53
Obserwując wydarzenia pod Sejmem chciałoby się rzec, że jaka opozycja, taki zamach stanu. To jednak konsekwencja historii, której rozdział pt. "KOD" powinien już dawno zostać zamknięty. I to pomimo sporego finansowania zza granicy.
Dodano: , wyświetleń 4464
GROM1PL
ponad 8 lat temu
BRAWO
...o ile nie powiedział nic czego bym nie wiedział - to jak zwykle rzetelny materiał i dobrze jest uświadamiać Społeczeństwo.
PS.
Co do stanu wojennego zdania ekspertów są podzielone... być może był konieczny (choć gdyby Jaruzelski nie był tchórzem {tak -wiedział co stalinowcy robią z nieposłusznymi ludźmi i mimo że było już dawno po destalinizacji mógł się bać Rosjan} to wystarczył by pewnie stan wyjątkowy, ulice bez czołgów i tylko żołnierze wspomagający patrole policji) -prosta sprawa.
W PL stacjonowało 300tyś Wojsk Polskich ze starszym sprzętem (i częściowo Radzieckim dowództwem) VS 100tyś. Rosjan z najnowocześniejszym sprzętem + kilkaset tyś Radzieckich żołnierzy w krajach ościennych.... brak załagodzenia sytuacji groził MASAKRĄ w PL, a nawet III Wojną Światową... jednakże środki które podają Jaruzelski (wraz z Kiszczakiem) były przesadne.
Aha i sam stan wojenny nie był kulturalny, tylko był stosunkowo spokojny jak na rzecz, którą był.
Reinert
ponad 8 lat temu
@GROM1PL: Tylko, że to już nie 68 r. ZSRR zaangażowało większość sił w Afganistanie. Nie zdecydowaliby się na jawną okupację Polski. Tym bardziej, że znali polską waleczność i fakt, że otwarta walka zrodziłaby natychmiast setki grup partyzanckich, z którymi potrzebowali po wojnie aż 15 lat żeby się uporać. 1981 rok to już zupełnie inny Związek Radziecki, niż ten, który znamy z czasów stalinowskich. Zresztą był to też schyłek ery Breżniewa. Sowiety były słabe, a w republikach ościennych rosły tendencje odśrodkowe. Na pacyfikację Polski w owym czasie gotowe byłoby jednie NRD i być może Czechosłowacja (żądna odwetu). Warto jednak pamiętać, że w Układzie Warszawskim poza ZSRR właśnie armia polska była najsilniejszą formacją. Wątpię, by żołnierze byli gotowi strzelać do własnych rodaków.
GROM1PL
ponad 8 lat temu
@Reinert: Masz rację (+), wiem o tym, teoretyzować można, ale nigdy nie wiadomo, co by komu do głowy strzeliło.
Jednakże wątpię by ZSRR w tym czasie mógł sobie pozwolić na stratę tak ważnego elementu sojuszu jak Polska (to nie Afganistan, tylko centrum Europy i jeden z głównych producentów rzeczy precyzyjnych oraz towarów rolniczych na ich rynek... do puki korupcja i złe reformy min. Balcerowicza nie rozpieprzyły nam gospodarki w latach 90-tych).
Z drugiej strony nawet gdyby sowieci w PL mundurach nie napuścili swoich na naszych, nie było następstw rozlewu krwi, ataku NRD i Czechosłowacji (która zapomniała że to dzięki nam Ruscy ich czołgami nie rozjechali), Ruszenia Wojsk Amerykańskich (nienawidzili komuchów... a my byliśmy w bloku komuchów więc nie ma pewności co by z nami zrobili, zwłaszcza że w razie oporu i zbyt dużych strat w wojskach USA teren PL miał być atomową pustynią i na odwrót w przypadku porażki ZSRR).
(przypomnijmy jeszcze... Solidarność nie zawsze była brana na poważnie - oprócz patriotów, natchnionych ludzi czy ideowców, było tam też sporo leserów, opierdalaczy, krzykaczy i podstawek typu "agent bolek").
A co do partyzantów/ AK... 1 pradziadek był kilerem AK, reszta rodziny Bohaterami Wojennymi... po 45r. stwierdził że Anglia zdradziła, USA ma nas w dupie a stalinowcy nas wybiją... (byli ścigani, zniszczyli dowody, dużo stracili, zaczęli w miarę normalne życie) przegraliśmy, nie było o co walczyć =tej ojczyzny zwyczajnie nie opłacało się bronić (i szczerze mówiąc ja nie wiem czy dalej się opłaca bo zbyt wielu sukinsynów jest u władz... choć w skali świata to nieodosobnione zjawisko). Po destalinizacji i rzeczywiście zasługą Gierka wyrosło nowe pokolenie Polaków... trochę komunistyczne, ale niezłe -z tym że na nich też działała propaganda i nie wiadomo czy właściwie ocenili by sytuację -za kogo, za co walczyć.
Ja znam obecną sytuację, trochę specjalizuje się w bezpieczeństwie a sam już nie mam pewności jak rok 2017 się rozwinie... niestety żyjemy w ciekawych czasach - co wiąże się z dużym ryzykiem i możliwymi zmianami (a być-może nawet wielo-etapową wojną hybrydową).
Pożyjemy zobaczymy
Pozdrawiam
Mikus298
ponad 8 lat temu
Dobrze pojechał po wszystkich brawo
Reinert
ponad 8 lat temu
Lukwin jak zwykle niezawodny