23
Nagranie z 1973 roku, ale jak widać pewne przyzwyczajenia w narodzie zostają.
Dodano: , wyświetleń 4405
alex1980
ponad 4 lat temu
Przechodzisz przez całą wystawę, oglądasz zdjęcia, wypisy z ksiąg. To wygląda jak książka telefoniczna z regionu w którym żyjesz, naprawdę tak było, z synkiem jechaliśmy nazwisko po nazwisku, jadąc tych, których znamy....70 lat po wojnie!!! Tego jest ogrom. Ból, za tymi których nie ma... i nigdy nie było. Bo po nich pozostał tylko ślad. Albo i nie... Teraz będziemy to weryfikować. Są na świecie rachunki krzywd... Nie lękajcie się. Prawda jest po naszej stronie...Bądźmy tam. Trwajmy, przy naszych przodkach. CZEŚĆ ICH PAMIĘCI!!! To my jesteśmy po Was, a za nami tysiące.
alex1980
ponad 4 lat temu
Na grubo. Dużo jeżdżę po Niemczech. Trochę w interesach, teraz wróciłem z mieszanego wyjazdu, trochę turystycznie i trochę w interesach. Ryms... jedziemy obok Monachium, i Dachau jakoś tak samo się mi wbiło w oczy...z synkiem 11letnim. Pojechaliśmy. Grubo...my znamy (mój synek też), Niemcy.... No cóż.. Wiecie jak... Jest, Uprzedzam uprzedzenia: Nic mnie nie boli, jestem zwykłym człowiekiem, nie choruję na żadną Pisorzę ani na Pełozę. Barak na 2k, ludzi w którym miało pierwotnie mieszkać 200 ludzi robi wrażenie... Takich baraków było 21. Ale najbardziej rozpierdala myjka dla więźniów, wchodzisz, i na początku jest odwieszanie ubrań, bo będą dezynfekowane gazem... Ale za drugimi drzwiami też jest gaz, który ma zdezynfekować ten świat od Twojego oddechu.