję Ci bardzo za komplement No a co do komentarza @boombeel: to cóż coś jest na rzeczy. Ja Ci powiem, że nawet z własnej perspektywy patrząc gdy wyprzedzam sznur aut jadący te 90-100 km/h w stronę Gdańska jakoś w człowieku samoczynnie wyrasta takie uczucie, że reszta jedzie jak cielaki i mi tylko życie trują. Ciężko jest zrozumieć, że 100% innych użytkowników się nie śpieszy albo śpieszy się "wolniej" i to oni jadą OK, a ja jako ten element buntowniczy powinienem co najmniej nie utrudniać im przejazdu. Z resztą to jest też wzajemne napędzanie się...raz wracając z urlopu jechałem sobie grzecznie 120 km/h po tych extra odcinkach przed Gdańskiem gdy nagle minęło mnie X5 na mokotowskich blachach pędzące ze 200 km/h. Dla wielu to po prostu pirat drogowy, a dla mnie okazja żeby się rozruszać
Blastojs
ponad 12 lat temu
jak by mnie wkurwiało tyle błahych rzeczy co Cejrowskiego to już dawno bym seppuku odj@%ał
adiAdrianadi
ponad 12 lat temu
A u mnie zdecydowanie wkurza mnie brak odrobiny chamstwa bo co stoję na rondzie to ludzi którzy są tacy "grzeczni" nie potrafią wjechać na rondo i czekasz jak ten kretyn za takim ciulem bo on się boi wjechać na rondo mimo iż ma sporo miejsca ;/
Daniel450
ponad 12 lat temu
Znam ten bol
devilek87
ponad 12 lat temu
oj tam głupoty gada, po prostu nie umie jeździć po warszawie, tam się wszyscy wpychają i ty też się musisz wpychać, nikt na Ciebie krzywo nie spojrzy, i wpuści wpychacza to jest normalnie w warszawce
azbest
ponad 12 lat temu
Tyle że jak ktoś się nauczył jeździć w porządnym mieście, to w Warszawie będzie miał problem
farben2
ponad 12 lat temu
ty pewno warszawiak jesteś
damek911
ponad 12 lat temu
a jeżeli jest z Warszawy to co? Boże ludzie ogarnijcie dupy, specjalnie założyłem tu konto żeby odpowiedzieć, bo już zaczyna mnie to wkur.... każdy (kto nie jest z Warszawy) ciśnie 'warszawce', nie wiem Wy macie jakiś kompleks tej Warszawy? zazdrościcie czegoś? przypominam, że rodowitych Warszawiaków w mieście to jest garstka reszta to przyjezdni którzy najpierw uczą się jeździć po swoich wiochach i potem przyjeżdżają do większego miasta (i nie mówię tu tylko o Warszawie ale i Poznań, Kraków, Wrocław) i się gubią... jeżeli chodzi o jazdę na suwak to już ludzie zaczynają tak jeździć ale jeszcze nie tak dawno każdy się wpychał. jeździłem po Poznaniu i Krakowie na tamtejszych tablicach i jest dokładnie to samo co w Warszawie, jedni jeżdżą na suwak a trafi się taki co nie wpuści ale LUDZIE nie oceniajcie wszystkich jedną miarą!!
ironlion
ponad 12 lat temu
damek911 ...nie obracaj kota ogonem w wawie jest wieksze chamstwo i prostactwo niż gdzie indziej , może właśnie dlatego ,że na weekend cała warszawka jedzie do domu na wieś
damek911
ponad 12 lat temu
ale to chyba nie wina warszawy i rodowitych mieszkańców tego miasta, że ludzie którzy pochodzą spoza warszawy tak jeżdżą. tak jak mówiłem nie oceniajcie wszystkich jedną miarą. wy myślicie, że warszawiakom to nie przeszkadza? przeszkadza i to jak bo aż krew zalewa jak widać gościa który jedzie 40km/h lewym pasem (nie tylko w warszawie tak jest) no ale cóż trzeba z tym żyć, nic się nie zmieni. zawsze ludzie z mniejszych miasteczek/wsi będą przyjeżdżali to większych miast, bo po prostu jest łatwiej o pracę. dobra tam ta dyskusja nie ma sensu bo w mentalności niektórych polaków jest zazdrość, nienawiść i marudzenie na wszystko co jest a nikt za robotę się nie weźmie.
swietygral
ponad 12 lat temu
Najwyzej Ci wjedzie i sobie auto zrobi na Twoj koszt...