17
Przykład piractwa gruntowego na gigantyczną skalę. Zagarnięto i ogrodzono ponad 60 ha prywatnych działek bez wiedzy i zgody ich właścicieli. Dopłaty wypłacane są piratowi. Policja chroni jego mienie (ogrodzenie), a nie mienie właścicieli gruntów. Urzędy odmawiają zajęcia się sprawą. Mieszkańcy i właściciele od lat ślą zawiadomienia i petycje. Wójt gminy umarza postępowanie. Policja przesłuchuje mieszkańców, którzy składają zawiadomienia o ogrodzeniu ich działek, bo pirat w odwecie zgłasza uszkodzenie jego mienia (ogrodzenia). Pirat jest delegatem Izby Rolniczej w Opolu. Właściciele boją się zasiedzenia ich działek, nie mogą do nich dojechać. Zresztą wszystko mają zaorane. Gdy mu zrywają ogrodzenie, to je naprawia i zgłasza ich na policję. W dodatku wg MPZP to są tereny chronione, z zakazem zabudowy i niszczenia zieleni śródpolnej. Kiedyś były tam dzikie łąki pełniące funkcję użytków ekologicznych. Ogrodzenie ma kilka kilometrów. Dopłaty do upraw wypłacane są piratowi. Oto polska rzeczywistość.
Dodano: , wyświetleń 2372
#5 49 38746
Powiązane (0)