@vVv: Jak ktoś chce dobre auto to niech nie kupuje np. Golfa IV za 5tyś. tylko za 15tyś.

@kruszon: U nas od stycznia przebieg też jest zapisywany podczas przeglądu.

@Profesor: Ale tam jest wyspa i tam nie wiozą gradobicia na lawetach ch#% wie skąd i tylko jest 300 tysięcy ludzi i łatwiej jest kontrolować a auta są znacznie droższe niż na starym kontynencie.

@kruszon: Nie bardzo rozumiem. Rozumiem, że w Islandii Lepiej, w sumie chyba tylko w Nigerii może być gorzej pod względem motoryzacyjnym, podobnie z dzietnością i wieloma rzeczami w Polsce.

@Profesor: Tam jest drożej ale zdecydowanie lepiej.

@KLOUS: Mialem Audi100(C4)pare lat temu spalal mi duzo oleju ok. 1L/tys.km ale moje wk.....nie nic nie dalo ,bo ten model tyle mogl brac.

@KLOUS: Masz rację jeżeli mowa o przeciętnym pierdziku, który ma ultra niewyżyłowaną jednostkę napędową. Z kolei auta o mocnych silnikach rzędu 400, 500, 600 km biorą olej w znacznie większych ilościach. Okej zgadzam się że jeżeli ktoś jeździ Ferrari jak stary dziadek to i Ferrari nie bierze oleju w widoczny sposób, ale jeżeli wykorzystujesz je do tego do czego służy czyli odwijasz sobie tu i ówdzie - dolanie 1 litra na 2-3 tys. km okazuje się normą. Także nie generalizujmy z tym poborem oleju.

@deathmind: no oczywiście, że tak jak za każdym razem będziesz jeździł do odciny to tak wtedy trzeba sie liczyc z większym zużyciem oleju lecz przy normalnej jeździe zdrowy silnik nie powinien brać oleju w aż tak znacznych ilościach jak pół szklanki na 1000km to jest jakieś 2 litry oleju na 15 000km wg mnie auto które bierze aż tyle oleju (nie mowie o dieslach tam to norma) nie ma sensu, w swoim aucie wymieniam olej co 25 000 km a do silnika wchodzi 6l to od wymiany do wymiany oleju zostało by tylko 3 litry w silniku i to jest wg gościa dobry wynik mówił tez o całych szklankach w tym wypadku w moim silniku nie zostało by nic

@KLOUS: Wiesz jeżeli ktoś w passacie 1.6 leje szklankę co 1 tys. km to ma albo marzenia o uszczelce pod głowicą albo jego silnik ma kompresję jak moja pompka do roweru (w sensie, że ma zjechane pierścienie i/lub przytarty cylinder/-y). Najlepsze jaja to są w autach typu lancer evo mr gdzie producent seryjnie zaleca wymianę co 6 tys. km, a jeżeli jeszcze go zakujesz, wrzucisz lepsze turbo etc. przez co wydmucha np. 600 WHP to w zasadzie powinieneś na każdą kilkusetkilometrową podróż brać ze sobą butelkę oleju. No ale koniec nudzenia o bzdetach - większość ludzi i tak nie jest w stanie wypatrzyć zajechanego silnika, bo kto dzisiaj bada kompresję w cylindrach, a od tego powinno się w zasadzie zacząć. Mój znajomy sprzedał zajechane audi a4 z 3.2 v6, bo gość, który go kupił zrobił po prostu rundkę po mieście, a potem otworzył maskę, posłuchał jak silnik chodzi na wolnych obrotach i zadowolony nie pytał o nic więcej

@Chris: na pewno nie miałeś dziury w misce?;/ Lol litr na tysiąc to ty chyba więcej kasy na olej niż na paliwo wydawałeś...

@deathmind: moi znajomi podobnie kupili honde civic VI 1.8 vti vtec cieszyli sie jak talala i sprawdzili sobie olej po czym pojeździli parę dni no oczywiście troszkę ja ćwiczyli no bo 169KM i sprawdzili olej okazało się, że hondka wzięła prawie cały stan i następnie musieli zrobić kompletny remont silnika

@sandrabf1990: A Ty sobie "licznik" cofałaś,czy masz przebieg większy niż 15 letni Passat od Turka po taksówce?

@Dimple: Ja rowerem jeszcze i zalezy mi na jak największym przebiegu, w tym roku już ponad 500 km przejechałam Raczej bym sobie mogła popchnąć przebieg niż cofnąć.

@Dimple: ona jest cofnięta ale w rozwoju