to wyobraźcie sobie że ta kobieta teraz jeśli spotka kogoś ze zboru to nikt nawet nie popatrzy w jej kierunku. Jesli powie: cześć, dzień dobry to nikt nie może jej odpowiadać (nawet jeśli by chciał) I nie dlatego że mówi publicznie o ŚJ ale tylko dlatego że opuściła zbór. Podobnież jest z tymi którzy z jakiegoś powodu są wykluczeni. ŚJ to sekta która wyłapuje słabe zagubione jednostki i obiecuje piękne szczęśliwe życie pełne uśmiechu i radości. Wystarczy popatrzeć na ulotki jakie roznoszą.. raj raj i wszędzie raj. Jednak życie tych ludzi nie różni się od życia katolików czy niewierzących. Znam kilku członków tej grupy i żyją tak jak my.. mają te same problemy i te same grzechy popełniają. Są odizolowani od świata nieco.. Wmawia się im że kształcenie jest niepotrzebne, nie biorą udziału w polityce nawet nie głosują, To całkowita izolacja. Nie mogą nawet zaprosić sąsiadów np katolików na śniadanie bo nie wolno im spożywać posiłków z osobami innego wyznania i osobami które opuściły zbór. I to dotyczy nawet najbliższej rodziny. Więc często dzieci nie mają kontaktu z rodzicami lub dziadkami jeśli są innego wyznania lub poza zborem. Wiele można by tu pisać ale sporo jest artykułów podejmujących psychlogiczne aspekty wciągania w ten zbór i uzależniania od niego i zasad jakie tam mają. Podpowiem że zgodnie z ich nauką matka nie może oddać krwi ani np nerki umierającemu dziecku bo wg ich interpretacji Biblia tego zakazuje. I dziecko umrze podczas gdy mogło być uratowane.. Jest tam wiele absurdów które niszczą człowieka i jego rozwój bo są wyalienowani i zamknięci tylko na swoje zgromadzenie. Oczywiście winą za to wyalinowanie obarczają katolików którzy rzekomo im we wszystkim przeszkadzają i dyskryminują. Jest też sporo artykułów na temat składek członkowskich rzekomo dobrowolnych... które przeznaczane są na zakup budowę i utrzymanie domów spotkań które potem zostają sprzedawane a oni od nowa zbierają na kolejny.. i tak buduje się majątek owego zgromadzenia. To że werbują katolików wynika tylko z tego że chodzą po domach te osoby które dobrze znają biblie a katolicy nie i często dają sie zaskoczyć i przekonać o słuszności ich interpretacji. ALe możecie mi wierzyć że jak znajdzie się ktoś kto zna Biblie dobrze lub lepiej niż oni to szybko odwrócą się na pięcie i nie będą dyskutować bo człowieka o mocnej wierze nie są wstanie przekonać swoimi marnymi argumentami zezmanipulowanej Biblii i takie filmy też są na YT. ŚJ to sekta która nie kultywuje żadnej tradycji i nie uznają niczego poza Biblią.. a właściwie gotowcem zwanym Strażnicą która im narzuca sposób interpretacji ich Biblii. Oni sami nie mogą niczego interpretować po swojemu bo obowiązuje ich Strażnica. Jeśli ktoś będzie podważał to co jest w Strażnicy zostanie upomniany a jeśli sie nie poprawi to wykluczony. Podobnie jest z rozmowami z innymi członkami i sianiem "herezji" czyli własnej interpretacji Biblii. Ogólnie mają siedzieć cicho i płacić składki i zdobywać nowych członków taka jest idea. SPoro powiedział też K. Staszewski na ich temat który miał z nimi styczność i wspomniał o wrogości i nagonce ŚJ na katolików. To bardzo ciekawy temat warty zgłebienia ponieważ jest zagrożeniem dla osób zagubionych i szukających drogi życiowej

nieźle babeczka wyposażona