@grooberto: To oczywiste, 20 gaśnic to w mig by poszło.

@SzymonL: zgadzam się z Tobą.. te 1kg gaśnice są jedynie dla poczucia bezpieczeństwa ludzi którzy nie zdają sobie sprawy że tym nic nie ugaszą.. no chyba że tak jak piszesz jedynie pudełko zapałek.. w gruncie rzeczy najważniejszy jest biznes na gaśnicach i ich corocznej homologacji. Gdyby był obowiązek wożenia ze sobą 5kg gaśnic miało by to już jakieś racjonalne uzasadnienie

@musti: uświadomię cię, że w pojeździe masz mieć gaśnicę. W ustawie PRD nie ma mowy o tym czy ma być homologowana. Więc biznes o którym piszesz nie kręci się na gaśnicach do puszek.

@reed86:uświadomienie nie jest mi potrzebne. Ja o tym wiem. A z homologacją źle się wyraziłem.. chodziło mi o tzw coroczny "przegląd"... który jest obowiązkowy bez względu na ważność produkcyjną gaśnicy.. biznes się kręci.. Miałem juz 3 przypadki gaszenia gaśnicą.. tą obowiązkową.. nie można nic z tym zrobić.. absolutnie nic.. więc jest ona dla picu. Tylko ten kto nie musiał jej nigdy użyć może myśleć że go uratuje i może sobie myśleć.. jakby co to jestem bezpieczny ugaszę pożar auta swoją gaśnicą.. nawet trzema takimi gówno można zrobić..

@musti: o corocznym przeglądzie też nie ma mowy w ustawie. Policjant w trakcie kontroli sprawdza obecność gaśnicy a nie jej ważność. To od Ciebie zależy czy chcesz ją badać okresowo czy nie. Tak samo jak wielkość gaśnicy. Możesz wozić małą możesz dużą. Mając świadomość efektywności gaśnic to w samochodzie powinno się wozić agregat.

@Bambooo: No właśnie, w przypadku który opisałem poniżej ani ja ani kierowca cysterny (który przypomnę wypsikał 20L) nie dostał żadnej rekompensaty. Ale jestem pewien, że na sądzie ostatecznym Święty Piotr zaliczy to nam po stronie dobrych uczynków.