14
Sceny które mrożą krew w żyłach. Uciekając przed policją, narażał życie swoje oraz innych osób.
W Warszawie na ulicy Bronisława Czecha policjanci Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji zauważyli pojazd przejeżdżający przez skrzyżowanie podczas wyświetlanego czerwonego sygnału na sygnalizatorach. Policjanci natychmiast zareagowali i używając sygnałów uprzywilejowania w radiowozie nieoznakowanym ruszyli w kierunku tego samochodu, aby zatrzymać go do kontroli. Kierowca zaczął w sposób niebezpieczny oddalać się w kierunku Wesołej, po czym zawrócił w kierunku Warszawy, a przy ulicy Wawerskiej zjechał na jezdnię dla kierunku przeciwnego i jechał „pod prąd”. Na wielu odcinkach znacznie przekraczał dopuszczalną prędkość, zmieniał w sposób nieprawidłowy i niebezpieczny pasy ruchu nie ustępując pierwszeństwa innym pojazdom po przez zmuszanie ich do gwałtownego hamowania, a następnie jezdnią dla kierunku przeciwnego, w sposób nagły, zmuszał jadące od Warszawy pojazdy do niebezpiecznego hamowania i zatrzymania.
Dzięki sprawnej akcji policjantów warszawskiej „drogówki” już po chwili zatrzymano ścigany samochód na ulicy Bronisława Czecha przy ulicy Wierzchowskiego. Kierujący był trzeźwy…, ale wstępne badania wykazały, że kierował pojazdem będąc pod wpływem środka odurzającego.
Ścigany samochód odholowano na parking depozytowy, kierowcy zatrzymano prawo jazdy, a on sam został zatrzymany i osadzony w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Dalsze „losy” kierowcy rozstrzygnie sąd.
Dodano: , wyświetleń 2101