9
Pierwsza "pluskwa" została założona oczywiście w Moskwie. Rosjanom udało się na siedem lat zamontować skuteczny podsłuch w Ambasadzie Stanów Zjednoczonych w czasie Zimnej Wojny. Jak im się to udało? Użyli fortelu w stylu konia trojańskiego.
Jak tego dokonano? W 1946 roku grupa pionierów sprezentowała ambasadorowi drewnianą replikę tzw. wielkiej pieczęci, czyli płaskorzeźby przedstawiającej bielika amerykańskiego, trzymającego trzynaście strzał, gałązkę oliwną o 13 liściach oraz z piersią zasłoniętą tarczą w kolorach amerykańskiej flagi. Wizerunek ten używany jest na oficjalnych dokumentach, a ambasadorowi drewniana rzeźba tak się spodobała, że powiesił ją w swoim gabinecie w rezydencji, którą zajmował.
W rzeźbie ukryte było innowacyjne urządzenie podsłuchowe, nie potrzebujące baterii, prowadzących nigdzie kabli i nie emitujące fal radiowych. Było tak skonstruowane, że nadawało jedynie, gdy zostało "naświetlone" wiązką fal radiowych, najczęściej z samochodu tajniaków zaparkowanego naprzeciwko budynku.
Dodano: , wyświetleń 1778