Najfajniejsze z tego wszystkiego to ta dziewczyna od rury. Może troszkę płaska ale buźkę miała śliczną

11 trikiem jest wykonać te 10 i nie spalić domu, stołu, włosów i nie poparzyć się

Ad1. Proces spalania "palenie się" świecy polega na parowaniu paliwa "parafiny" i mieszaniu się oparów z tlenem. Opary te unoszą się po zdmuchnięciu świeczki i można je odpalić w dowolnym miejscu (nie koniecznie przy knocie).

Ad2. Jak wspomniałem wyżej spalanie wymaga kilku składników, jednym z nich jest tlen, po zamknięciu świecy w menzurce wypala ona tlen w niej zawarty do póki nie zgaśnie, powstaje podciśnienie, które wciąga wodę ze spodka.

Ad3. Kredka parafinowa jak wskazuję jej nazwa składa się z parafiny w tym przypadku papier którym jest owinięta spełnia rolę knota, reszta odbywa się tak jak w Ad1.

Ad4.Piłeczka pingpongowa zrobiona jest z celuloidu, tworzywo sztuczne jedne z pierwszych w przemyśle, niestety bardzo łatwopalne, co widać.

Ad5.Każdy układ dąży do równowagi, obie strony świecy były od siebie zależne im bardziej jedna się wychyliła tym szybciej spalała się parafina na drugiej stronie zmniejszając swoją masę i pozwalając wznieść się pierwszej.

Ad.6 Kolejny przykład parowania i spalania się oparów (nazywany duszkiem dżinem, przynajmniej u mnie na podwórku) alkohol odparował zmieszał się z tlenem z butelki, nastąpiło zapalenie mieszaniny i spalenie tylko tej porcji jaka się tam stworzyła. Z braku tlenu proces został przerwany.Co ciekawe za duża porcja oparów nie da lepszego efektu muszą być zachowane proporcje tlen paliwo.

Ad.7 W tym przypadku rozgrzany metal oddaję ciepło do powietrza, po postawieniu rury do pionu tworzy się mały komin. Różnica objętości sprawia, że ciepłe powietrze idzie do góry a zimne przepływając przez tą siateczkę "gra" buczy czy jak kto woli.

Ad.8 Prosta reakcja spalania cukru i sody opisana w internetach jako węże faraona, w wyniku spalania mieszanki powstaję duża ilość dwutlenku węgla CO2i węglanu sodu.

Ad.9 Ogień lubi tlen ruch obrotowy tego kosza wykonanego z blachy z otworami tworzył zawirowania, które skręcały i podsycały płomień. Ogólnie profanacja gramofonu !!!

Ad.10 Spalanie metali to nic nadzwyczajnego, odpowiednio rozdrobnione dają się podpalić (np. aluminium,magnez). Nie czy w tym przypadku nie dochodziło po prostu do reakcji łańcuchowej stapiania się tych wiórków.

Kiedyś cukier plus saletra i była zabawa.