To nie byla siostra blizniaczka,tej ostatniej osoby ktora zamakala sie w skrzyni nie bylo widac z ryja,zasonieta byla wlosami.

tylna ścianka tej skrzyni jest otwierana i druga osoba (pewnie siostra bliźniaczka) kładzie tam kulę (pewnie są dronami tak jak ktoś poniżej napisał) jak prowadząca przymyka drzwiczki. Skrzynia celowo ma otwarte wieko żeby większą powierzchnię zasłaniać. W kulminacyjnym momencie jest niedopatrzenie lub błąd. w 2:36 jak zakrywa widok tym materiałem widac tylną ścianę skrzyni. Zaś w 2:45 jak opuściła materiał ścianki nie ma. Nie ma bo druga osoba (siostra pewnie) która weszła pod materiał nie zamknęła tych drzwiczek. Ogólnie na mnie nie robi to wrażenia.

trzecia narzuta była największa (inna od dwóch przykrywających kule) i rzeczywiście przykryła osobę - tak jak było pisane - siostrę bliźniaczkę

Latające kule to żadne czary tylko pewnie drony, na co nawet wskazuje nierówny sposób ich lotu, natomiast teleportacji też chyba tu nie było, a co najwyżej dwie identycznie ubrane kobiety (może siostry?), z których najpierw jedna siedziała w grubej podstawie tego kredensu, a później druga tam weszła.

Podgląd | Rozmiar pliku: 52 KB