@bydle: Byłeś blisko, ale jednak nie do końca. Zgodnie z kodeksem prawo o ruchu drogowym będąc na drodze podporządkowanej i niezależnie czy zamiarem jest tylko przecięcie skrzyżowania z drogą główną czy też włączenie się do ruchu na drodze głównej masz obowiązek przepuścić każdy pojazd znajdujący się na drodze głównej. Facet z kamerką nie miał prawa żeby wjechać przed Yarisa, ale też nie możesz mówić, że próbując wymusić pierwszeństwo na Yarisie spowodował stłuczkę...on wjechał co najwyżej na przeciwny pas ruchu na drodze głównej, bo przecież Yaris swobodnie przejechał, więc auto z kamerką nie było jeszcze na pasie ruchu Yarisa co oznacza, że kierowca nie wymusił pierwszeństwa. Naruszył co prawda inny przepis, który mówi, że kierowca widząc pojazdy stojące na skrzyżowaniu (czyt. korek) nawet jeżeli sygnalizacja świetlna czy znaki pierwszeństwa zezwalają mu na wjechanie na skrzyżowanie nie ma prawa pojawić się na nim dopóki skrzyżowanie się nie opróżni. Wielu o tym nie wie i dlatego często jakiś debil pcha się byle ledwo parę metrów przed sygnalizator świetlny, a potem gdy korek dalej się nie rusza blokuje ruch na prostopadłej drodze. Ten tutaj nawet nie jest na drodze głównej, wiec nie ma prawa do pojawienia się na skrzyżowaniu jeżeli są na nim inne auta, ale nie wymusił na nikim pierwszeństwa.

@deathmind: jednak stawiając się w sytuacji kierowcy tytułowego "chama" mogło to wyglądać jako pewne zagrożenie. spowodowało to iż aby się upewnić by nie spowodować kolizji musiał się lekko przytrzymać (czego za bardzo nie widać na filmiku ale jednak ) co odwróciło jego uwagę. stąd jego rozkojarzenie, skupienie uwagi na potencjalnym zagrożeniu a dalej to już tylko jak wyżej napisałęm "komiczna sytuacja" ;p dlatego piszę o łańcuchu zdarzeń bo zapewne gdyby nie ta że tak powiem nachalna(już aby nie pisać że chamska ;p ) próba włączenia się do ruchu Pana z kamerą by do tej kolizji nie doszło z tymi przepisami masz rację, identycznie nie możesz wjechać na skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną póki nie masz pewności że zdążysz je opuścić przed zmianą świateł. chodzi mi o skręcanie w lewo na skrzyżowaniu gdzie trzeba przepuścić wpierw nadjężdzające z naprzeciwka auta które jadą prosto. Pozdrawiam !

@bydle: Te bydle! To nie kurs psychologii. W życiu i na drodze jest taka zasada: wjeżdzasz w dupę to płacisz - proste... Ja miałem raz sytuację, że mnie ktoś uprzejmy puścił a jak ruszyłem to ten dał gaz do dechy i mnie pie#^#lnoł. Dlaczego pan to zrobił - moje pytanie. Bo się rozmyśliłem żeby pana puszczać...

@leinad: nie rozumiem co mi chciałeś przekazać tym postem. wiadomo że skoro wjechał mu w dupe to musi za to zapłacić. chodziło mi o to że kierowca z kamerą "pomógł" mu w tym. nie tak?

@bydle: Nie tak... Ten co nie chciał wpuścić skoncentrował sie tak mocno na tym, że się aż zagapił.

Sam miałem podobną sytuację: rozpędzam się z pasa rozbiegowego a jakiś typ jedzie ze mną idealnie równo, ta aby mnie nie wpuścić. Ja szybciej on też, ja hamuje on też. Tak się zagapił że staranował auto przed sobą. Idiota i tyle, nie moja wina na pewno nie poczuwam się do odpowiedzialności... Nawet się z niego śmiałem jak wysiadał z auta

@leinad: no nie wiem ale moim zdaniem nie wygląda na to w tym filmiku żeby ten "cham" chciał go przepuścić by się chociaż przytrzymał a on jechał jednostajnie od czasu kiedy ruszył. przed ruszeniem również nie poczekał nawet chwili tylko bezpośrednio wystartował za jadącym przed nim autem ale to temat głęboki do roztrząsania jest ;p i ja i Ty masz rację w sumie hehe pozdrawiam!

@bydle: Hej, ale samochod z kamera wcale sie nie pchal! Do tego: znasz zasade "na suwak"? Pozdro