43
Kto jest z Lublina wie o co chodzi, paraliż polowy miasta, szklanka na jezdni, samochody na chodnikach, ludzie nie wiedzą jak jeździć, a policja co? wlepia mandaty i straszy zabraniem prawka, a tym czasem drogowcy "ostrzegają". Chore.
Dodano: , wyświetleń 8179
usanda
ponad 8 lat temu
0:16 czy ten koleś mówi "Dostanie pan zaraz mandat za wyprzedzanie na zakręcie?" Jak z komedii Barei.
Masakrator7000
ponad 8 lat temu
Bardzo podobała mi się postawa Pana Policjanta , jeśli ktoś ma takie problemy z jadą po lodzie to niech lepiej zostawia samochód w domu , będzie bezpieczniej dla niej , dla niego , i dla wszystkich innych użytkowników dróg , w tym małych dzieci i zwierząt.
W tej sytuacji trzeźwo i rozsądnie myślący kierowca , przejeżdża przez odcinek zalodzony w tempie jednostajnym , najlepiej posiadając dobre opony zimowe , lub w przeciwnym razie jeśli nie może / nie spełnia któregoś z powyższych warunków , zawraca do możliwie najbliższej drogi na której nawierzchni ruch jego pojazdu nie będzie stwarzał zagrożenia.
Nie chodzi tu o fakt oblodzenia jezdni , bo to może zaistnieć poprzez warunki pogodowe , chodzi o sprawność techniczną samochodu i przede wszystkim umiejętności kierowcy .
HolliFak
ponad 8 lat temu
@Masakrator7000: Dobrze powiedziane
Profesor
ponad 8 lat temu
@Masakrator7000: Chciałbym Ciebie zobaczyć na tej drodze, w Twoim sprawnym technicznie aucie, z dobrymi oponami zimowymi. Z Twoimi umiejętnościami to pewnie dałbyś radę na letnich. Hahahahahahahahahahahhaahahahahahahahaahahahahaahahahahahahaahahahahahaahahahahahahahah
Profesor
ponad 8 lat temu
@HolliFak: jeszcze mało chłopcy jeździliście panem masakratorem
HolliFak
ponad 8 lat temu
@Profesor: Oj duzo jezdzilem . I tutaj akurat Masak ma racje. Sam odpowiedz. Widzisz samochod ktory sie slizga przed Toba. Sam sie slizgasz tracac sterownosc- wtedy na sile probujesz wyprzedzic/wyminac to auto przed Toba? Zlamanie przepisow i zasad bezpieczenstwa. BTW. Uwielbiam jazde na lodzie Troche o niej wiem. Lacznie z czarodziejska jazda autkiem z tyl napedem
Profesor
ponad 8 lat temu
@HolliFak: Chłopie jeśli słyszę, że trochę wiesz o jeździe na lodzie i jeżdżeniu autem z tył napędem. To jedno Ci tylko mogę powiedzieć. Brakuje Ci doświadczenia i pokory. Chyba, że jesteś profesjonalistą i jeździsz wyczynowo, to zwrócę Ci honor. Nie da się wyminąć auta, które jest przed Tobą (chyba, że jedzie w przeciwnym niż Ty kierunku - to jest manewr WYMIJANIA). Tutaj można było je ominąć, bo ono stało. A jakby jechało to wyprzedzić. Mniejsza o to, ale wkurza mnie jak ktoś mówi wyminąć na auto, które omija. A co do jazdy na lodzie to można by sobie tylko rzeczywiście pojeździć z kolacami. Bo na najlepszych nawet oponach się możesz tylko zesrać.
HolliFak
ponad 8 lat temu
@Profesor: Tak masz racje co do wymijania. Maly blad jezykowy z rozpedu. Ale niewielki ma to wplyw na jazde. Stwierdzenie "troche" to brak pokory? Gdybym napisal "znam sie" to rozumiem. Jezdze od ponad 20 lat. Profesjonalizm? A kto to jest profesjonalista? Ten co jezdzi w wyscigach? Ja rok rocznie trenuje poslizgi na "torze" i wychodzenie z nich. Przod naped, tyl naped itd. Czy to wystarczajaca rekomendacja? Jestem amatorem, polprofesjonalista, polamatorem? A moze po prostu mam na tyle doswiadczenia by sie wypowiadac? Jesli Ty zas oceniasz mnie ze zwrocisz honor, to musisz byc co najmniej zawodowym instruktorem? NA ponad 20 lat jazdy w roznych warunkach 0 (zero) obcierek, stluczek, czegokolwiek. Nie twierdze ze super jezdze. Twierdze ze jezdze ostroznie dopasowujac predkosc do warunkow. Chyba dobrym przykladem bedzie sytuacja sprzed paru dni. Zlapaly przymrozki. W miescie ok. Ale jechalem przez most. Przede mna pod koniec mostu zatanczyl samochod i walnal w bariere energochlonna....tuz za gosciem ktory rozstawial trojkat bo walnal tak samo 30-40 sekund wczesniej. Wyminalem ich bez problemu, zahamowalem i po spytaniu czy wszystko ok pojechalem dalej.... a za mna zatanczylo kolejne auto...tylko juz na szczescie wyszlo z poslizgu.
