4
Operacja tętniaka aorty w poznańskim szpitalu klinicznym miała dramatyczny przebieg. Wiadomo, że 64-letni pacjent spadł ze stołu. Chory zmarł po kilku dniach. Sprawą mężczyzny z podwrocławskich Radwanic zajęła się prokuratura.
Córka 64-latka Izabela Klapińska przyznała w rozmowie z Radiem Wrocław, że zabieg przerwano po ok. sześciu godzinach. Lekarze mieli poinformować jedynie, że pacjent wpadł w hipotermię. Na następny dzień okazało się jednak, że spadł ze stołu, a także stracił bardzo dużo krwi. Mężczyzna był poobijany, a jego staw barkowy został uszkodzony. Pojawiły się komplikacje – chory zmarł po tygodniu cierpienia.
Kobieta przyznała, że na początku nie udzielono jej informacji, że jej ojciec spadł ze stołu. Wszystko zostało jednak wypunktowane w dokumentacji medycznej.
– Okazało się, że ma krwiaka na nerce i że przestała ona działać. Przez cały tydzień tata strasznie cierpiał, był na morfinie – mówiła Izabela Klapińska.
Władze szpitala przyznają, że podczas zabiegu pacjent spadł ze stołu. Przeprowadzono wewnętrzne postępowanie, które nie potwierdziło jednak, że to przyczyniło się do jego śmierci.
Sprawę bada prokuratura.
Dodano: , wyświetleń 1036