43
I jak by to delikatnie powiedzieć - sąsiedzi nie byli dla niego zbyt wyrozumiali. Wszystko miało miejsce w Kambodży, ale to raczej niczego nie tłumaczy.
Dodano: , wyświetleń 7342
leszczuk
ponad 8 lat temu
Życie jednak daje szansę i kurczak też ją miał. Mógłby być bystrzejszy i wskoczyć w dziurę w płocie moment przed osobistą tragedią. P.S.Zastanawia mnie skąd w Kambodży mają na wyżywienie tylu krokodyli.
nolepiok
ponad 8 lat temu
Trafiłł tak zapewne z wybiegu dla chodzących patafianów na dwóch nogach,bo nigdzie nie ma wybiegów dla kurczaków.Gdyby takowe były to zamiast krokodyli byłby obok wybieg dla opalonych od urodzenia.