Z takimi to nie ma co polemizować, a proste zwroty najlepiej jedno zdanie żeby jego mózg dał radę zinterpretować, np. "Spierd***, bo jak Ci zaraz wyj*** w łeb to się będziesz od nowa musiał uczyć oddychać, pajacu." Plus minimum gaz pieprzowy i pałka pod ręką żeby nawet największy "kozak" (czyt. z kolegami) miał problem. Najgorsze w tych baranach jest to, że nie mają prawa od Ciebie czegokolwiek żądać, a się przyp***. Kiedyś sam wyszedłem do debila, który kiedy go nie wpuściłem na podwójnej ciągłej pod górę (no dziwne kur*** jeszcze pewnie powinienem wyhamować do zera żeby tylko się wpasował) to za chwilę mnie wyprzedził i walnął po heblach prawie do zera. W efekcie wyszedłem do niego na pierwszym skrzyżowaniu ze światłami w trakcie czerwonego i gościowi aż się opony paliły od startu (na czerwonym) kiedy zobaczył, że do niego idę z prezentem w ręku xD Baranów trzeba tępić poza procedurą.

No i niech mi ktos wytlumaczy o co mu chodzilo? Szlachta sie wciska bez kierunkow tam gdzie nie ma miejsca w nowym kodeksie? Czy poprostu okres mu sie spoznia?

Panicz sie pieklił, bo ktoś śmiał przed paniczem jechać, a panicz nie lubi być drugi. Co za ci#@&, ktora myśli, ze jak ma paroletniego Mietka, to każdy powinien mu zjeżdżać z drogi

a tam policjanty wyszukuja takie bajery i przyjdzie mandat pocztą na 100 % : )

Hehe na czerwonym, zgłosić gamonia

Jakiś lepszy cwaniak.