Johnson! Ach, jak dawno nie słyszałem tego słowa... to znaczy, ja słyszałem, a Wy nie. To znaczy, Wy nie, jeśli nie widzieliście części pierwszej przygód Poldka Makiełka przez dłuższy okres. A jeśli widzieliście i Wam się podobało, to pewnie czekaliście na kontynuację - proszę, oto i ona. Scenariusz napisałem na lekcjach, dubbing nagrywałem z udziałem 32 osób (!!!), a animowałem i rysowałem przez ponad 4 tygodnie (minimum 10 godzin dziennie, potrafi dać w kość takie siedzenie). O czym opowiada mój film? Najlepiej sami się przekonajcie - nie chcę nikomu psuć zabawy, w końcu to o nią właśnie nam chodzi. To nie jest animacja dla krytyków, a dla widzów, którzy cenią sobie surrealizm i niecodzienne poczucie humoru. Więcej, ładniej i - daj Boże - lepiej, aniżeli w "jedynce". Udanego seansu - mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. A jak przypadnie, ślijce film dalej :) Thanks from the mountain! - Pawlik