|
#hlejemmorde:
Żona informatyka wysyła go po zakupy.
- Kup parówki, a jak będą jajka, to kup dziesięć.
Chłopina po wejściu do sklepu pyta:
- Czy są jajka?
- Tak - odpowiada sprzedawca.
- To poproszę dziesięć parówek.
+: zdzisiu
Jestem przejmowaczem żyć.
Gdy umrę przechodzę w ciało innej osoby, ale nie jestem tego świadomy dlatego, że mam całą wiedzę i umiejętności osoby, której ciało przejmuję i nie pamiętam swojego poprzedniego życia.
Żyje więc nie swoim życiem, jednak mój charakter i osobowość budzi się w nowym ciele więc wiele osób z nowego otoczenia może zauważyć jakiejś zmiany, ja sam też mogę je zauważyć. Najlepiej jest trafić na ciało dziecka dlatego, że wtedy sam mogę obrać ścieżkę życia.
Obecne ciało przejąłem gdy miało 3 lata, pamiętam, że w tym dniu nie pamiętałem co robiłem wczoraj i co w ogóle kiedyś robiłem, ale znałem wszystkie imiona osób z rodziny i nic nie wydawało mi się obce. Wiedziałem gdzie leżą wszystkie rzeczy, ale nie wiedziałem skąd to wiem.Pamiętam również, że chciałem się zapytać kogoś co robiłem wczoraj ale jakoś tego nie zrobiłem, tak jakby mi coś przeszkadzało. Przychodziły kolejne dni a wraz z nimi wspomnienia więc już miałem świadomość co robiłem w poprzednie dni więc zapomniałem o tej sytuacji.
Po upływie prawie 20 lat zaczęły przychodzić do mojej głowy jakieś dziwne wspomnienia, jacyś Azjaci we snach. Wszyscy wydawali mi się znajomi, w dodatku mówili po Chińsku chyba, ja do nich również, w śnie ten język wydawał mi się oczywisty i znany jak własna kieszeń. Takie sny pojawiały się dosyć często, pracowałem w nich w jakiejś firmie odlewniczej i czułem się pewny w tym co robię, jeździłem jakimś starym samochodem, nie jestem nawet wstanie podać marki pojazdu.
Po tych snach i odczuciu, że w jakimś stopniu znam język chiński włączyłem sobie właśnie film w tym języku bez żadnych napisów. Na początku nic nie rozumiałem, próbowałem zrozumieć fabułę po tym co się dzieje na ekranie, co w sumie nie było trudne. Bohater ukradł ciastko cesarzowi no i na wygnanie go wysłali, no spoko. Ale gdzieś po środku filmu wydawało mi się, że bohaterowie mówią po polsku, i rozumiałem wszytko, gdy po 5 minutach zrozumienia właśnie tego faktu się otrząsnąłem znów zacząłem słyszeć tylko niezrozumiały bełkot.
Zacząłem też słychać chińskich piosenek, i często jak się zamyślę albo wyłączę rozumiem ich tekst. Jest to ogólnie niezwykłe. Wydaje mi się, że gdybym dobrze poszukał to znalazłbym miejsce z moich snów bo jest tam bardzo dużo reklam firm ale w języku chińskim, właśnie myślę nad jego świadomą nauką by móc znaleźć to miejsce. Próbowałem szukać też podobnych znaków z tego języka co widziałem w snach ale wszystkie wyglądaj dość podobnie.
No więc skąd moje założenia, które napisałem na początku? Teraz zacząłem miewać sny z mojej śmierci jako Azjata, nie jestem w sumie wstanie napisać jak umarłem i na co, może sam ja Chińczyk o tym nie wiedziałem. Ale przekazałem sobie tę informację, którą w śnie zrozumiałem. Że przechodzę na inne ciała, i z czasem ujawnia się w niej mój charakter, o tym, że mogę wejść w każde ciało i jest to losowe. Że na początku przejęcia ciała mogę mieć chwilową świadomość, że przeskoczyłem do nowego ciała, i że gdy życie tej osoby mi nie odpowiada powinienem się zabić. (Gdyby np, osoba ta była na dożywociu w więzieniu) Że najlepsze życie jest zacząć od początku od młodej osoby, i chyba najważniejsza rzecz, że w ciągu 20 - 40 lat mogą mi się przypominać inne życia i utracona wiedza z nich, co właśnie się chyba dzieje.
Sam nie wiem co obecnie o tym myśleć ale wiele rzeczy wskazuje na to, że to prawda. Nawet zaciekawiłem się odlewnictwem, i np, po zobaczeniu wykresu żelazo węgiel poczułem dziwną znajomość tego, jakbym to znał, i inne rzeczy związane z tą pracą. No i nazwę nadałem sobie sam.
No i musiałem się komuś wygadać, a że to milanos to prawie nikt tego nie zobaczy.
+: Lasha
Umarł człowiek. Staje przed św. Piotrem, a ten mu mówi:
- Mamy demokrację, dlatego możesz zostać w niebie albo pójść do piekła. Twój wybór. Aby ci to ułatwić, tydzień spędzisz w piekle i tydzień w niebie, później podejmiesz decyzję.
Poszedł człowiek do piekła. Tam pełno znajomych, codziennie impreza, zabawy, wylegiwanie na plaży pod palmami. Piwko, drinki. Leżing i plażing. Po tygodniu kolej na niebo. Tutaj chóry anielskie, memento mori, ciągłe umartwianie. Mało znajomych. Nuuudy. Po tygodniu św. Piotr mówi:
- Gdzie chcesz być w niebie czy w piekle? Tylko pamiętaj, że jest to decyzja ostateczna i nieodwołalna.
Człowiek odpowiada.
- Wiesz św. Piotrze, jednak w piekle jest fajniej. Dużo znajomych, imprezy itp. Człowiek się nie nudzi.
I poszedł do piekła. Tam już u wrót został przez diabły zakuty w kajdany. W piekle smród siarki, diabły gotują smołę, męczą dusze. Diabeł każe człowiekowi wybrać kocioł dla siebie. Ten zaskoczony mówi.
- Diable, jak to? Wczoraj było tu tak pięknie. Imprezy, znajomi, luz bluz, a dzisiaj....?
Diabeł na to.
- Bo wczoraj to była kampania wyborcza.
#dowcipy #hlejemmorde
+: fanzonun, GROM1PL, kvlr, heniiutek666, Jonny-Bravo
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
heniiutek666
ponad 3 lat temu
Fanzuś nie odpowiada
Pewnie ma zapie#^_#l_ na Twitterze
+: zdzisiu