|
zaj@%iście brawo debilu, że potrafisz kliknąć minus aż normalnie mnie zaskok wziął nie wiedziałem, że jesteś taki zdolny embrionie j@%any amebo zaj@%ana
+: FoxMurder, bednarz2000, heniiutek666 -: kvlr
Kiedyś mój ojciec, jak mnie jeszcze nie było na świecie, jakoś w okolicach początku lat 90 (albo i wcześniej, ch#% wie, słabo pamiętam bo miałem minus kilka lat) jeździł do "Ruckich" i przywoził różne rzeczy. Wiele z nich działa i jest użytkowana do dnia dzisiejszego. Jedną z takich rzeczy były łyżwy hokejowe marki "Динамо". Jeździli na nich obaj moi starsi bracia, a po nich również ja. Były tak zaj@%iste, że pan od wf-u - fanatyk łyżwiarstwa, który opiekował się szkolnym lodowiskiem i prowadził sekcje łyżwiarskie przez te wszystkie lata próbował odkupić owe łyżwy najpierw od moich braci, a potem ode mnie, ale oczywiście ch#%a zdziałał. Łyżwy były wtedy na mnie o kilka numerów za duże, ale i tak śmigało się w nich 7 razy lepiej niż na wypożyczonych. Jak skończyłem podstawówke to jakoś zajawka na łyżwy minęła i wylądowały gdzieś w pawlaczu.
Teraz przeczytałem że w mieście mają zrobić otwarte rekreacyjne zajęcia hokejowe. Zawsze chciałem spróbować tego sportu ale za moich czasów tego nie było. Pomyślałem, że wygrzebię stary sprzęt, zobaczę czy wejdzie na stopę, wyczyszczę, naostrzę i będzie zaj@%iście.
Przegrzebałem całą piwnicę i w końcu znalazłem ten cud radzieckiej techniki. Przymierzyłem i co prawda mogłyby byc o numer większe, ale generalnie fitują. przy zawiązywaniu pękł kawałek wiązania. Potem je czyściłem i kolejny kawałek plastiku się ułamał. Zauważyłem że jest więcej pęknięć. Ostatecznie całe łyżwy łamały się na kawałeczki jak mikołaj z czekolady.
Niezadowolenie.
+: Lasha, laVey, patrzenakolbe, widowmaker
@Vigo_Von_Homburg_Deutschendorf: Fanzononun musi mieć niezłe huśtawki nastroju. Jak baba.
W mieszkaniu matematyka zepsuł się kaloryfer. Matematyk wezwał hydraulika. Ten przyszedł, chwilę popukał, postukał i zreperował kaloryfer. Matematyk bardzo zadowolony z szybkiej i skutecznej usługi zapytał o cenę. Kiedy hydraulik podał cenę, matematyk złapał się za głowę:
- Panie, ale to połowa mojej pensji.
- To gdzie pan pracuje? - spytał hydraulik.
- Na uniwersytecie, jestem matematykiem.
- Eee... nie warto. Niech pan przyjdzie do nas. Sam pan widział - trzeba tylko trochę popukać, postukać, a zarobi pan 3 razy więcej niż teraz. Tylko kiedy będzie się pan zgłaszał do pracy, to niech pan poda wykształcenie podstawowe, bo u nas wyższe nie jest najlepiej widziane - poradził hydraulik.
Matematyk zrobił tak , jak mu radził hydraulik. Zadowolony, bo zarabiał teraz trzy razy więcej, postukał, popukał i nie miał żadnych problemów. Żyć nie umierać...
Ale pewnego dnia wyszło zarządzenie o podwyższaniu kwalifikacji. Matematyk musiał pójść na kurs dokształcający.
Na zajęciach prowadzący mówi:
- Zobaczmy, co pamiętacie z matematyki. Jaki jest wzór na pole powierzchni koła?
Do odpowiedzi został wywołany matematyk. Podszedł do tablicy. Niestety, zapomniał wzoru, więc zaczął go wyprowadzać. Zapisał jedną tablicę, drugą i wyszło mu: -TTr2. Ten minus mu się nie podobał, zaczął więc wszystko od początku, ale otrzymał ten sam wynik. Rozejrzał się po sali z nadzieją, że ktoś mu podpowie.
A cała grupa szepcze: "Zmień granice całkowania, zmień granice całkowania"
#dowcipy
+: FoxMurder, Lasha, fanzonun, widowmaker -: andmad65
© Copyright 2005-2024 Milanos.pl Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację Regulaminu
kvlr
ponad 6 lat temu
Mam vouchery na krajalnice do chleba minus 20%. Priv
+: Lasha