Drogi Kaiko!
widać, żeś z Nieświadomy wlazł, takie teksty z podłogowego Twego statusu. Moje kondolencje...

lubie samochud APLAKFY

Może ja zapodam świetny pszepis na pali-kota:

Łapiemy dorodnego kota (przy pomocy hutniczych rekawic) i karmimy go (tu może przydać się maska)jabłkami i zbożem. Podpalamy ogon kota. Kiedy przestanie drapać wszystko co się rusza i się uspokoi oznacza to, że doprowadziliśmy do fermentacji substancji znajdującej się w żoładku wrednego czworonoga. Jeżeli wydaje się Wam, że do tej pory byłu trudno, to zaraz przekoncie się, co na prawdę oznacza to słowo. Ponownie łapiemy "mruczucsia" (nie wiem czy rekawice i maska uratują kogokolwiek).Za pomoca rurki wetkniętej w zadek lub w ucho ulewamy sfermentowany płyn, mający złoty połysk. Kroimy pomarańcze w małe kosteczki, dolewamy do złocistego sprite i dorzucamy pomarańcze.Zarówno złocisty płyn jak i sprite mogą być schlodzone, wedle uznania. Podajemy z uśmiechem, starając nie pokazać blizn odniesionych na skutek nieuzasadnionej agresji wrednego kota.

-Wytnę mu numer miał!
-Miał!Auu!Ty g#%u łapiesz mnie za ogon bo chciałeś mnie za dupę złapać!
-To nie ja chory jesteś?

Pan daje 5-taka a cwaniak 30