@jaamar1: Gdybyś zamiast czystej krytyki spojrzał na to z innej strony, zrozumiałbyś że równie dobrze może to być np. Jego ojciec lub inny krewny ...

@ukasz: Nie oczekuj od prostych ludzi wybitnych analiz gospodarki społeczno-rynkowej, bo nie są w stanie rozłożyć na części artykułu konstytucji RP, który takowy ustrój w RP ustanawia, a co dopiero odnosić się do poszczególnych elementów jak szeroko pojęte zaopatrzenie społeczne. Im trzeba jak młotkiem w łeb - dając na moim przykładzie żeby głupki załapały - u lekarza nie byłem od 4 lat, bo mam właściwy styl życia i dietę, która chroni mnie przed jakimiś sezonowymi chorobami, a na szczęście urazy itp. się nie trafiają. Nie oznacza to, że moje składki idą na jakiekolwiek konto w formie "lokaty". Zostają 'przejedzone" zaraz po ich przesłaniu, bowiem na tym polega przyjęty system (redystrybucyjny). Stąd nieważne ile byś płacił bieżącej składki to koszt bieżącego leczenia, zwłaszcza jakiegoś drogiego np. operacji, nie jest efektem tego, że sobie "uciułałeś", a tego, że ze składek 1000 ludzi za dany okres opłacono Ci taki zabieg. Dlatego gadanie, że to nie "darmowe", a za "moje" jest idiotyczne, ponieważ każdorazowe leczenie opłacają nie Twoje składki, a składki ogółu i jeżeli leczenie jest drogie to po prostu więcej składek zostaje skierowanych na wyleczenie Twojej du.py. TAK -> składki ZUS to po prostu danina publiczna, która jest oddzielona od systemu podatkowego żeby to się lepiej prezentowało, bo wtedy takie głupki mogą sobie myśleć, że "lokują" w ZUS'ie jakieś środki. ZUS nie ma żadnych oszczędności - ZUS to jak duży biznes, z jednej kieszeni wpływy, a z drugiej wydatki i z tego co słyszeliście lub też nie, niestety biznes dość deficytowy (ma więcej wydatków niż wpływów) i stąd jest wrzucony w budżet państwa ażeby móc swobodnie dokapitalizowywać go środkami z innych dochodów budżetowych.

@deathmind: po pierwsze nie musisz mnie obrażać i kleić swoich słów w pięknie brzmiące stylistycznie zdania robiąc ze mnie plebs. Tu nie chodzi o rozpatrywanie "moje - Twoje" tylko chodzi o to, że nic w życiu nie jest za darmo i jeżeli czlowiek, który płaci podatki zwyczajnie się pochoruje, to nie powinien czekać w kolejce do kardiologa od 21 do 8 rano na dworze. Z Twoich słów wynika, że państwowej służbie zdrowia to pieniądze spływają z nieba. Nie, nie spływają. Wiem, że podatki musimy płacić wszyscy. Różnica w naszych zdaniach wynika z tego, że Ty myślisz o tym w sposób surowy, statystyczny, ekonomiczny, a ja od drugiej strony jako pracownik służby zdrowia. I gdyby to Twoja matka, która ciężko pracowała całe życie musiała stać całą noc pod budynkiem przychodni na mrozie, to sam byś był poirytowany. hipokryci.

@ukasz: Nie do końca - sprzęt to oni wykorzystuję właśnie państwowy. Położę pana u siebie na oddziale na 2-3 dni to zrobimy pełną diagnostykę i będziemy wiedzieć co tam panu dolega....Nie jest tak???

@alex1980: Dokładnie tak jest. Jak chcą przyjmować prywatnie to niech nie używają państwowego sprzętu. Cwaniaki

@ukasz: za darmo???? ZA DARMO K$^@A???? co miesiąc zabierają mi na podatki, ZUS i NFZ ponad 1000 zł, więcej niż by mnie leczenie prywatne miesięcznie kosztowało, i Ty śmiesz pisać, że za darmo??? jak nie masz ubezpieczenia to nie masz leczenia państwowego, czyli, żeby iść na nfz do lekarza musisz być ubezpieczony = coś płacić= NIE ZA DARMO. jasna cholera mnie bierze jak czytam takich Sebixów.

Ale sobie nagrabiłem... uh uh... Podatki płaci się w każdym kraju, mniejsze czy większe, trudno jest władzom zebrać budżet na utrzymanie obywateli bez ich osobistego wkładu, a że rząd oferuje "darmową" służbę zdrowia to z czego wynika ta złość ? nie wiem... U prywatnego płaci się w takim przypadku dodatkowo, czyli i tak więcej.

