21
JEDEN OBRAZ WART WIĘCEJ NIŻ TYSIĄC SŁÓW...
Dlatego właśnie stworzyłem serię Polskie Drogi. Ma ona przede wszystkim charakter edukacyjny. To właśnie dzięki takim nagraniom wszyscy mamy niepowtarzalną okazję uczyć się na błędach innych.
Uważam, że wszyscy powinni zaopatrzyć się w takie czarne skrzynki, które mogą udzielić cennych informacji w trakcie wyjaśniania okoliczności zdarzeń drogowych, w których przecież wszyscy możemy - oczywiście, oby nie - uczestniczyć.
Dodano: , wyświetleń 4733
j...kponad 7 lat temu
W 4:30 wina kierującej rowerem. Jakim imbecylem trzeba być, żeby wjechać wprost pod pędzące pojazdy?
sirMati
ponad 7 lat temu
@juzek: Ha ha, zdarzenie co najmniej w połowie "szerokich " pasów, a Ty bredzisz coś o winie rowerzysty. Mam nadzieję, że masz co najwyżej uprawnienia na hulajnogę...
j...kponad 7 lat temu
@sirMati: To, że ma się pierwszeństwo (np. zielone światło) to jedno. Najważniejsza jest jednak inteligencja i obserwacja świata dookoła, a nie tylko jak koń z klapami na oczach podążanie przed siebie. Na filmiku widzimy brak inteligencji kierującej rowerem. Na własne życzenie wjechała pod pędzący samochód. Przepisy o ruchu drogowym także mają taką fajną definicję. Nazywa się "zasada ograniczonego zaufania", a ona ją olała, bo po co? Mam zielone i cisnę. Nawet jakby pędziła na mnie 80 tonowa cysterna z paliwem. "JA MAM PIERSZEŃSTWO! JA MAM ZIELONE!".
sirMati
ponad 7 lat temu
@juzek: Przeczytaj uważnie, co napisałem i do jakiej wypowiedzi się ustosunkowałem. Ale w sumie mam chwilę to Ci to ułatwię: Wina kierowcy jest EWIDENTNA. A to, ze rowerzysta wyżej ceni swoje prawa niż swoje życie to już inna para pantofli.
j...kponad 7 lat temu
@sirMati: Wydaje mi się, że to chyba Ty nie zrozumiałeś mojego pierwszego postu. Oczywiście, że w świetle obowiązujących przepisów i zdroworozsądkowego rozumowania winny jest KIEROWCA auta, bo wbił się na skrzyżowanie na CZERWONYM świetle. Nic go nie usprawiedliwia i nie ma tu żadnych wątpliwości. Ale patrząc z innego punktu... gdyby nie brak - wydaje się oczywistej - ostrożności kierującej rowerem do wypadku by NIE DOSZŁO. Sama wjechała pod pędzący pojazd i spowodowała wypadek. To tak, jakbyś Ty jadąc prosto niechcący włączył kierunek w prawo i ktoś wyjechałby Ci prosto pod maskę myśląc, że skręcasz. Kierunek zawsze może się zepsuć czy zawiesić, albo nie odskoczyć po poprzednim manewrze. Dlatego prawo drogowe uwzględnia zasadę ograniczonego zaufania, żeby NIE BYŁO wypadków. A co, jeśli dla gościa pękły przewody hamulcowe? Przepraszam, sam jestem kierowcą, jeżdżę dużo i długo i naprawdę jednym z najbardziej denerwujących elementów na drodze są kierujący, rowerzyści lub piesi, którzy NIE MYŚLĄ, tylko kierują się regułami: "Ja mam pierwszeństwo", "Ja jestem na pasach, jest mgła i kierowca na pewno mnie widzi", "Ja tu sobie wyjadę, bo on na pewno mnie przepuści", albo "przepisy pozwalają mi jechać rowerem z kolegą obok siebie i co z tego, że na bardzo ruchliwej drodze, przecież nikt mnie nie potrąci, bo za zakrętem na pewno mnie zobaczy i zdąży odbić (na czołówkę)". Pozdrawiam Cię .
sirMati
ponad 7 lat temu
@juzek: To tak już zamykając klamrą nasze wywody pozwolę sobie zacytować wybrane części z dwóch Twoich wypowiedzi:
1: "W 4:30 wina kierującej rowerem."
2: "Oczywiście, że w świetle obowiązujących przepisów i zdroworozsądkowego rozumowania winny jest KIEROWCA auta."
Również Cię serdecznie pozdrawiam
Profesor
ponad 7 lat temu
w Pierwszym przypadku wyszedlbym z auta i ostrzegl kierowce o niebezpieczenstwie. No ale ludzie lubia, jak innym dzieje się coś złego, a i filmik na Internet będzie.