Nie do końca ruski, piątek przed długim weekendem. Łódź ul. Rzgowska( przejście koło kościłoa Św Wojciecha), wjazd do Łodzi od strony południowej. Starszy pan z dwójką dzieciaczków, chce przejść przez przejście, obok niego dwójka innych chłopców (koło 12-13 lat). Również czekają, jadę sobie spokojnie, a nikogo w koło (100-150metrów), zatrzymam się... pokazałem na pasy, nich idą.... Wyprzedziły (OMINĘŁY!!!) mnie 3 pojazdy z prędkością około 50 km na godzinę- 1 cyganie w starej omedze Rejestracja SY, drugi, pan w czekoladowym porsche rejestracja Łódz, i trzecia pani w aucie z wypożyczalni. Na najbliższych światłach podjechałem od ostatniego: Pani z Hyaundaja z wypożyczalni, zapytałem jej co by było, gdyby jej własne dzieci przechodziły przez pasy i by je zabiła taka tępa pi#@& która za nic ma ludzkie życie??? - raczej trafiło. Po czym podjechałem do pana w porsche, a on ku mojemu zdziwieniu, na moje darcie ryja - pokazał, że rozmawia przez telefon... głupi ch#%. A cyganom - powiedziałem, że tak to oni sobie mogą po Żywcu jeździć.... i tak naprawdę - to chyba tylko oni zdawali sobie sprawę o co mam do nich pretensje. Powiem Wam tyle, uczcie swoje dzieci zasad bardzo ograniczonego zaufania, bo gdyby nie to że zatrąbiłem na przechodzących pieszych - to na 100% jeden z pseudo-kieorowców opisanych powyżej, by w ubiegły piątek kogoś zabił.

Haha w Rosji jeżdżą i wyprzedzają poboczem, i nagle zdziwienie bo przypadkiem ktoś na nim stoi, no niemożliwe...

Typowy ruski klimat drogowy.