37
17 października Jerzy S. wsiadł za kierownicę swojego lexusa po kilku kieliszkach wina i ruszył na krakowskie ulice. Pokonując jedno z ruchliwych skrzyżowań, aktor potrącił motocyklistę i nie zatrzymał się, tylko pojechał dalej. Poszkodowany ruszył za nim w pościg, dokonał obywatelskiego zatrzymania i wezwał policję. Czy to możliwe, by Jerzy S. nie zauważył, że w kogoś uderzył, jak później się tłumaczył? "Fakt" dotarł do filmu, na którym widać całe zdarzenie z perspektywy motocyklisty.
Dodano: , wyświetleń 6323
pawlow
ponad 2 lat temu
Sami eksperci tu jednak, jechał po alkoholu i chciał uciec no k$^@a mac, zwykłego Kowalskiego by w kajdankach doprowadzili na komisariat
greenmasta
ponad 2 lat temu
Ciężko ocenić. Motocyklista miał pas wolny z prawej, samochód z lewej, a obaj spotkali się na środkowym. Jeżeli to sytuacja (nie widać dobrze na filmie) gdzie 2 pasy do skrętu rozchodzą się na 3 pasy za skrętem, to wina samocodu - miał motor z prawej. Ale też nie do końca, bo motor jechał tym samym pasem co auto, a w trakcie skrętu zmienił pas - na skrzyżowaniu chyba nie można tego robić. Jeżeli 2 pasy do skrętu przechodzą w 2 pasy za skrętem, to wina motocyklisty - ewidentnie.
przemoc
ponad 2 lat temu
Ekspertem nie jestem ale czy tam czasem nie bylo dwoch pasow do skretu w lewo. Kierowca byl na wewnetrzym a motocyklista na zewnetrznym. Wg mnie to wlasnie motocyklista zajechal droge kierowcy zmieniajac pas na luku. hm?
PietruchM
ponad 2 lat temu
@przemoc: Nie, 2 pasy do skrętu w lewo. Samochód na wewnętrznym i motocyklista na zewnętrznym. Motocyklista wjechał znów na zewnętrzny (po prawej masz bus pas) a kierowca samochodu nie wjechał na swój wewnętrzny tylko zjechał na zewnętrzny na którym stał motocykl...