Powinien zrobić to samo co Samuel L. Jackson w filmie "Czas zabijania".

A jakieś pier*** bałwany to udostępniły w internecie. Rozumiem, że ten pop*** świat zmierza w kierunku nagrywania choćby wyciągania lepów woskowiny z ucha, ale no bez przesady. Wiem jak to wygląda z drugiej strony - sędzia, protokolant, prokurator czy pełnomocnicy mają takich spraw masę...zyskują dystans i patrzą na takiego oskarżonego jak na kolejnego petenta. Zapominają jak to jest postawić się w roli krewnego (tutaj do cholery OJCA) zabitego człowieka i stąd nierzadko zdziwienie pokrzywdzonej osoby, że prokurator wychodzi ze sprawy i z uśmiechem i kawą w ręku rozmawia z kolegą. Uświadomienie sobie, że praktycznie nikt z obecnych na sali czynnych uczestników ci nie współczuje, a traktuje jak robotę do odwalenia - już jest dostateczną nieprzyjemnością, którą trzeba znieść ażeby w najlepszym wypadku doprowadzić do skazania oskarżonego. Ten człowiek (ojciec zmarłej) nie czuł się petentem i chociaż z perspektywy pracowników sądu pewnie jest nienormalny - no bo przecież co to za pomysły skakać na gościa, który odstrzelił Ci córkę - to dla nas powinien być po prostu kimś kto w ogromnym żalu nie mógł znieść tego, że oskarżony kpi sobie z tego wszystkiego. Ostatnią rzeczą na jaką zasługuje ten człowiek jest udostępnianie tego nagrania i dlatego dla pracownik, który wrzucił to do sieci jest pieprzoną mendą żerującą na czyimś cierpieniu.

powinni mu pozwolić zająć się mordercą. Niech by go torturował latami, żeby skurwiel cierpiał jak najdłużej

Przykre jest to, że ta rodzina musiała oglądać tego zwierzaka. Od razu przypomina mi się ta akcja:

no i to jest wyrok