Zniszczył reklamę

Jedyna co on ma wspólnego z Marines to wino Komandos.

Popieram jawny sprzeciw. Homoseksualizm chociaż obecny w naszym gatunku od wieków, czego lepiej udokumentowane przykłady pojawiają się hen wstecz (patrz np. Alek Macedoński) - zawsze stanowił skrytą tajemnicę. Nikt publicznie nie epatował tym, że jest g#%em. Wiedziało o tym zwykle (co najwyżej) jego najbliższe otoczenie, a sam osobnik nie starał się uświadamiać społeczeństwa, że to jest tak samo okej jak bycie hetero i że chce równych praw dla siebie i dla partnera, a najlepiej prawa do małżeństwa. Ludzie mieli wtedy w sobie jakiś instynkt samozachowawczy - jestem facetem, lubię posuwać innych facetów, ale nie biorę się za zakładanie podstawowej komórki społecznej, tj. rodziny jako para dwóch osób tej samej płci. Czemu? Bo to wbrew naturze i totalnie oczywistej kwestii, iż dwóch facetów nie spłodzi dzieci? Dzisiaj wszystko starają się nadrobić - in vitro, surogacja, zmiana płci itd. Czy to jest naturalne? Tak samo jak zrobienie sobie cycków...nie chodzi o to żeby komuś tego zabraniać w zakresie seksualności i otoczki z tym związanej. Chodzi o to żeby ze swojej dewiacji nie robić aktywistycznego g.ówna, którym budujesz ruch społeczny dążący do wywrócenia porządku społeczno-prawnego. W małych miastach ludzie się z tego śmieją i nie rozumieją problemu. W Warszawie wielu młodych ludzi nie widzi w życiu innego celu ponad "pojawienie się". Marsz ateistów, onanistów, g#%ów czy cokolwiek byś sobie nie wymyślił - byle przejść się krakowskim i pokazać, że JA walczę o prawo do X i to jest WAŻNE. Nie wiem czy to wina fb czy innego g.ówna, ale ludzie boją się że bez tego bycia dostrzeżonym są nikim, że jeżeli po prostu będą sobie żyć gdzieś tam, pracować, spotykać się ze znajomymi to ich życie będzie bezwartościowe. Sam pamiętam kolegę z samorządu, który ciągle mi pier.dolił, że jak to mogę w ogóle w żadnej sprawie nie zajmować stanowiska przecież bycie totalnym anonem jest nudne i niemodne. To też w dużej mierze nakręca LGBT - ludzie chcą na tym budować swoją osobowość, swoją postać w społeczeństwie i pokazać jakie to kur.wa ważne co robią. Niestety to są tylko doraźne podniety - jeżeli damy takim g#%om prawa, których oczekują to aktywiści zwalą sobie konia z radości, a potem wymyślą kolejne zagadnienie gdzie trzeba sobie postrajkować, pojawić się, pomądrzyć w internecie czy cokolwiek innego - byle zaistnieć jako bojownik o zmiany. Pomijając samo aktywistyczne pajacowanie - patrząc głębiej Ci ludzie po prostu są cholernie niedowartościowani i ich ego można zburzyć w parę chwil pokazując, że ma się totalnie wyj.ebane na ich mądrości, czyt. nie pochwalać/popierać ale też nie zaprzeczać/krytykować - po prostu olać ciepłym moczem. Tego życzę sobie i reszcie społeczeństwa, bo kiedy ludzie będą mieć ich w d.upie to skończy się pożywka nakręcająca to g.ówno.

Do czego to już dochodzi,żeby wychwalać i reklamować pe*alstwo jako coś normalnego? W jakim my świecie żyjemy? P*dały nazywani są normalnymi, terroryści - biednymi uchodźcami. Świat dąży do zagłady.
Tak na marginesie facet bardzo dobrze mówi.

bardzo dobrze