Przez ten pierdyliard wymagań od kobiet: mieszkanie/dom z ogrodem, samochód, ubrania, meble, kosmetyki dla obojga (bo jak się nie umyjesz to też źle), tolerancyjne nastawienie do wszystkiego (nieważne że ona narusza twoją indywidualność i wręcz narzuca ci zmianę osobowości, depcząc tzw. tolerancję), a i jeszcze musisz wyglądać jak grecki bóg, bo jak nie to znajdzie sobie lepszego, a sama wygląda jak brzoza za stodołą; a jeszcze musisz mieć pasję, ciekawą pracę bo jak nie to jesteś nudny... No cóż hmmm, dlaczego nie chcemy się żenić, bo kobiety depczą naszą osobę i niszczą nasze życia.