@alex1980: @alex1980: Hehe, ale przez chwile byłeś lokalnym Hero i co przeżyłeś to Twoje.

PS. Ja w sierpniu byłem na Rodos, ale w Kolympii... park w Faliraki widziałem, ale średnio jestem zainteresowany taką formą rozrywki, no i oczywiście nawet 3000 km od domu wyszedł ze mnie typowy Polak: przyżydziłem na wejściówce

PS2. Byłeś w Prasonisi na południu wyspy ? Pierwszy raz coś takiego na oczy widziałem - napie***la taki wiatr, że piasek na plaży robi Ci na dziobie peeling za wszystkie czasy, nie ma uproś - raj dla surferów. Pojechaliśmy tam wypożyczonym kabrioletem, po godzinie postoju na plaży z auta można było piasek łopatą wyciągać Współczuję gościowi, który po nas auto czyścił, musiał grubo "kurw.ować"

@beerkoff: Jeśli chodzi o to żydzenie to muszę Cię przebić, objechaliśmy z żoną całą wyspę, a żeby było taniej - to żeśmy wypożyczyli skuter. 40stopni, a my 250 km na skuterze zrobili, ale warto było, obejrzeliśmy w jeden dzień wszstkie ważniejsze atrakcje wyspy.

@alex1980: Z tym żydzeniem to na wyrost i pół-żartem napisałem. Nastawiłem się na zwiedzanie, a nie rozrywkę, bo tylko tydzień byłem. Wyspę również całą zwiedziłem, zajęło nam to 3 dni - warto polecić, choć muszę powiedzieć, że miałem inne wyobrażenie Grecji i trochę się "zawiodłem". Zastanawiałem się nad wynajęcie skutera, ale ostatecznie padło na auto: raz, że jak sam piszesz temperatura robi swoje, dwa, że niektóre drogi na Rodos są jakie są i trzy, że Gracy jeżdżą dość "specyficznie" i trochę się bałem, że w końcu trafię na jakiegoś idiotę. W każdym razie nie żałuję, choć wynajem autka pochłonął prawie 200 €, no i do tego paliwo... Cenią się tam nie ma co... turyści nie mają lekko Jak teraz byłem we Francji to za wynajem dużo nowszego i wygodniejszego auta o lepszym standardzie zapłaciłem... 320 zł (opcja na 3 dni).

@czesioreks: czesioreks