Logowanie za pomocą serwisów społecznościowych
Logowanie tradycyjne
Milanos.pl. Skorzystaj z szybkiej rejestracji.
Profesor
ponad 9 lat temu
Ani się obejrzy i z tą świńską tuszą do pojemnika poleci jego dłoń w niebieskiej rękawiczce.
xxxpasiasteserce
ponad 9 lat temu
Maszyna nazywa sie Band Saw a ostrze ma niesamowita predkosc.Tusze sa Deep frozen w temp ok -30C(a czasem i wiecej).Znam gosci co robia to od 20 lat(w UK) i maja wszystkie paznokcie jak narazie.Pozdrawiam niedowiarkow
Dimple
ponad 9 lat temu
To ma taka siłę i szybkość cięcia,że zanim by się gość zorientował,że stracił rękę to by trochę czasu minęło.
janwladeczek
ponad 9 lat temu
Kiedyś straci łape
beerkoff
ponad 9 lat temu
@janwladeczek: Dokładnie. Kiedyś mu się nie uda, lekkie zachwianie albo zabraknie centymetra i będzie bolało. (nie życzę mu tego).
kruszon
ponad 9 lat temu
@beerkoff: Na takiej maszynie gdy mi się nudziło ciąłem stalowe pręty i szło bez problemu a mięsa to się nawet nie czuło byleby było zamarznięte bo surowe nie chce się ślizgać po blacie ale moment nieuwagi zaczepiło o rękawiczkę. I tam też ci co mieli większa wprawę to lubili się popisywać.
herman93
ponad 9 lat temu
@beerkoff: uwierz, że utrata palca (nie wiem jak ręki) nie boli nic. Moge to potwierdzić Zorientowałem się, gdy już wyłączyłem tokarkę, bo coś dziwnie mnie zahaczyło. No i wtedy zobaczyłem, że szybko schudłem o palca serdecznego prawej ręki. I jedyny ból w związku z tą przygodą był wtedy, gdy mi go po tygodniu znów reamputowali, bo się niestety nie przyjął. A innego bólu nie czułem. Adrenalina robi swoje. Nawet kropli krwi nie było.
beerkoff
ponad 9 lat temu
@herman93: To chyba zależy od człowieka - ale współczuję zdarzenia z tokarką. Mój ojciec podobnie stracił kawałek kciuka (maszyna stolarska), ma pamiątkę na całe życie.
Ja z kolei w ramach błędów młodości pociągnąłem kiedyś za zasłonę przy oknie i z parapetu spadła mi hantla na palec prawej stopy: od razu otwarte złamanie, kość na wierzchu. Nie wiem czy to efekt szoku czy adrenaliny, ale normalnie założyłem buta i pojechałem na małą imprezę - na chirurgię trafiłem dopiero koło 2 nad ranem, czyli ~6 godzin po zdarzeniu (tak, to się nazywa "głupota"). Jedyny ból jak czułem to jak mnie szyli "na żywca" zanim znieczulenie zaczęło działać, chirurg nie chciał zwlekać, bo trochę przegiąłem z tą "zwłoką czasową" - najgorzej wspominam uczucie "przeciągania" nici chirurgicznej przy szyciu. Poza tym rzeczywiście nie przypominam sobie żadnego większego bólu, bardziej szok, że nie wiadomo czemu krwi mi ubywa .
No i pamiętam, że prawie nowe buty straciłem, bo niestety jeden z białego zrobił się prawie cały czerwony. No ale co zrobić: miałem po prostu pecha i przy okazji trochę mało oleju w głowie.
alex1980
ponad 9 lat temu
Od samego patrzenia włos mi się jeży. Na pewno bym tak nie mógł pracować, jestem zbyt mało uważny, żeby po pierwszym dniu pracy zachować ręce.