To nie jest akcja w imię bezpieczeństwa tylko uzupełnienia budżetu . O wiele lepszym rozwiązaniem byłoby po prostu ulokowanie patrolu w widocznym z daleka miejscu - gwarantuję, że wtedy KAŻDY zdjąłby nogę z gazu i spokojnie (bezpiecznie) przejechał przez skrzyżowanie. Inną alternatywą dla przestarzałych fotoradarów i kamer jest "odcinkowy pomiar prędkości", dzięki któremu każdy kierowca na danym odcinku jechałby przepisowo. Każdy wie, gdzie stoi fotoradar i zwalnia 50m przed nim, po czym przyśpiesza i znów gna jak szaleniec. Tam gdzie zastosowano odcinkowy pomiar prędkości KAŻDY jedzie przepisowo przez np. całą miejscowość i to jest piękne.

w stanie Illinois, USA najwięcej zamontowanych fotokamer jest własnie na skrzyżowaniach, gdzie robią zdjęcia za przejazd na czerwonym. Dobre rozwiązanie, i dla budżetu i dla kierowcy bo kara to $100 za przejazd na czerwonym za którą odpowiedzialny jest właściciel samochodu i niema dochodzenia kto był za kierownica, Mandat nie jest osobowy wiec to nie idzie na "record" tak jak by punktów nie było.