@ukasz: przepraszam, może zbyt gwałtownie zareagowałam, ale pojmij, że to nie jest darmowa/państwowa służba zdrowia, to się tylko tak ładnie nazywa. Chodzi o to, że skoro państwo rości sobie prawo do podpierdzielania Kowalskiemu z pensji prawie 40% jego poborów na czysto (nie liczę podatków które płacimy nabywając towary i usługi - vat akcyza itd) to niech Kowalskiemu zaoferuje odpowiednie leczenie. Przy zarobkach 3300 zł na rękę cała Twoja umowa kosztuje około 5650 zł - bo nie tylko Ty płacisz swoją część ale też pracodawca. Ciebie około 4700 zł - i tyle będziesz miał na umowie brutto a pracodawca jeszcze swoją część płaci. Wyobrażasz sobie to ile Ci hajsu zabierają? U prywatnego nie zapłacisz więcej, zakładając, że wizyta u prywatnego lekarza kosztuje liczmy 100 zł średnią - zależy od specjalisty, to za tą kasę, mógłbyś chodzić do lekarza ponad 10 razy w miesiącu i wykupić sobie jakieś ubezpieczenie tylko na wypadek szpitala. Ale powiem Ci coś jeszcze lepszego, wiesz o tym, że jak nie masz ubezpieczenia przez jakiś okres czasu, to musisz potem NFZ za okres nieskładkowy zwrócić? Tak tak, jakbyś się zatrudnił będziesz płacić więcej żeby wyrównać RZEKOME zaległe składki, a jeśli ubezpieczysz się dobrowolnie to musisz im zapłacić nawet 200% za okresy bez ubezpieczenia. Wspóczuję tym, co siedzieli po 10 lat za granicą i będą chcieli się tu zatrudnić albo dobrowolnie ubezpieczyć. Ten kraj to złodzieje.

@banshee: Jeśli znajdziesz chwilę (jutro lub przy okazji) to miałbym prośbę do Ciebie. Mianowicie jakieś źródło żebym mógł się zagłębić w temat od:
"Ale powiem Ci coś jeszcze lepszego ..."
Miałem zamiar w przyszłym roku zjechać do kraju, ale teraz jestem już w kropce. Zaskoczyłaś mnie tym że aż tak żerują teraz na podatnikach, żadnych zasad już nie mają??? Czeka mnie więcej takich "niespodzianek"??

@Tomasz396: to dotyczy osób z dobrowolnym ubezpieczeniem, które n przykład pracując na czarno muszą się sami ubezpieczyć, nie wiem jak wygląda to od strony pracodawcy w takim przypadku ale można to sprawdzić jak wygląda sprawa z zaległościami. tu masz link do screena z nfz.gov.pl https://i.gyazo.com/0a6db4ea732c5162fe0d1b3abd46b2d9.png i źródło: nfz.gov.pl/dla-pacjenta/zalatw-sprawe-krok-po-kroku/jak-ubezpieczyc-sie-dobrowolnie/

@banshee: Dziękuję. Muszę jednak jeszcze sporo przemyśleć ... Zaraz doczytam sobie resztę (idę obiadzik przyszykować), ale z tego screena wnioskuję, iż jeśli byłem ubezpieczony za granicą, to po powrocie do kraju zaliczą mi to ubezpieczenie. Dalsza lektura po obiedzie Dzięki raz jeszcze!

@Tomasz396: no jeśli pracowałeś legalnie to tak, ale mi chodziło bardziej o osoby wiesz w jakiej sytuacji, poczytaj, nie będę siać zamętu bo jestem przelotem przy kompie

@banshee: W roku pańskim 2009 mój malutki synek zachorował na zapalenie oskrzeli - karmiąca żona, żeby być przy dziecku, musiała 5 dni siedzieć na takim twardym krześle - na którym bym nawet psu nie pościelił. Po pięciu dniach takie gehenny (i początków depresji połogowej), załatwiłem jej hotel dla matek, w którym i tak nie mogła być bo mieszkamy 2 kilometry od Centrum Zdrowia Matki Polki. Nie było by w tym nic dziwnego, ot sytuacja jak każda inna -ale w tym samym roku nasze polskie państwo - zabrało mi 40 tysi od mojej pensji, za tą kasę to miałbym wakacje na drugim końcu świata -ale jak potrzebujesz się raz na całe życie położyć w szpitalu - to śpisz jak pies...albo nawet gorzej...

@alex1980: współczuję Ci strasznie, przechodziłam to samo, wszystkie spałyśmy na podłodze pod łóżkami z dziećmi. Raz zobaczyłam jak po jednej kobiecie wielki pająk sobie idzie to aż mi się odechciało spać, za dobę w pokoju z łóżkiem szpital sobie życzył 15 zł. Nie wspomnę już o tym, że stawki żywieniowe są kilkakrotnie mniejsze niż w więzieniach, gdzie bandziorów traktuje się lepiej niż ludzi traktuje nfz. Bandziory mają opiekę, dach nad głową, obiady, opiekę medyczną, a jak się spojrzy na obiad na zwykłej porodówce albo pediatrii to aż człowieka krew zalewa.