38
Spokojna jazda pustym lewym pasem. Obok żona, z tyłu małe dzieci. Długa cysterna z prawej. Już się zbliżali do kabiny. I nagle huk. Dym. Krzyk. - Już nas miażdżyła, uderzenie poszło na syna, który siedział z tyłu po prawej stronie - opowiada kierowca. Adam Skibiński jechał z rodziną z Dąbrowy Górniczej do Mysłowic dwupasmówką S1. Obok żona, z tyłu dzieci - trzy i siedem lat. Spokojna jazda, mały ruch po ich stronie, gęściej na jezdni w kierunku Dąbrowy. Wtorek po siódmej rano, rozmawiają o pogodzie.
Dodano: , wyświetleń 4178
kwix21
ponad 7 lat temu
Dobrze, ze kierowca ogarniety i w pore odbil kierownica, jakby nie to w row byscie ppolecieli mogloby byc niebezpiecznie. Pelna kontrola. Cale szczescie, ze bez dachowania i ze ta cysterna w was nie uderzyla jak was obrocilo. Ufff