No i co do opon. Oczywiscie ze racja. Na lodzie to mozna najwyzej piruety pokrecic
HolliFak
ponad 8 lat temu
@Profesor: A...no i oczywiscie milo by bylo gdybys powiedzial, na jakiej podstawie kwestionujesz moja wiedze i doswiadczenie? Nie wiedzac kim jestem. jak i czym jezdze , oraz czy poza dojazdem do pracy, trenuje. A w drugiej czesci, podal swoje "referencje" i "upowaznienia" do wystawienia oceny za jazde komus kogo w zyciu na oczy nie widziales.
Profesor
ponad 8 lat temu
@HolliFak: Mówiąc profesjonalista miałem na myśli wyczynowca, rajdowca. Coś w tym stylu. Sam jestem zwykłym, najzwyklejszym użytkownikiem drogi. Więc może i nie mi oceniać umiejętności kogoś, kogo nie znam. Ale jak słyszę, "ja trochę pojęcia mam", wiem jak jeździć po lodzie i tym podobne rzeczy, to od razu zapala mi się czerwona lampka. Zapytaj 100 kierowców (starych, młodych) - 100% z nich powie, że są dobrymi kierowcami, to inni na drodze ich denerwują, jeżdżą słabo/źle. Nikt nie jest krytyczny wobec siebie. To że jeździsz bezkolizyjnie to wielka chwałą Ci za to. To, że ominąłeś (znów napisałeś wyminąłeś ) jakieś pojazdy co wywijały piruety wcale nie świadczy o żadnych umięjętnościach. Choć przewidywanie to też wielka umiejętność i dostosowywanie stylu jazdy do warunków również. To też piszesz, że potrafisz. Ok. Wielkie brawa. Ja tego nie kwestionuję. Mam tylko wątpliwości, jak słyszę coś w stylu: "JA JESTEM DOBRYM KIEROWCĄ" No i chwałą za doszkalanie się.
Masakrator7000
ponad 8 lat temu
@Profesor: k$^@a , ale dyskusja , jednak PROFESORZE , jesteś DEBILEM BEZ MÓZGU , wjeżdzasz tam gdzie nie potrafisz się poruszać , a dokładnie o tym napisałem , że DOBRY KIEROWCA umie OCENIĆ SWOJE MOŻLIWOŚCI .
HolliFak
ponad 8 lat temu
@Profesor: Dlatego nigdy nie mowie ze jestem dobrym kierowca. Ale z drugiej strony jak rozmawiasz z kims o umiejetnosciach, to w jaki niby sposob powiedziec ze cos umiesz? Jak napisac ze masz w czyms doswiadczenie? Nie pozjadalem rozumow, tylko zaznaczylem ze troche wiem-bo troche wiem. Jak wiekszosc kierowcow. Gdyby bylo inaczej to w zime nikt by nie jezdzil. Jezdza ci co troche cos wiedza.
NIe minalem pojazdow wywijajacych piruety ale przejechalem bez poslizgu przez miejsce gdzie dwa przede mna i jeden za mna samochod , wpadly w poslizg. Ja nie. Nie dlatego ze jestem dobrym kierowca. Ale dlatego ze jak pisalem jezdze ostroznie i dopasowuje sie do warunkow.
Co do mijania- "wyminac-«przejść, przejechać, przepłynąć lub przelecieć koło kogoś, czegoś, unikając zderzenia się lub spotkania z kimś, z czymś" (slownik jez.polskiego) , tu obaj mamy racje. Ja po prostu uzylem codziennego jezyka-nie formulek (nie piszemy raportu z wypadku, na codzien chyba mowisz/piszesz ze jedziesz samochodem, a nie pojazdem z napedem silnikowym? )
No nic. Tyle o nas. Skupmy sie na filmie. Ja uwazam ze nie zwazajac na warunki pchaja sie do przodu byle na chama. Ominac, wyminac, przeskoczyc, stratowac. Co z tego ze mieli oponami w miejscu-doda wiecej gazu
pigment8
ponad 8 lat temu
Ja żem jest spod Częstochowy. U nas było to samo nawet i gożyj. Pykaesy nie jeździły wogle.Sam musiołem w czynie społecznym droge popiołem sypoć bo piaskarki nie wyjechały.