10
Początkowo produkowali same gazowane napoje. Do tych bez bąbelków Polacy nie byli wtedy przekonani. Najpierw, Paweł Łysoń wcale tego nie ukrywa, produkował podróbkę Black Jack Coli. Nazwał ją: Big Jack.
- Ale zaraz producenci oryginału wstrzymali nasze zapędy, zakładając nam sprawę w sądzie. No i musieliśmy pozmieniać trochę etykietę i nazwę. A że nie znałem angielskiego, to wymyśliłem, że napój będzie nazywał się Dick Black - opowiada.
Czyli, w dość kulturalnym tłumaczeniu, czarny penis. Zaraz afera się zrobiła, kontrowersje, Weiss dzwonił do marketingu. Więc Łysoń szybko zmienił nazwę na Bick Black.
Dodano: , wyświetleń 2724