Logowanie za pomocą serwisów społecznościowych
Logowanie tradycyjne
Milanos.pl. Skorzystaj z szybkiej rejestracji.
pawelnarowerze
ponad 10 lat temu
W czasie pierwszego starcia, kandydat PO w dość agresywny sposób atakował swojego kontrkandydata i jego ugrupowanie, zamiast skupić się na zaprezentowaniu własnego programu. Jeden z internautów – Tomasz Smykowski – postanowił zweryfikować narrację Komorowskiego w krótkiej, acz szczegółowej analizie.
W swojej analizie internauta wymienił dziesięć zarzutów kierowanych do Dudy przez Komorowskiego. I wyszło mu, że w ośmiu przypadkach kandydat Platformy Obywatelskiej posłużył się fałszem, a w dwóch – manipulacją.
Zarzut pierwszy dotyczy tego, że PO w końcu wydaje pieniądze na armię, a PiS tego nie robił. Fałsz – pisze Smykowski i wyjaśnia: „Nie znalazłem danych dot. wydatków na modernizację, ale na armię. Otóż rokroczne wzrosty wydatków na armię były wysokie najpierw w 1998 roku (dwucyfrowy wynik), później spadały. Zmieniło się to dopiero gdy do władzy doszedł PiS. W 2005 roku wzrost wynosił aż 15%. Po rządach PiS, gdy władzę przejęło PO wydatki znowu spadały. W 2013 nie odnotowano żadnego wzrostu wydatków na armię. Dopiero w 2014, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, pierwszy raz od 8 lat PO zwiększyło istotnie wydatki o 13%...”.
Zarzut drugi – PO zapewniło wzrost gospodarczy, a PiS nie. I znów fałsz. „Za rządów PiS rokroczny wzrost PBK wynosił 6,6 i 5%. W pierwszym roku rządów PO spadł do 1,6%, kolejne lata też bez postępu: 4, 4, 2, 1, 2%, 1,6%, 3,3%. Skąd więc liczba 22%? Otóż BK przedstawił sumaryczny wynik za cały okres rządów PO. Niemniej jak widać, w kwestii PBK, PO i BK nie mają czym się chwalić. Oczywiście jeśli założyć, że polityka ma wpływ na PBK. Bo jeśli nie... to tym bardziej nie ma powodów do przywoływania PBK” – zaznacza internauta.
Zarzut trzeci i kolejny fałsz – PiS chciał karać rodziców za in vitro. „Nie udało mi się dotrzeć do projektu z 2012 roku. Niemniej z relacji w mediach wynika, że powstało wtedy kilka projektów ustaw w nadzwyczajnej komisji zdrowia. Dwa z nich, autorstwa posłów PiS wprowadzały zakaz zapłodnienia pozaustrojowego z sankcjami karnymi dla lekarzy, którzy by się tego podejmowali. Argumentowano to tak, że obecnie metoda in vitro polega na zamrażaniu kilkunastu zarodków i używaniu tylko jednego, co powoduje wątpliwości natury etycznej. Wkrótce potem Piecha wycofał się z tych propozycji zapisów i zaproponował rozmowę na ten temat. Warto dodać, że był to projekt dopiero w trakcie prac na etapie komisji nadzwyczajnej. Na tym etapie różne rzeczy pojawiają się w projektach” – tłumaczy Smykowski i kontynuuje temat pisząc o projekcie ustawy przygotowanym przez PO. „Co udało mi się znaleźć to projekt ustawy in vitro przygotowanej przez PO. Projekt pozwala na in vitro oraz zamrażanie zarodków. Nie precyzuje za to warunków ochrony tych zarodków ani ochrony przed eugeniką na etapie wyboru zarodka do użycia. Projekt ten daje dużą swobodę w tym zakresie. W skrócie wybierany może być ten, który ma większe szanse. Może to być oparte o ocenę jakości zarodków na podstawie dosyć niejasnych kryteriów. Projekt nie mówi też jak będą chronione zamrożone zarodki. Co gdy klinika zbankrutuje? Gdy rodzice rozwiążą umowę z kliniką? Mimo zastrzeżeń co do tych punktów w trakcie konsultacji społecznych projekt nie został w tym zakresie uszczegółowiony. W projekcie znajdują się informacje o karach dla niewłaściwie przeprowadzanych procedurach in vitro” – przypomina.