Wszystko w porządku poza jednym drobnym faktem - że skurwiel, który to nakręcił jest j@%anym lewakiem i kosmopolitą, co znaczy, że wszystko jest dla niego ciekawsze od własnej ojczyzny. I nie mówię tego na podstawie filmu, jaki właśnie zobaczyłem, lecz jego żałosnego kanału "zapytaj beczkę", gdzie wielokrotnie wyzywał Polaków od homofobów, rasistów, ksenofobów itd. Moja odpowiedź na to jest taka (jak Max Kolonko ;p) - niechże się przejedzie po wszystkich miejscowościach w Polsce! Porozmawia ze stuletnią babcią, zje na śniadanie przepiórcze jaja z kozim serem, wejdzie do XVII-wiecznej kopalni, uściśnie dąb, który widział samego Napoleona! Niech przejdzie się ścieżkami Bieszczad i popływa w jednym z tysiąca jezior na Mazurach. Niech zbuduje zamek z piasku na pustyni błędowskiej. Niech poszuka śladów dinozaurów w górach świętokrzyskich, a przy okazji może znajdzie nazistowskie złoto! Niech zapyta jakiegoś weterana jak się walczyło nad niebem Anglii. Niech się wybierze do Gdańska i zapyta starszych ludzi, gdzie "Bolek" skakał przez bramę. Niech przejdzie się wąskotorówką w polskiej Wenecji. Niech odwiedzi stadninę koni w Janowie Podlaskim i zobaczy jak wyglądają te cudowne zwierzęta o najczystszej krwi. Niech pojedzie od Krakowa i zobaczy jak malował Da Vinci. Niech przepłynie Bałtyk pod żaglami Daru Pomorza. I niech wreszcie ogarnie, że nie trzeba znaleźć się na krańcu świata, by poczuć się niezwykle! Nawet sąsiednia wioska może być Marsem jeśli całe życie będzie jeździł po egzotycznych miejscach, a własnego kraju nie pozna!

Lama?